Najbardziej niedoceniane utwory U2
#102
Posted 01 września 2009 - 14:12
#103
Posted 01 września 2009 - 14:40
Tak szczerze to po trzech legach Zoo TV nawet Acrobatowi czy Love Is Blindness zaczynam już zawyżać noty..
#104
Posted 01 września 2009 - 17:29
Zbiera mi się ta myśl od bardzo dawna, zaczęła trafiać ostatecznie podczas kinowej nocy z U2, odsluchów bootlegów z 360 Tour, czytania reakcji na pojawienie się tej piosenki i ostatecznie jak włączono ją w Zarzeczu podczas naszego weekendowego wypadu. To bardzo mało popularny pogląd, co w sumie dodaje mu mocy. Otoż: Until The End of The World jest niemiłosiernie przeceniany.
Niemiłosiernie - nie, odrobinę - tak
Niemiłosiernie przeceniane to jest One Tree Hill
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#110
Posted 03 września 2009 - 10:40
Trip jest oczywiście najsłabszym momentem TJT, ale tylko dlatego, że reszta jest kosmiczna:)
Oczywiście nie jest najsłabszym, ale chyba już zrezygnuje z tak upartego dążenia do publiczno-forumowego linczu.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#112
Posted 03 września 2009 - 10:47
No w sumie może to jeszcze być Bullet.
Bulleta uznałbym pewnie za najsłabszy gdyby był w innym miejscu na albumie. A tak mi się doskonale komponuje: "natchniona trójka" a potem takie sruu (vide Heyah).
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#117
Posted 16 marca 2012 - 21:51
Ciężko jest wybrać ich niedoceniane utwory. No, ale skoro podjęłam się tego zadania to nie ma co za dużo rozpaczać.
Na pierwszym miejscu będzie chyba cała płyta "Pop". Żadne zaskoczenie. Może i jest trochę nieprzemyślana (widać, że w pośpiechu robiona), ale prawie każdy utwór jest genialny. Według mnie trzeba po prostu je słuchać "oddzielnie", czyli nie jako płyta, ale na wyrywki (zupełnie nie wiem jak mam się wyrazić ). Szczególnie boli mnie, że takie utwory jak "Mofo", "Do you feel loved", "Please" czy też "If you wear that velvet dress" nie są dość znane.
Reszta niedocenianych piosenek według mnie to:
Stateless
Exit (genialna! To co Adam robi z basem jest niesamowite. Proste, ale za to jakie efektowne!)
I Threw a Brick Through a Window (może to chwilowy zachwyt nad tym utworem sprawia, że ta piosenka znajduje się na liście)
Lemon
A sort of homecoming
Stuck in the moment
A man and a woman
No i płyta "No line on the horizon". Za pierwszym razem średnio mi się spodobała, ale po wsłuchaniu się stwierdziłam, że to naprawdę dobra płyta...
Zauważyłam też, że jest dużo hejtu na "Beautiful day". Ja tej piosenki będę zawsze bronić! Nic mnie tak rano nie wprawia w dobry nastrój jak ona Przypuszczam, że ten najazd to zasługa radia. Zbyt często była i jest wałkowana.
Tak samo jak "One", " With Or Without You". Szkoda, że na tyle wspaniałych piosenek (jakie ma U2) radia puszczają ciągle te same...
#118
Posted 17 marca 2012 - 07:37
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#119
Posted 17 marca 2012 - 21:51
Reszta niedocenianych piosenek według mnie to:
I Threw a Brick Through a Window (może to chwilowy zachwyt nad tym utworem sprawia, że ta piosenka znajduje się na liście)
Zdecydowanie niedoceniona! Też należę do tej grupy osób, które doceniają i bardzo lubią Cegłę. Miałam ogromne oczekiwania związane z tą piosenką w wersji live i ostatecznie lekko się rozczarowałam. Kiedy czeka się długo, żeby usłyszeć wykonanie live jakiejś piosenki, którą się strasznie lubi i ta wersja jest świetna, to jest to jedno z najlepszych doznań jakie daje mi U2. Może to zabawne, ale ja mam motyle w brzuchu. I właśnie tego oczekiwałam od I Threw a Brick Through a Window, a najbardziej podobała mi się jeszcze niedopracowana, kiedy grali ją na początku October Tour, dziwna i ciekawa. Taka mi pasuje najbardziej, inne też lubię, bo to Cegła, ale kogoś kto za nią nie przepada, chyba nie przekona. Nie jestem osłuchana z wersjami z War Tour i Unforgettable Fire Tour, ale z tego co słyszałam dużych zmian nie było.
Od siebie dołożyłabym jeszcze do niedocenianych:
Promenade - myślę, że cierpi z powodu sąsiedztwa A Sort of Homecoming, Pride, The Unforgettable Fire, Bad czy MLK, trudno zostać zauważonym. Ale Promenade jest wyjątkowa, to są tylko 2 minuty 35 sekund, a wydaje się, że znacznie więcej. Jeżeli nastrój TUF jest określony przez Indian Summer Sky, to Promenade jest dla mnie jakby poprzedzeniem tego nastroju, chwilą przed babim latem. ach.
Miami - od zawsze jedna z moich ulubionych, dla mnie ładnie łączy POP z Joshua Tree
Jeżeli chodzi o przeceniane, to wskazałabym całą płytę. Achtung Baby. Tak naprawdę chciałabym kochać AB, tak jak kocham POP albo TJT, ale się nie da. Zaczynałam od Achtunga i pamiętam doskonale jaka byłam zdziwiona, że to za to ludzie tak uwielbiają U2. Co jakiś czas staram się spojrzeć na AB inaczej i to chyba jedyna płyta U2, co do której nie potrafię się do końca określić. Oceny poszczególnych piosenek latają z góry na dół, w miejscu stoją tylko Even Better Than The Real Thing, Until The End Of The World, So Cruel i 3 ostatnie. Przydałaby się jakaś grupa wsparcia dla osób, które mają problem z Achtungiem.
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users