145 replies to this topic

[Fledge]

Ordinary Love podobało mi się przez krótką chwilę jako pioseneczka wpasowująca się w radiowe hity RMF. Ale szybko dostałem uczulenia na ten kawałek.

 

Invisible szału nie robi, ale brzmieniowo utwór jest bardziej zblirzony do tzw. korzeni. Nie probuje na siłe przypodobac się odbiorcy, jest nieco nostalgiczny, zaczyna podobac się po kilku przesluchaniach. Dodatkowo nie ma tutaj tych wysilonych popisów wokalnych i wciskania jęków Bono gdzie tylko się da, byle zapełnic pustą przestrzeń. Są natomiast ciekawe rozwiązania muzyczne i jeden naprawdę znakomity fragment (All those frozen days...).

 

W kontekscie tego co działo "ostatnio" jest to dla mnie krok do przodu, albo dwa kroki w tył; jak kto woli

[U2 fanatic]

Ordinary Love podobało mi się przez krótką chwilę jako pioseneczka wpasowująca się w radiowe hity RMF. Ale szybko dostałem uczulenia na ten kawałek.

 

Invisible szału nie robi, ale brzmieniowo utwór jest bardziej zblirzony do tzw. korzeni. Nie probuje na siłe przypodobac się odbiorcy, jest nieco nostalgiczny, zaczyna podobac się po kilku przesluchaniach. Dodatkowo nie ma tutaj tych wysilonych popisów wokalnych i wciskania jęków Bono gdzie tylko się da, byle zapełnic pustą przestrzeń. Są natomiast ciekawe rozwiązania muzyczne i jeden naprawdę znakomity fragment (All those frozen days...).

 

W kontekscie tego co działo "ostatnio" jest to dla mnie krok do przodu, albo dwa kroki w tył; jak kto woli

Zgadzam się.

Słuchając Invisible wiem i czuje,że to jest U2, nie da się tego opisać słowami.Ktoś kto nie jest fanem napewno nie zrozumie.

Natomiast słuchając OL w ogóle nie czuje,że mam do czynienia z U2.Zdecydowanie wolę już cover "This Is" Aslanu.

[Fledge]

Ktos napisał na poprzedniej stronce, że woli transowe klimaty w stylu Bad. I jesli zaczynamy fantazjować, to tak - tez nieporównywalnie bardziej wolę U2 z tamtego okresu. Ale spójrzmy tez prawdzie w oczy - tak już się nie gra. Przynajmniej nie wtedy gdy ma sie status zespołu mainstreamowego.

W obecnej sytuacji Invisible jest najlepszym, w sensie kierunku rozwojowego, co U2 moze zrobić. A może w sumie niewiele. Jesli komuś się wydaje, że Edge wyciągnie z szafy stare efekty gitarowe i chłopaki nagrają kolejnego Boya, to moge go tylko zapewnić, że tak sie nie stanie. Bo takie rzeczy się nie zdarzają

[Gone]

Postanowiłem zaktualizować temat więc zapraszam do przeczytania PIERWSZEGO POSTU.

 

W skrócie:

• Aktualna ocena utworu ~6.37/10
• Zaktualizowany opis
• Dodane/zaktualizowane "ciekawostki"

Tym samym możemy teraz patrząc przez pryzmat nowej płyty zmienić swoje oceny tego utworu No i może więcej osób skusi się zagłosować? Teraz tutaj ruch mamy!

[Jacob]

Taka mała uwaga z perspektywy czasu:

Invisible jest zarąbiste, chcę to na trasie

[Gone]

O, dokładnie o to mi chodziło. Invisible faktycznie wskoczyło "wyżej" wg mnie od czasu premiery i ma "to coś jutowego" czego SoI nie ma (a i tak ma tego dużo )