1697 replies to this topic

[Witas]

U2 to chodź inny zespół od DM to i tak bije ich na głowę...

Normalnie Rów Mariański!

[julia]

Chodzi o poziom ortografii ?

[Witas]

O głębię przekazu!

[Yasiu]

Witas, daj spokój, chodziarz Ty

[julia]

Faktycznie, pierwsza część płyty lepsza od drugiej, ale to w tej drugiej jest prawdziwa perła tego albumu- Miles Away- jak ON tam śpiewa!!!! Laski, no nie mówcie że nie robi Wam dobrze Dave swoim głosem w tym kawałku

[i][u]zalamka :\ ostateczny krach systemu depeche mode :\ zycie nie ma sensu :| przejebane :\ wpisujcie miasta ;(

tu mnie Mrówa rozwaliłeś

[Chico la verdad]

Jestem po pierwszym przesłuchaniu płyty i od razu przypiszę ocenę w mojej skali.
Rewelacja
Bardzo dobra
Dobra
Solidna
Przeciętna
Słaba
Beznadziejna.
Otóż po pierwszych wrażeniach uważam, że płyta solidna.
Jestem jakoś dziwnie przekonany, że panowie po prostu nie mieli wyjścia wiedząc, że ten krążek wiele nie zawojuje i po prostu wybrali najlepszy kawałek tj. Wronga jako pierwszy singiel.
Tak jak wcześniej wspominałem piosenka ma charakter Ultry, a dokładnie wiele podobnego z Barrel Of A Gun. Jedyny utwór(względnie) "z jajami"
A co do reszty.
Co do In Chains, futurystycznie brzmiący kawałek, jednak jak większość utworów na tej płycie - zmarnowany potencjał - aż się prosi by ożywić bardziej tą piosenkę.
Hole to Feed - zdecydowanie przereklamowany - domniemane dzieło nowoczesnej elektroniki i beatu do mnie nie przemawia.
Fragile Tension
In Sympathy - utwory wręcz takie same. Nużący momentami przeciągający się wokal Dave'a. In Sympathy zdecydowanie lepsza wersja Fragile Tension, które z początku było dla mnie totalnie beznadziejne, natomiast obecnie trochę zyskało.
Peace - obiecująco się rozpoczyna, ale wokal nieadekwatny do muzyki. Nie podobają mi się te wysokie partie wokalne, znów lekko naciągane.
Perfect - gdyby ten kawałek urodził się w czasach Violatora - byłby perłą. Jedna z nielicznych widocznych melodii, która mi się podoba. Znów zmarnowany potencjał.
Jezebel - miło posłuchać Martina, fajnie, że mógł zaśpiewać tą balladę i coż...hm - zbyt jednostajnie.
Come Back
Spacewalker
Miles Away
Corrupt - ostatni jeszcze względnie na siłę można znieść, a reszta bez komentarza póki co.

Generalnie płyta niedopracowana. Może to proste wyjaśnienie, ale producent kolejny raz się nie popisał. Brakuje zdecydowanych linii melodycznych, mocy, dynamiki. Już nie będę domniemywał jak Alan Wilder mógłby uratować ten album, a zakończę tym, że Panowie najzwyczajniej chyba pragną emerytury.

[agrace]

Znalazłam coś, co może zainteresuje fanów DM - koszulki damskie (!) na Allegro (ze szczególnym uwzględnieniem Małgosi - mają XS ):

http://www.allegro.p...e_uniwerse.html

Dla panów też coś się znajdzie:

http://www.allegro.p...e_universe.html

Edited by agrace, 01 kwietnia 2009 - 20:05 .

[kichigai]

jakoś mi umknął ten wyciek, mógłby ktoś poratować linkiem na pm?

[waz]

And me too

[julia]

http://www.youtube.c...feature=channel

dla fanów irish music

[Małgosia]

Znalazłam coś, co może zainteresuje fanów DM - koszulki damskie (!) na Allegro (ze szczególnym uwzględnieniem Małgosi - mają XS ):

Oj, bardzo milo z Twojej strony

Irish music, zabawne, mogli nagrac taki album hehe.

[Łukasz]

Agressiva 69 zagra przed Depeche Mode.

[Małgosia]

Agressiva 69 zagra przed Depeche Mode.

Oraz zespol MOTOR

[mirewa]

a Agressiva 69 występowała przed DM w Wawie w 2001 roku?

[Małgosia]

a Agressiva 69 występowała przed DM w Wawie w 2001 roku?

Nie zagrala, bodajze na tydzien przed ja odwolali, ale mam jeszcze ich promo kasete magnetofonowa jaka rozdawali przed wejsciem na Służewiec

[One_U2 - fan]

DM - czasami lubie posłuchać jak brzdąkają. Mam płytke ULTRA.
Ale tak w sumie to nie przepadam zbytnio za Depeche Mode ( taki średni zespół)

[Max]

Dokładnie. Mocno średni jest.

[acr]

A ja się poważnie zgadzam z powyższym

[Daniel84]

Nowe DM zaskoczyło mnie in plus. Sporo lepsze od PTA. Album jest stonowany, przypomina nieco Excitera, choć jest jeszcze mniej przebojowy i bardziej surowy brzmieniowo. Generalnie bardzo przyjemna muzyka. No i Gore nie katuje tak swoimi chórkami, choć oczywiście musiał wcisnąć kawałek śpiewany przez samego siebie.

[Chico la verdad]

Nowe DM zaskoczyło mnie in plus. Sporo lepsze od PTA. Album jest stonowany, przypomina nieco Excitera, choć jest jeszcze mniej przebojowy i bardziej surowy brzmieniowo. Generalnie bardzo przyjemna muzyka. No i Gore nie katuje tak swoimi chórkami, choć oczywiście musiał wcisnąć kawałek śpiewany przez samego siebie.

Ja przyznam, że z biegiem czasu album coraz bardziej mi się podoba. Zdaję sobie sprawę jak album jest krytykowany w środowisku fanów. W każdym razie album zaczyna docierać do mnie w sposób na tyle bezwzględny, że w tym tumulcie pozornego kiczu, dostrzegam coś niesamowicie pociągającego.
A co do Martina... bardzo dobrze, że zaśpiewał Jezebel.