2/10 myślałem, że Ordinary Love jest słabe, ale tym utworem U2 udowodniło, że da się stworzyć coś jeszcze bardziej nudnego.
Jak oceniasz "U2 - Invisible (RED) Edit Version"
#61 Guest_Grinderman_*
Napisano 05 lutego 2014 - 21:47
#62
Napisano 07 lutego 2014 - 17:37
ANKIETA + informacje
Aktualna średnia ocen: ~6.51
>>>GŁÓWNY TEMAT: http://u2forums.com/...4372-invisible/
(UPDATE: 22:11 2014-02-06 // 70 głosów)
UTWÓR: U2 - Invisible (RED) Edit Version
ALBUM: (RED) Edit Version / nadchodzący
DŁUGOŚĆ: 3:47min
PREMIERA: 02.02.2014r
SZCZEGÓŁY: Utwór wydany charytatywnie w ramach/dla fundacji (RED). Dostępny do pobrania ziTunes Storeza darmo przez 24h od daty wydania - dając tym samym za każde ściągnięcie 1$ dla fundacji. Oficjalne źródła podają, że w ciągu 1 godziny od udostępnienia U2 zdobyło 1milion dolarów. Ciekawostką jest to, że Invisible (RED) Edit Version NIE JEST singlem z nadchodzącego LP, ale zawiera się on w albumie - domysły są takie, że to jest specjalny mix na rzecz kampanii (RED), a na nadchodzącym krążku pojawi się inna wersja tego utworu.
CIEKAWOSTKI: Story Of INVISIBLE ; INVISIBLE Super Bowl Ad/video ; INVISIBLE Trailer
TELEDYSK: brak
TEKST:
PRZEKŁAD:
Zapraszam do głosowania na U2 na Liście Przebojów pr. 3 .
"Ordinary Love" ciągle w czołówce listy a "Invisible" pojawiło się wsród nowych propozycji.
Niech U2 będzie na pierwszym miejscu !
Co do piosenki "Invisible" to troszeczkę bardziej podoba mi się utwór "Ordinary Love" może dlatego, że bardzo przypomina mi klimatem moją ulubioną piosenkę U2 czyli "Love Comes Tumbling" z 1985 roku.
Ocena 10/10
#63
Napisano 07 lutego 2014 - 21:21
Zapraszam do głosowania na U2 na Liście Przebojów pr. 3 .
"Ordinary Love" ciągle w czołówce listy a "Invisible" pojawiło się wsród nowych propozycji.
Niech U2 będzie na pierwszym miejscu !
Co do piosenki "Invisible" to troszeczkę bardziej podoba mi się utwór "Ordinary Love" może dlatego, że bardzo przypomina mi klimatem moją ulubioną piosenkę U2 czyli "Love Comes Tumbling" z 1985 roku.
Ocena 10/10
Hmmm, Grzegorz, jeżeli OL podoba ci się bardziej to jakim cudem dajesz 10/10 dla Invisible? To trochę nielogiczne OL dostałoby 11/10?
Ja wiem, że reakcja na nowy utwór w pierwszej chwili może być "super", "hiper" itp., ale 10/10 to ja mam zarezerwowane dla na prawdę mega utworów z całej twórczości. Streets, The Fly, Exit, itp., a nie koniecznie na coś co nawet do końca nie jest ukończone (patrz: na albumie pewnie będzie inna, pełna wersja)
Powiem, tak - po pierwszym odsłuchu 3,5/10. Po kilku 4/10. Teraz, po kilku dniach to gotów jestem nawet dać to 5/10 - tak na zachętę, ale wątpię, że ta konkretna wersja będzie u mnie wyżej. Może w wersji Live albo albumowej? OL też uważam za lepszy, ale i tak 6/10, może 7/10 to max. Czekam na album, może tam będzie okazja dać lepsze noty.
#64
Napisano 09 lutego 2014 - 00:19
Patrzę sobie na wyniki sondy i zastanawia mnie duża liczba ósemek i dziesiątek, a bardzo mała - dziewiątek. Dobry temat na pracę naukową z pogranicza psychologii i statystyki.
#65
Napisano 09 lutego 2014 - 00:47
a najwięcej siódemek. sam dałem i się bałem czy może nie na wyrost ale po paru dniach myślę że nie no, szkoda że sonda jest anonimowa, wtedy można by coś wnioskować od razu, a tak trzeba by się nad całą populacją u2-fanów zastanawiać od nowa i zgadywać czemu tak. no bo gdybyśmy widzieli kto na co głosuje, a w większości się jakoś znamy, swoje gusta i charaktery i podejścia do spraw, byłaby pewnie sprawa jasna...
#66
Napisano 09 lutego 2014 - 02:52
Parę dni minęło i chyba mogę się zabrać do wiarygodnej oceny, w swoim mniemaniu rzecz jasna . I żeby Wam ułatwić analizę kto, co, jak i dlaczego uzasadnię to następująco :
Po pierwsze krytyczna w stosunku do U2 z zasady nie potrafię być więc moja skala ocen generalnie nie schodzi niżej niż 5. Po drugie, w dalszym ciągu nie zmieniam zdania, że Invisible jest dużo lepszym kawałkiem z większym potencjałem od momentami miałkiego i nudnego Ordinary Love, a może ja się po prostu nigdy nie przekonam do tych koldplejowych dźwięków w ich wykonaniu. A co do samego Invisible, powiem tak, na początku miało być 6, bo to na pewno nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale z czasem zaprzyjaźniłam się z tym kawałkiem do tego stopnia, że opętał moją świadomość i podświadomość tak bardzo, że czasami wydaje mi się, że mi Bono śpiewa przez sen, i nawet mi przestał przeszkadzać ten larrowy bit z serii plastic - fantastic. Mam nadzieję, że po wersji albumowej, będę mogła swoją ocenę podwyższyć jeszcze o przynajmniej jeden punkcik tak więc pozostawiając sobie ten mały bufor bezpieczeństwa na dzień dzisiejszy ode mnie 7.
#67
Napisano 09 lutego 2014 - 09:39
Patrzę sobie na wyniki sondy i zastanawia mnie duża liczba ósemek i dziesiątek, a bardzo mała - dziewiątek. Dobry temat na pracę naukową z pogranicza psychologii i statystyki.
Ja bym jednak te dziesiątki interpretował jako błąd losowy, nie wliczający się do wyników pomiaru. Trzeba przymknąć na to oko, bo raczej był to trolling niż rzetelna ocena
Parę dni minęło i chyba mogę się zabrać do wiarygodnej oceny, w swoim mniemaniu rzecz jasna . I żeby Wam ułatwić analizę kto, co, jak i dlaczego uzasadnię to następująco :
Po pierwsze krytyczna w stosunku do U2 z zasady nie potrafię być więc moja skala ocen generalnie nie schodzi niżej niż 5.
To zależy od podejścia do skali. Ja np. nie oceniam utworu U2 na podstawie całego komercho-szitu którym jesteśmy atakowani zewsząd, tylko biorę pod uwagę jaką wartość dany kawałek prezentuje na tle całej twórczości U2.
To co tutaj można ocenić na 1 czy 2 nie oznacza że zatykam uszy, ale że U2 jak na swoje możliwości/historię mogło spisać się lepiej... Zresztą i tak nie jesteśmy obiektywni na tym forum, więc nawet 2 dla U2 dla innego wykonawcy oznaczałaby np 6
Po drugie, w dalszym ciągu nie zmieniam zdania, że Invisible jest dużo lepszym kawałkiem z większym potencjałem od momentami miałkiego i nudnego Ordinary Love, a może ja się po prostu nigdy nie przekonam do tych koldplejowych dźwięków w ich wykonaniu. A co do samego Invisible, powiem tak, na początku miało być 6, bo to na pewno nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale z czasem zaprzyjaźniłam się z tym kawałkiem do tego stopnia, że opętał moją świadomość i podświadomość tak bardzo, że czasami wydaje mi się, że mi Bono śpiewa przez sen, i nawet mi przestał przeszkadzać ten larrowy bit z serii plastic - fantastic. Mam nadzieję, że po wersji albumowej, będę mogła swoją ocenę podwyższyć jeszcze o przynajmniej jeden punkcik tak więc pozostawiając sobie ten mały bufor bezpieczeństwa na dzień dzisiejszy ode mnie 7.
Bardziej koldplejowe jest Invisible niż OL... Zresztą ktoś tu już pisał, że to Coldplay można porównywać do U2, nie odwrotnie. A porównanie Invisible do Ordinary Love wypada u mnie dokładnie odwrotnie niż u Ciebie.
Póki co Invisible dałem 5 i raczej zostanie na tym poziomie (na razie).
#68
Napisano 09 lutego 2014 - 09:40
To ja też się ujawnię - tydzień temu dałem 6 i tę ocenę podtrzymuję.Nie jest to nic odkrywczego, kompozycyjnie raczej kiepskie, ale wielki plus za podjętą próbę zmiany brzmienia. No i jak to jest świetnie wyprodukowane.
ciuch ciuch!
#69
Napisano 09 lutego 2014 - 11:27
PIERWSZY POST zaktualizowany. Dodane spoilery do tekstów, nowa średnia głosów, dodana informacja o teledysku, który prawdopodobnie ujawni się 11 lutego!
#70
Napisano 09 lutego 2014 - 13:36
Ja sobie muszę dać jeszcze troszkę czasu z oceną
#71
Napisano 09 lutego 2014 - 14:50
To zależy od podejścia do skali. Ja np. nie oceniam utworu U2 na podstawie całego komercho-szitu którym jesteśmy atakowani zewsząd, tylko biorę pod uwagę jaką wartość dany kawałek prezentuje na tle całej twórczości U2.
To co tutaj można ocenić na 1 czy 2 nie oznacza że zatykam uszy, ale że U2 jak na swoje możliwości/historię mogło spisać się lepiej... Zresztą i tak nie jesteśmy obiektywni na tym forum, więc nawet 2 dla U2 dla innego wykonawcy oznaczałaby np 6
Bardziej koldplejowe jest Invisible niż OL... Zresztą ktoś tu już pisał, że to Coldplay można porównywać do U2, nie odwrotnie. A porównanie Invisible do Ordinary Love wypada u mnie dokładnie odwrotnie niż u Ciebie.
Póki co Invisible dałem 5 i raczej zostanie na tym poziomie (na razie).
Moje podejście do skali wynosi 5-10. Tak już mam i co ja na to poradzę, że nie lubię ich niżej oceniać . I uwierz mi daleko mi od sugerowania się tym całym komercho-szałem jak to nazwałeś (na co dzień nie słucham radia), bo gdyby tak było szalałabym mocno na punkcie OL, a tak nie jest i tak nie będzie. Ten utwór mi nie leży (może coś się zmieni po wersji live). Najwyraźniej nie moja bajka. Słuchałam go parę razy i jakoś mnie do niego nie ciągnie. Gdybym go miała teraz zanucić to nawet nie pamiętam linii melodycznej . A z Invisible jest całkiem inaczej (chociaż moją pierwsza reakcja, nie ukrywam, to było powtarzanie sobie w myślach WTF? - i jak chcieli taka reakcje osiągnąć to ją osiągnęli ), wkręciłam się w jego tryby i chce mi się go po prostu słuchać. U2 jest ze mną od 19 lat i swoja przygodę z nimi zaczynałam przypadkowo od Zooropy, która mnie na tyle zaintrygowała, że chciało mi się ich dalej poznawać. A to nie jest łatwa płyta jak na pierwszy raz. A może ja po prostu lubię, gdy trudniej wchodzi to później na dłużej zostaje , choć to też nie reguła . Co tu tłumaczyć, nie zrozumiesz kobiety.
Nadmienię jeszcze jako ciekawostka do psychoanalizy, że uwielbiam Electrical Storm do tego stopnia, że zawsze jest ogień i zawsze są ciary, a niby Ordinary Love jest stylistycznie podobnym utworem, a tego nie ma, więc albo coś iskrzy albo nie. Trudno mi się tłumaczyć z moich empatycznych odczuć
#72
Napisano 09 lutego 2014 - 16:14
Moje podejście do skali wynosi 5-10. Tak już mam i co ja na to poradzę.
Moje podejście do skali wynosi 0-1. Tak już mam i co ja na to poradzę.
Daję im maxa czyli 1.
Głosy na 10 pkt... jest ich 10 szt..
SERIO???
Przez ponad 30 lat grania ta kapela nigdy nie nagrała nic lepszego???
xxx depe xxx
#73
Napisano 09 lutego 2014 - 17:37
Amator ocenia..
Po paru dniach szału innych użytkowników, zapodaję sobie "Invisible" [podobnie było przy Ordinary Love, choć o tamtym nowym singlu dowiedziałam się zupełnie inaczej ].
Jedziem z koksem.
Miły wstęp, bit... No i nagle ten niezbyt przyjemny dźwiek, który potem okazuje się motywem przewodnim. Nie wiem, to na gitarze robione? Szkoda instrumentu na takie "ozdobniki".
Wchodzi Bono. Idzie zwrotka, taka bardzo wstępnie-zwrotkowata, mało charakterystyczna.. I bum! Refren. Jest energia, fajna gitara, dobra melodia, wokal pasuje.
Znów zwrotka, refren.
Coś jakby solówka gitary, całkiem ciekawa, mogłaby być dłuższa.
I wchodzi powtarzana już do końca linijka, tekstowo chwytliwa, lecz to dziwne bziuuuu-uuum , "motyw przewodni" trochę psuje ten kluczowy moment.
No i jak ja to mam ocenić
Możliwe, że jest tak, jak już wczesniej ktoś wspomniał.. Wymyslili fajny refren i dokleili do niego zwrotki, a wszystko okrasili powtarzalnym, usiłującym być charakterystyczny motywem.
Ktoś powie, że przesadzam na temat gitarowego ozdobnika, ale naprawdę dla moich uszu jest drażniący, nieprzyjemny, psujący estetykę utworu. Lepiej byłoby oprzeć utwór na gitarowych dźwiękach bardziej podobnych do tych z refrenu i "solówki". Albo wprowadzić tam inny instrument - klawisze może jakieś? Nie wiem.
Nie mam pojęcia, jaką wystawić notę. Może od długości utworu wyjmę czas zajęty przez gitaro-piłę i wyliczę, jaki zajmuje procent piosenki. Potem o tę samą wartość obniżę ocenę z 10. Nie wiem
#74
Napisano 09 lutego 2014 - 18:32
Po tygodniu od premiery jestem skłonna dać Invisible 6. W dalszym ciągu jestem daleka od zachwytu, nie powala mnie na kolana, ale z każdym dniem przekonuję się do niej coraz bardziej. Trudno powiedzieć, co będę o niej myśleć za miesiąc czy za rok, czy zajmie u mnie wyższe miejsce w jutowym rankingu niż OL. Całkiem możliwe, w końcu wiele razy zdarzało mi się, że piosenka na początku nie trafiała do mnie zupełnie, a później przychodziło coś w rodzaju olśnienia i nie mogłam się od niej oderwać
Ktoś powie, że przesadzam na temat gitarowego ozdobnika, ale naprawdę dla moich uszu jest drażniący, nieprzyjemny, psujący estetykę utworu. Lepiej byłoby oprzeć utwór na gitarowych dźwiękach bardziej podobnych do tych z refrenu i "solówki".
To ja mam dokładnie na odwrót. Podoba mi się "motyw przewodni", podoba mi się też perkusja (cóż, generalnie lubię elektronikę ). Najbardziej w całej piosence wnerwia mnie właśnie ta "dzwoniąca" gitara z refrenu.
A najlepsza jest dla mnie zdecydowanie końcówka, od "I am not invisible, I am here", później ta mini-solówka i "there is no them"...
#75
Napisano 09 lutego 2014 - 22:02
[...]Głosy na 10 pkt... jest ich 10 szt..
SERIO???
Przez ponad 30 lat grania ta kapela nigdy nie nagrała nic lepszego???
Dokładnie o tym samym myślałem w swoim poście powyżej. Ich liczba też trochę poraża - i to zwłaszcza, że jest ich więcej od "9", a to już dziwne.
Rozumiem, że "1" to tak dla wyrównania średniej?
Mam nadzieję, że ta wersja to taki wabik i sprawdzają jaka będzie reakcje fanów, a może przede wszystkim notowań. Może się na albumie trochę ogarną i wersja będzie lepsza.
#76
Napisano 09 lutego 2014 - 22:16
Nie mam wątpliwości, że wszystkie głosy na 10 i 1 są tylko i wyłącznie obliczone na podciągnięcie średniej 'w swoją stronę' i nie mają nic wspólnego w miarodajną oceną piosenki.
A jeśli już miałbym je traktować poważnie, to bardziej ufam jedynkom ponieważ da się obronić tezę, że Invisible jest tak słabe jak najsłabsze utwory U2.
Ale nijak nie da się obronić stwierdzenia, że Invisible jest tak doskonałe, że nie ma lepszej piosenki U2 (co najwyżej są tak samo dobre).
xxx depe xxx
#77
Napisano 09 lutego 2014 - 22:17
Tak, jest tylko kilka może kilkanaście dziesiątek w karierze U2 - dla mnie Invisible to jedna z nich (ostatnio taki feeling u2 czułem przy New York czyli dość dawno). Fajna, lekka elektronika, mało zadęcia i jedyny minus to że za krótko. Ale znacznie powyżej moich oczekiwań, które były już i tak zdołowane beznadziejnym Ordinary Love.
#78
Napisano 09 lutego 2014 - 22:32
Daniel84, on 09 Feb 2014 - 22:21, said: (in 'Nocne Powroty)
Kotłujemy za złoto. Chuj jutro z robotą.
I wszystko jasne jeśli chodzi o powyższy twój post..
xxx depe xxx
#79
Napisano 09 lutego 2014 - 22:46
Hahaha jednak nie jest jeszcze tak źle. JESZCZE.
#80
Napisano 09 lutego 2014 - 22:57
Tak, jest tylko kilka może kilkanaście dziesiątek w karierze U2 - dla mnie Invisible to jedna z nich (ostatnio taki feeling u2 czułem przy New York czyli dość dawno). Fajna, lekka elektronika, mało zadęcia i jedyny minus to że za krótko. Ale znacznie powyżej moich oczekiwań, które były już i tak zdołowane beznadziejnym Ordinary Love.
Na "10" składa się wiele kwestii. Poza pierwszym wrażeniem liczy się setne wrażenie, brak znudzenia, werjsa live, odbiór całej płyty, może nawet teledysk... A danie dyszki po tygodniu od wypuszczenia to dla mnie zwykłe "podoba mi się bardzo". Tylko że mi też się podoba i dam 5, nic więcej.
Also tagged with one or more of these keywords: U2Invisible, Invisible, nowy album, ankieta invisible
Nowe wydawnictwa: Songs of Innocence / Songs Of Experience →
Wszystko na temat Songs of Innocence / Songs Of Experience / Ordinary Love / Invisible →
InvisibleStarted by chrapcio , 10 sty 2014 super bowl, u2, invisible, red and 1 more... |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych