Survivor Albumowy - Uważaj Kochanie! (edycja 2)
#41
Posted 16 listopada 2010 - 17:02
See through in the sunlight
#42
Posted 16 listopada 2010 - 18:07
AAA !!! Czy z miłości do Achtunga trzeba od razu skopać wszystko inne ? Letnie pioseneczki. Pffff.Że co, że nie, że Pop? Pop, który miał niesamowity potencjał ideowy, który następnie z braku czasu spieprzono muzycznie, bo McGuinnes wywalał ich już na trasę i który załamał się pod ciężarem swoich własnych ambicji? Że ATYCLB? Zbiór przebojowych letnich pioseneczek, które super brzmiały w radiu i na koncertach - i tylko tyle. TUF? Pretensjonalny, ze średnimi tekstami, a po tysięcznym przesłuchaniu tą eterycznością już można się porzygać.
Ode mnie dziś So Cruel.
Aha ! Byłabym zapomniała. Uroczyście przyrzekam i zapewniam, że już nie będę edytować głosów
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#43
Posted 16 listopada 2010 - 20:01
Z całym uwielbieniem do Achtunga, naprawdę ciężko mi wysłuchać tego do końca. Najgorszy utwór w karierze zespołu na jednej z najlepszych płyt ever.
- Ilu członków U2 potrzeba, by zmienić żarówkę?
- Jednego - Bono trzyma żarówkę, a świat kręci się wokół jego tyłka.
#44
Posted 16 listopada 2010 - 20:12
#45
Posted 16 listopada 2010 - 20:18
#46
Posted 16 listopada 2010 - 20:24
Penisa tam. Dwa ostatnie + pierwszy singiel, te śmiało zaliczam do genialnych.Polega on w skrócie na tym, że na tej płycie właściwie nie ma genialnych utworów.
Ej, czemu, przynajmniej się TUF niekonwencjonalnie zakończyłAha ! Byłabym zapomniała. Uroczyście przyrzekam i zapewniam, że już nie będę edytować głosów
Sam tradycyjnie przed oddaniem głosu muszę przesłuchać jeszcze raz Achtunga, bo a łyżka. Na razie przychylam się do głosu Daniela...
Co do ocen AB - podczas pierwszego w życiu spotkania z Acrem pamiętam, że poruszyliśmy ten temat. I chyba nawet się zgodziliśmy co do tego, że to płyta po prostu bardzo nierówna, daleko jej do (to moje zdanie wyłącznie) Boya czy Popa pod tym względem. Jednakże ta jednolitość brzmieniowa i pewien upór, by zrobić tę płytę tak, a nie inaczej mocno ciągnie nawet te słabsze kompozycje w górę w kontekście albumu (może bym z tego grona Młejsy wyłączył, bo to dla mnie zawsze brzmi tak samo ). Te lepsze kompozycje z kolei niczego nie tracą.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#48
Posted 16 listopada 2010 - 20:33
Uważaj, bo nakłanianie do przestępstwa też bywa karaneJak nie wiesz na co głosować to głosuj na One!
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#50
Posted 16 listopada 2010 - 20:48
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#52
Posted 16 listopada 2010 - 20:54
FJOJ !
#54
Posted 16 listopada 2010 - 20:58
One
#55
Posted 16 listopada 2010 - 21:00
Nie widziałem tego posta Marysi, bo pisałem swojego! Co ze mną teraz będzie ?
O Teal'c stanął w mojej obronie widzę
#57
Posted 16 listopada 2010 - 21:22
Czy jest tak jak z Pride - głosujecie z zemsty za zbyt częste granie na koncertach, albo za to, że jest genialnym singlem i w radio można częściej usłyszeć...?
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#58
Posted 16 listopada 2010 - 21:24
Nie widziałem tego posta Marysi, bo pisałem swojego!
2 słowa przez 3 minuty?
#59
Posted 16 listopada 2010 - 21:29
Dwa ostatnie + pierwszy singiel, te śmiało zaliczam do genialnych.
Ja nie Z AB jedynie Until zasługuje na to miano, jeśli ma ono w ogóle coś jeszcze znaczyć. Choć to niezłe kawałki, ale genialne ? Nie chcę już używać zarzutu kiczu wobec dwóch ostatnich, bo właściwie odnosi się on do dużej części AB z One na czele. Ale Acrobat jest niestety mocno wtórny i zanadto histeryczny jak na mój gust, zwłaszcza wokal Bono. LIB jest ładny, ale to nie jest poziom 40, Mothers, Wake Up Dead Man czy nawet MLK, jeśli mamy mówić o geniuszu. The Fly to fajny taneczny kawałek, fajniejszy niż MW i Even Better. Taneczne kawałki rzadko jednak bywają genialne i z tym nie jest inaczej.
See through in the sunlight
#60
Posted 16 listopada 2010 - 21:30
Tryin' to Throw Your Arms Around the World
Mimo że jeden z krótszych na płycie, dłuży się niesamowicie. Fletowo-organowy pogłos nie do zniesienia, nudna sekcja, Bono śpiewa jakby przed chwilą wyszedł z kąpieli (może to i dobrze, ale to nie dla mnie). Tyle w tym temacie.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users