Niekiedy mam uczucie, że owe sto lat jest śpiewane przy każdej możliwej okazji, coby się nie stało, kto by nie świętował, występował czy coś. Dla mnie jest to trochę okropne - nie ma co zrobić, to zaśpiwajmy sto lat!Nie chodzi o to czy ja jestem dumny z tego czy jestem Polakiem ale wydaje mi się że my się tego wstydzimy. Sto lat zawsze jest spiewane jeżeli ktoś zasługuje na to i mu tego życzymy. Czy to jest na urodzinach czy na jubileuszach czy na Polskich koncertach. Tylko jakoś tutaj niektrórzy tego nie rozumią.
A co do końcówki twego postu to proszę to ty teraz zamilcz.
Dla mnie ową formą podziękowania w jakiś stopniu pozostanie flaga - przyjechali znów, zagrają to i my coś dla nich. Ale proszę, bez przesady - w końcu to oni mają grać i bawić, a nie my wymyślać i przeprowadzać milion różnych akcji.
Rzekłem swoje i już się nie odzywam.