To chyba jakiś żart. U2 się "przebijali" 30 lat temu. I nie, nie patrzymy z perspektywy fana U2, tylko z perspektywy fanów wykonawcy/zespołu, który ma taki sam status, jak Bowie czy Pink Floyd i z tego względu powinien budzić analogiczne zainteresowanie - a, jak się okazuje, nie budzi, nie wiadomo dlaczego. Tym bardziej, że obecnie nagrywa rzeczy znacznie ciekawsze, może najciekawsze ze wszystkich obecnie wykonawców o statusie porównywalnym. I mnie akurat nie chodzi konkretnie o Trójkę, bo i tak jej nie cierpię (i to od niepamiętnych czasów), tylko o znacznie szersze zjawisko.
Chyba trochę, źle mnie zrozumiałeś. Mój post był raczej odpowiedzią na przytoczenie Crystal Ballroom - no bez przesady redakcje nawet najlepszych stacji radiowych nie muszą rozkładać każdego wydawnictwa na czynniki pierwsze i puszczać wszystkie możliwe bonusy. Racja utwór jest dopracowany i dość dobry, ale samo U2 (poprzez umieszczenie go w bonusach) zdecydowało się na jego nie promowanie. Jak zmienią zdanie to zawsze mogą go wydać na singlu.
U2 jest często puszczane w stacjach radiowych. Średnia jest zapewne dużo wyższa (przynajmniej w Polsce) niż wspomniane Pink Floyd czy AC/DC - ale to zazwyczaj oklepane 5 utworów na krzyż + aktualne single.
U2 na razie z nowego krążka wydali 1 singiel. To "aby zbytnio się nie czepiać" wynika z tego, że stacje przede wszystkim puszczają single (albo raczej utwory aktualnie promowane, podrzucane im przez wytwórnie). Chcą więcej niech wydadzą kolejne single. Na razie mamy 1., poczekajmy jak będą 3-4. Tak było z MOS. Sami zawalili sprawę. Zainteresowanie stacji było małe, bo sami nie starali się promować tego utworu. Do tego cały dobór singli z NLOTH nie był najlepszy.
Sam czepiam się Trójki nie raz - bo co by nie powiedzieć, radio zazwyczaj wybijało się ponad resztę i miało jakieś standardy. Teraz jest różnie, ale nie można w 100% zwalić tego na stację. W Trójce nie raz już słyszałem Miracle.
Wiadomo, że wszyscy redaktorzy nie będą za U2, część przeciw. Mann zatrzymał się na R&H. Niedźwiedzki zazwyczaj się nie wysila (i to nie tylko w przypadku U2). Ale pamiętam, że Kaczkowski latami mocno promował U2. Metz też nie stroni, podobnie Mariusz Owczarek, a Marcin Kydryński potrafił wygrzebać i puścić na antenie np. Angels Too Tied To The Ground. Do tego urodziny, czy dni z U2... Jak dla mnie problemem nie jest to, że U2 rzadko leci w Trójce, ba są to zazwyczaj utwory rzadko goszczące w radio w ogóle - i to wolę od papki (One, WOWY I Still...).
Problem wydaje mi się być właśnie przy nowej płycie - nie wiem, czy czasem nie jest to spowodowane niezrozumieniem nowej formy dystrybucji i cała sprawą z Applem.
A lista to już w ogóle inny problem..... sam często oddawałem głosy na artystów, a nie aktualne na utwory :/ . Do tego system głosowania. Pamiętajmy, że w Liście Wszechczasów, jak zwiększono liczbę głosów do 100 - to U2 zajęło chyba 3 miejsca w pierwszej 5, w tym 2 pierwsze. To tez było lekkie przegięcie.
Usunąłem stąd 10 ostatnich postów bo jednemu z naszych forumowych kolegów się pojechało za mocno i wywołało to zupełnie zbędną rozmowę. W każdym razie - co do Trójki - znów muszę zgodzić się z J99. U2 jako zespół o takim statusie jako jedyny jest przemilczany, leci co musi i ile musi, ale z jaką radością taki Niedźwiedzki zapowiada AC/DC i Pink Floyd na czele listy, a i z jaką satysfakcją że U2 spada. U2 to jest najbardziej hejtowany zespół tych czasów, czemu? A to że w Minimaxie leci - cóż, w Minimaxie leciało i przedostatnie Deep Purple które było zerowe (bo ostatnie jest fajne, serio, dlatego ponoć nie leciało prawie ), a teraz mają nowe Pink Floyd do jarania się, też w sam raz.
Jak MiniMax prowadził tylko Kaczkowski to Deep Purple było zawsze i w dużych ilościach obecne. Nowe też było obecne. Może i przedostatnie nie było dziełem wybiny to dajmy spokój, Kaczkowski to fan DP. Podejrzewam, że ty jako fan U2 też puściłbyś nowy album U2 bez względu na to czy jest genialny, czy słaby. Tym tropem u Kydryńskiego można często usłyszeć Stinga, a u Owczarka Brusa Springsteena, itd.
Przy "nowszym" MiniMaxie pan Adamczyk trochę miesza (niestety ) i jego wypowiedzi o nowym albumie były dla mnie dość słabe i lekceważące. Widać, że nie rozumie nowego albumu i nawet nie próbował.
Dlaczego akustyczne wersje miałyby być takie banalne? Sama aranżacja dęciaków w Californi jest bardzo drobiazgowa i funkcjonuje jako oddzielna warstwa melodyczna. To nie jest tak, że biorą sobie gitarę i lecą po akordach - jaka ma być zmiana tempa, kiedy ma wchodzić Larry itp. Nie dziwię się Edżowi, bo spojrzenie na piosenkę z zupełnie innej perspektywy jest ogromnie trudne.
A czy ja pisałem, że mają być banalne?? Rozbawiła mnie scenka, jak Edge reaguje na nagranie czegoś "w tydzień". I tyle. A że trafiło na wersje akustyczne. Podejrzewam, że zareagowałby tak samo na każdy inny projekt. Dla mnie super, że nie są banalne. Ale nie powiedziałbym, że są dopracowane. Żeby było jasne, to mnie nie przeszkadza, że Edge lubi dopieszczać utwory. Fajna sprawa. Tyle, że scenka w dość śmieszny sposób ukazuje to jest to o czym wspominał Bono, jak im Rick Rubin wytknął, że nie potrafią, czegoś nagrać w krótszym czasie.
PS
Polska Edycja w cenie:
http://www.ebay.pl/i...=item3ceb178366
może warto zrobić zapasy?