U2blog.pl podał informację, iż "Songs of innocence" pokrył się już podwójną platyną w Polsce
Songs Of Innocence
#7041
Posted 30 października 2014 - 17:16
#7042
Posted 30 października 2014 - 18:23
Pisałem już o tym wcześniej że winyl dostępny tylko w Empiku.
Ja swojego winyla wymieniłem na drugiego i na drugim też są trzaski.
Jeśli możesz to sprawdź w szczególności Miracle początek, szczególnie kiedy Bono wchodzi z wokalem to towarzyszy temu delikatne charczenie.
Wsłuchaj się i powiedz czy słyszysz u siebie coś takiego.
Drugim takim momentem u mnie jest sam początek Iris, jeszcze zanim wchodzi gitara, co chwilę słychać pyk, pyk.
Jeśli u Ciebie tego nie ma, to być może druga płyta też jest źle nagrana, lub wina mojej wkładki.
Ale dziwne bo tylko z tym winylem mam taki problem.
Co do Crystal Ballroom to akurat mam gramofon z napędem bezpośrednim, więc tylko przełączam gałką obroty, i delikatnie jeszcze reguluje ręcznie.
Winyl dostępny także w sklepie FAN http://www.fan.pl/ka..._innocence.html w cenie 129.95
Dużo płyt już tam zamawiałem i polecam ten sklep
#7043
Posted 30 października 2014 - 19:15
Ktoś mi tu zarzucił że mówię zło że U2 zerżnęło Volvano z Franz Ferdinand, a to wcale nie zło, na SoI jest pełno inspiracji, zrzynek, ale U2 od zawsze to robiło, od zawsze zawsze, przerabiali innych na swoje, tu akurat tylko bardziej bezczelnie, ale to nic złego. W U2 to dobra norma. I jak się dosłuchamy w tej płycie tak wielu wielu wielu (po trzykroć, tak ) nawiązań do innych, do wczesnego U2 nawet w konstrukcjach piosenek choćby, w stylu w jakim Edge gra solówki etc. ten album jest bardzo ciekawy.
Co do tych nawiązań - skąd wiemy, że w '87 też nie zżynali ile wlezie na TJT? Teraz jesteśmy na świecie, słuchamy aktualnej muzyki i wiemy o co chodzi. Ale ciężko teraz sprawdzić na ile AB była rewolucją, a na ile odbiciem ówczesnych brzmień początku lat 90tych.
#7044
Posted 30 października 2014 - 19:19
U2blog.pl podał informację, iż "Songs of innocence" pokrył się już podwójną platyną w Polsce
Ta wiadomość jest bardzo ciekawa, w kontekście sprzedaży płyty w UK. Widać że w Polsce na szczęście króluje jeszcze tradycjonalizm, i żadne akcje z iTunes od U2 nie zakłóciły normalnych miejsc płyty U2 na listach przebojów w Polsce. Bo to że nowy album U2 w UK debiutuje na miejscu 6 , to raczej nie jest powód do dumy dla Brytyjczyków, a w Irlandii też gorzej niż w Polsce .
#7045
Posted 30 października 2014 - 19:39
Co do tych nawiązań - skąd wiemy, że w '87 też nie zżynali ile wlezie na TJT? Teraz jesteśmy na świecie, słuchamy aktualnej muzyki i wiemy o co chodzi. Ale ciężko teraz sprawdzić na ile AB była rewolucją, a na ile odbiciem ówczesnych brzmień początku lat 90tych.
Oczywiście, że zrzynali, a AB nie była żadną rewolucją, tylko połączeniem Bowiego z R&H. Z kolei POP jest zrzyną "totalną" - tzn. świadomym wyzbyciem się własnego stylu, na rzecz robienia "90's", i to też w określonym zakresie, tj. electro i britpopu (Chemical Brothers, Underworld, Oasis itp.). Oczywiście, o ile w ogóle można mówić o czymś takim, jak "styl U2", skoro właściwie każdy ich album jest zupełnie inny, a większość kawałków innych zespołów, które uważa się za "naśladujące" U2, tak naprawdę w ogóle nie naśladują U2, tylko innych wykonawców (choćby Simple Minds), zresztą kiedy ludzie mówią "styl U2", to zwykle mają na myśli coś z grubsza w stylu Where The Streets Have No Name, tymczasem U2 mają taki kawałek w zasadzie jeden - Where The Streets Have No Name. Ale to temat na inną dyskusję.
#7046
Posted 30 października 2014 - 20:14
Kiedy ludzie mówią "styl U2", to zwykle mają na myśli coś z grubsza w stylu Where The Streets Have No Name, tymczasem U2 mają taki kawałek w zasadzie jeden - Where The Streets Have No Name.
To zdanie jest po prostu genialne
Z U2 tak już jest chyba, że od zawsze brali (zrzynali, ekhm) coś od innych. Początki - od wspominanych ostatnio tak często Ramones, The Clash, mówili też nie raz o inspiracjach Joy Division. R&H - fascynacja bluesem, amerykańską muzyką. AB - sami mówili np. w From The Sky Down, że mieli fazę na Bowiego, Kraftwerk i dużo innych jeszcze (Edge coś też chyba wspominał, że słuchał wtedy NIN - przecież niektóre ich kawałki to czysty Achtung!). To 'coś' co ma U2 to na pewno nie jest jakaś wielka innowacyjność.
(o właśnie, wychodzi mi takie najbardziej U2owe U2 to chyba TUF i TJT...)
Już tak całkiem subiektywnie, to za co uwielbiam U2 najbardziej, to głos Bono i w ogóle jego pasję i szczerość na scenie, obojętnie czy taką całkiem młodzieńczo-niewinną, czy taką już dojrzałą jak teraz... no i oczywiście - słowa, teksty, podteksty !
Tego nie da się zerżnąć, to się po prostu ma
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#7047
Posted 30 października 2014 - 20:48
Może odróżnijmy "zrzynkę" od ,,inspiracji". Dla mnie ,,zrzynka" jest wtedy kiedy Bono po przesłuchaniu czegoś mówi do Edge'a: ,,O, ten fragment jest dobry, zagramy to na swój sposób, pokręcimy się wokół tego i zrobimy utwór, nikt się nie zorientuje" a inspiracja wtedy kiedy pod wpływem aktualnie słuchanej muzyki proces twórczy w mózgu panów samoistnie nakręca się na muzykę brzmieniowo/gatunkowo zbliżoną do tej słuchanej. To zasadnicza różnica, może i tylko terminologiczna, ale zasadnicza.
#7048
Posted 30 października 2014 - 21:30
Ja swojego winyla wymieniłem na drugiego i na drugim też są trzaski.
Jeśli możesz to sprawdź w szczególności Miracle początek, szczególnie kiedy Bono wchodzi z wokalem to towarzyszy temu delikatne charczenie.
Wsłuchaj się i powiedz czy słyszysz u siebie coś takiego.
Drugim takim momentem u mnie jest sam początek Iris, jeszcze zanim wchodzi gitara, co chwilę słychać pyk, pyk.
Jeśli u Ciebie tego nie ma, to być może druga płyta też jest źle nagrana, lub wina mojej wkładki.
Ale dziwne bo tylko z tym winylem mam taki problem.
Wsłuchałem się dokładnie w tych dwóch miejscach i u mnie jest ok. Wygląda na to, że u Ciebie problem występuje na początku stron A i B, co się zdarza przy słabych tłoczeniach. Na jednym gramofonie będzie ok jak u mnie, a na innym będzie trzeszczeć, ale zasadniczo jest to zwykle wina słabego tłoczenia, z którym jedna wkładka sobie poradzi a inna już nie. Poza tym słuchając tych dwóch utworów jeszcze z mp3 miałem wrażenie, że są one na maksa skompresowane więc nieprzyjemne charczenie gitary w Miracle i zawodzeń w Iris słychać na każdym nośniku, ale to chyba nie o to Ci chodzi. Poza tym, jak pisałem, u mnie winyl gra naprawdę fajnie i słucham go z dużo większą przyjemnością niż mp3.
See through in the sunlight
#7049
Posted 30 października 2014 - 21:43
Dokładnie tak jak piszesz. Nie powstałyby żadne dzieła czy to muzyczne, filmowe, literackie, gdyby nie inspiracje czymś, kimś...Bo niby skąd miałby się narodzić utwór, dzieło? Bez inspiracji tylko czysta kartka bez nut. Wiem, że to co powiem będzie śmieszne, ale moim drugim idolem od dziecka jest Bruce Lee, który był geniuszem tworząc własny styl. A z czego on wynikał? Właśnie z inspiracji innymi sztukami, z tego stworzy coś ponad wszystkie inne. Tak samo jest z U2. Są zespoły jednolite, świetne na pewnej ścieżce, zawsze powtarzalne, ale na tej właśnie ścieżce mistrzowskie. U2 bierze z nich wszystkich wielką łyżką i jest ponad nimi. U2 to geniusze, to jak płynie ta muzyka to nielogiczne, chyba nie da się jej steoretyzować, ją trzeba brać serduchem. I przyłączam się do wpisu o głosie Bono, jest to mistrz wcielony, jeden z największych na świecie, a dla mnie największy. Skrupulatnie wychwytuję jego szczytowe popisy, szczególnie widoczne na koncertach. Nie wiem, kto mógłby z nim stanąć w szranki i spróbować się. Jak tu poniżej, kto w tym wieku zdobyłby się na taki utwór z tak arcytrudną interpretacją? W tym wieku wchodzić na takie wysokie tony, kto to powtórzy? Sami posłuchajcie i zobaczcie. Może mam podejście trochę patetyczne, ale tyle właśnie znaczy dla mnie U2
https://www.youtube....h?v=xxuRyeAPyuQ
#7050
Posted 30 października 2014 - 22:02
to jak płynie ta muzyka to nielogiczne, chyba nie da się jej steoretyzować, ją trzeba brać serduchem.
nooo, piona za to ! to chyba się ładnie rozumiemy ja właśnie też zawsze tak odbieram muzykę U2 (hmm, w zasadzie to każdą inną też), i jeśli próbuje mi ktoś ją 'rozkładać na czynniki pierwsze', oceniać czysto technicznie, statystycznie (!), po prostu to do mnie nie przemawia.
(co nie znaczy, że nie można czasem czegoś skrytykować, nie, ja nie jestem z tych nigdy-nie-powiem-że-coś-mi-się-nie-podoba)
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#7051
Posted 30 października 2014 - 22:27
Święta prawda Fan Fan U2ulipan
Nowy artykuł od Rolling Stones - 18 Things You Learn Hanging Out With U2
#7052
Posted 30 października 2014 - 22:35
J99 znów mnie wyprzedził w odpisaniu, no cóż, zawsze tak miewaliśmy Anyway - jak ja piszę "zrzynka" nie mam na myśli nic złego. Nawet dodaję często "dobra zrzynka", a to zawsze jest dobre. Akurat na Joshua Tree też sporo czerpali z innej muzyki i bardzo na dobre im to wyszło, potem wielu wielkich (albo mniej znanych wielkich, ok, jak James, Go-Betweens, The Chiils, ktoś) popełniało kolejne "dobre zrzynki" z tego. Umówmy się że nie oskarżamy nikogo o nic złego tutaj i nie trzeba tego tłumaczyć oczywistościami o inspiracjach, komą Z tym że właśnie na ile dłubię mocno w muzyce tamtych czasów, różnych czasów w ogóle, J99 znów ma rację - U2 raczej czerpało z zastanej muzycznej rzeczywistości niż ją kreowało, a jedyny album który naprawdę miał większy wpływ na przyszłą muzykę to właśnie Joshua Tree. Cała reszta jest w odwrotną stronę. I to nie jest zarzut. To jest to, że U2 zawsze potrafiło słuchać muzyki i się jej uczyć cały czas od nowa, przetwarzając ją po swojemu. To samo jest poniekąd na SoI. Ale może to rzeczywiście temat na inną dyskusję...
#7053
Posted 30 października 2014 - 23:25
U2blog.pl podał informację, iż "Songs of innocence" pokrył się już podwójną platyną w Polsce
hmm nie wiem skąd pochodzi ta informacja, na stronie OLIS nie ma dwóch gwiazdek świadczących o platynie.
warto wspomnieć, że HTDAAB po 2 tyg. sprzedaży osiągnęło status złotej płyty (wtedy złota płyta to sprzedaż co najmniej 35 tys. sztuk) z drugiej strony prasa w 2009 roku donosiła o podwójnej platynie dla NLOTH (co najmniej 40 tys. sprzedanych egzemplarzy) mimo, że stosownych gwiazdek, kółek itp też w liście OLIS nie było przy indeksie U2....
#7055
Posted 31 października 2014 - 07:17
hmm nie wiem skąd pochodzi ta informacja, na stronie OLIS nie ma dwóch gwiazdek świadczących o platynie.
Myślę, że wszystko jest wynikiem stosowania skrótów myślowych lub nieznajomości stosowania procedury przyznawania tych wyróżnień. W Polsce żadna płyta "nie pokrywa się" samoczynnie złotem czy platyną. Album może zostać sprzedany w miliardzie egzemplarzy i nie być nawet złotą płytą. "Złote płyty", "Platynowe płyty" i "Diamentowe płyty" to nagrody przyznawane przez Związek Producentów Audio - Video (ZPAV). Oczywiście do uzyskania nagrody trzeba spełnić kryterium ilości sprzedanych płyt. Spełnienie tego wymogu nie powoduje jednak automatycznie nabycia przez album statusu złotego, platynowego czy diamentowego. Koniecznym jest bowiem wystąpienie do ZPAV z wnioskiem o przyznanie wyróżnienia, rozpoznanie tego wniosku przez ZPAV i przyznanie wyróżnienia. Zgodnie z regulaminem ZPAV ma miesiąc od chwili złożenia wniosku na jego rozpoznanie. Ze strony ZPAV wynika, że ostatnie wyróżnienia przyznane zostały 1 października, a ich przyznawanie ma miejsce nie częściej niż raz w miesiącu. Do chwili przyznania wyróżnienia wytwórnia czy artysta nie mogą tytułować swojej płyty jako posiadającej status złotej, platynowej czy diamentowej. Również na liście OLIS stosowne oznaczenie pojawi się po przyznaniu nagrody.
http://bestsellery.z...a/regulamin.php
#7056
Posted 31 października 2014 - 11:43
Bruce Springsteen i jego "Streets of Philadelphia" za to bardzo przypomina "One''
#7057
Posted 31 października 2014 - 11:47
El silencio se vuelve melodia
#7058
Posted 31 października 2014 - 11:52
mi zawsze ten numer przypominał "one''
#7059
Posted 31 października 2014 - 13:09
a w czym konkretnie Ci go przypomina? Bo aż jestem ciekaw
#7060
Posted 31 października 2014 - 13:53
Wiadomo inny styl śpiewania i więcej gitary w one, ale wg mnie sekcja rytmiczna obu utworów jest bardzo podobna, - poza tym w tekstach można też znaleźć podobieństwo - obydwa numery są o rozstaniach, porzuceniu.
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users