Songs of Innocence otrzymało 5 gwiazdek od Rolling Stones
http://www.rollingst...ocence-20140911
A na metacritic wynik utrzymuje się w okolicach 70 punktów
Napisano 11 września 2014 - 16:14
Songs of Innocence otrzymało 5 gwiazdek od Rolling Stones
http://www.rollingst...ocence-20140911
A na metacritic wynik utrzymuje się w okolicach 70 punktów
ciuch ciuch!
Napisano 11 września 2014 - 16:31
Dziś w pracy niestety też musiałam słuchać tekstów w stylu "płyta jest tak beznadziejna, że muszą ją wciskać za darmo" i to od osoby która jej nawet nie słuchała. Inny natomiast kolega, który nie jest żadnym fanem stwierdził, że płyta jest bardzo dobra. Może trzeba dać szanse muzyce aby obroniła się sama. Kiedy minie ten szum związany z itunes i ludzie osłuchają się z muzyka odbiór na pewno będzie lepszy.
Na pewno U2 powinno wyciągnąć z tego lekcję na przyszłość.
Napisano 11 września 2014 - 16:40
ciuch ciuch!
Napisano 11 września 2014 - 16:53
Napisano 11 września 2014 - 16:56
chrapcio, on 11 Sept 2014 - 15:14, said:
No i to jest wreszcie recenzja, która ma sens (dla mnie). I bynajmniej nie chodzi mi o ocenę albumu, tylko choćby o ten akapit:
"No other rock band does rebirth like U2. No other band – certainly of U2's duration, commercial success and creative achievement – believes it needs rebirth more and so often. But even by the standards of transformation on 1987's The Joshua Tree and 1991's Achtung! Baby, Songs of Innocence – U2's first studio album in five years – is a triumph of dynamic, focused renaissance: 11 tracks of straightforward rapture about the life-saving joys of music, drawing on U2's long palette of influences and investigations of post-punk rock, industrial electronics and contemporary dance music. "You and I are rock & roll," Bono shouts in "Volcano," a song about imminent eruption, through a propulsive delirium of throaty, striding bass, alien-choral effects and the Edge's rusted-treble jolts of Gang of Four-vintage guitar. Bono also sings this, earlier in a darker, more challenging tone: "Do you live here or is this a vacation?" For U2, rock & roll was always a life's work – and the work is never done."
See through in the sunlight
Napisano 11 września 2014 - 17:01
BabyFace, on 11 Sept 2014 - 15:45, said:
Czy jakiś dobry człowiek przerobiłby ten filmik z twittera na mp4?
Napisano 11 września 2014 - 17:29
12 na 100 najchętniej ściąganych albumów na iTunes należy do U2. Najwyżej, bo na 20 miejscu znajduje się The Joshua Tree
https://www.apple.co.../charts/albums/
A wg tej strony (nie wiem, na ile jest wiarygodna) 5 najczęściej ściąganych płyt w Polsce należy do U2. W pierwszej 100 jest ich ogółem 19
http://snkhan.co.uk/...?chart=PLalbums
ciuch ciuch!
Napisano 11 września 2014 - 17:42
chrapcio, on 11 Sept 2014 - 15:40, said:
Czy jakiś dobry człowiek przerobiłby ten filmik z twittera na mp4?
Napisano 11 września 2014 - 17:55
chrapcio, on 11 Sept 2014 - 14:24, said:
Nie chodzi o to, czy jest to trudne, czy nie, chodzi o sam fakt ingerencji w Twoją własność, jaką jest biblioteka.
Ooo, biblioteka na iTunes jest "twoją własnością"? Ciekawy pogląd, nie powiem, ale najwyraźniej Apple ma na ten temat inne zdanie. W sumie nawet ktoś już o tym w Guardianie napisał - plusem tej akcji jest m.in. to, że się to właśnie okazało. Ktoś inny zażartował, żeby sprawdzić znajomych na Facebooku, bo mogli ci tam już dodać Bono. Szczerze mówiąc, wcale by mnie to nie zdziwiło ani nie oburzyło. Tego rodzaju usługi ludziom się już tak opatrzyły, że traktują je jak swego rodzaju "przyrodę", naturalne otoczenie. A przecież to są cały czas całkowicie prywatne korporacje, które chcą zarabiać na klientach (którymi jesteśmy my - a kto ostatnio czuł się "klientem" Facebooka?).
Napisano 11 września 2014 - 18:09
Johnny99, on 11 Sept 2014 - 16:55, said:
Ooo, biblioteka na iTunes jest "twoją własnością"? Ciekawy pogląd, nie powiem, ale najwyraźniej Apple ma na ten temat inne zdanie. W sumie nawet ktoś już o tym w Guardianie napisał - plusem tej akcji jest m.in. to, że się to właśnie okazało. Ktoś inny zażartował, żeby sprawdzić znajomych na Facebooku, bo mogli ci tam już dodać Bono. Szczerze mówiąc, wcale by mnie to nie zdziwiło ani nie oburzyło. Tego rodzaju usługi ludziom się już tak opatrzyły, że traktują je jak swego rodzaju "przyrodę", naturalne otoczenie. A przecież to są cały czas całkowicie prywatne korporacje, które chcą zarabiać na klientach (którymi jesteśmy my - a kto ostatnio czuł się "klientem" Facebooka?).
Tak, prawdę mówiąc byłem przekonany, że biblioteka na naszym komputerze jest naszą własnością, acz mogłem się mylić.
ciuch ciuch!
Napisano 11 września 2014 - 18:16
Na komputerze być może. Ale ten album pojawia się automatycznie tylko w bibliotece iTunes, a nie na dysku twardym komputera. Jak ktoś go chce mieć na dysku to go sobie musi dodatkowo ściągnąć, klikając chmurkę przy każdym utworze osobno w bibliotece iTunes.
A żeby się dowiedzieć czy biblioteka iTunes jest naszą własnością (cokolwiek by to nie znaczyło) to trzeba by przeczytać terms and conditions Apple'a, które mają kilkaset stron i są napisane takim językiem, że nikt tego nie czyta tylko klika "Accept". Takie czasy.
See through in the sunlight
Napisano 11 września 2014 - 18:22
Unknown Caller, on 11 Sept 2014 - 17:16, said:
Na komputerze być może. Ale ten album pojawia się automatycznie tylko w bibliotece iTunes, a nie na dysku twardym komputera. Jak ktoś go chce mieć na dysku to go sobie musi dodatkowo ściągnąć, klikając chmurkę przy każdym utworze osobno w bibliotece iTunes.
O, właśnie o to mi chodziło. Widocznie albo ja coś źle doczytałem, albo ludzie nieprecyzyjnie się wyrazili mówiąc, że album znajduje się w bibliotece na ich dysku (czyli teoretycznie "sam" się ściągnął)
ciuch ciuch!
Napisano 11 września 2014 - 18:23
Ech, te czasy, kiedy człowiek marzył o tym, by być dziennikarzem muzycznym, bo im "wysyłają płyty za darmo". Parę lat minęło i ludzie reagują hejtem na to, że im ktoś przesłał album za darmo BEZ PYTANIA! SKANDAL!
Napisano 11 września 2014 - 18:55
chrapcio, on 11 Sept 2014 - 17:22, said:
O, właśnie o to mi chodziło. Widocznie albo ja coś źle doczytałem, albo ludzie nieprecyzyjnie się wyrazili mówiąc, że album znajduje się w bibliotece na ich dysku (czyli teoretycznie "sam" się ściągnął)
Nie, to nieprecyzyjne. Album sam wskakuje do biblioteki iTunes (czyli do chmury) i możesz go albo ściągnąć na dysk albo słuchać streamu bezpośrednio z chmury bez ściągania. Ale jedno i drugie wymaga od ciebie kliknięcia. Więc pojawienie się albumu w iTunes daje ci tylko możliwości, z których nie musisz korzystać.
See through in the sunlight
Napisano 11 września 2014 - 19:10
Okej, to teraz ja coś napiszę, jako że trochę go już osłuchałem na różne sposoby (maksymalna moc moich głośników, słuchawki, spacer, autobus a dzisiaj w pociągu zaskakująco dobrze mi się ich sluchało, zwłaszcza Raised By Wolves).
Miałem przerwę od U2 dosyć długą, w sumie to ponad rok. O Ordinary Love dowiedziałem się z radia a forum nie śledziłem chyba z dwa lata. I każdy kto mnie pamięta wie, że dla mnie też istnieje muzyka i istnieje U2, zupełnie inne światy. Jakieś dwa miesiące temu udało mi się w końcu zbliżyć się do uczucia, kiedy pierwszy raz podjarany słuchałem Pride jako gówniarz. I mimo że ich twórczość znam na pamięć, to jednak chwyciło mnie na nowo. I tą płytę traktuje jako uwieńczenie tego momentu. Nie znam się na muzyce i nie potrafię jej oceniać po "ekspertowemu", ale wiem jedno - jeżeli chodzi o mnie, to trafili w dziesiątke. Nie tylko z wyczuciem czasu ale z samym materiałem, który brzmi jakby każdą piosenkę nagrywali pode mnie (no może oprócz Volcano). To moja trzecia premiera ich płyty, i zdecydowanie najlepsza. Starałem się podejść do niej inaczej niż do NLOTH na którym się przejechałem po kilkunastu przesłuchaniach (a przy premierze podnieciłem jak nigdy) i zdecydowanie jeszcze do niej świadomie nie wróciłem. Właśnie Songs of Innocence brzmi tak, jak chciałem żeby brzmiało NLOTH. ATYCLB jest w moim TOP 3 ich płyt, i w pewnym czasie pogodziłem się już z tym, że nie przeżyje premiery tak dobrego albumu, ale się pomyliłem. I broń Boże nie porównuje tutaj tych płyt, po prostu w końcu czuje ten dreszczyk i te emocje, to jest moje U2! Tak kurwa! Naprawdę mam gdzieś sposób w jaki wydali ten album, Apple nienawidzę praktycznie za wszystko ale totalnie mi to lata i powiewa kiedy tylko słyszę pierwsze dźwięki Miracle aż do końca albumu (skipując Volcano). Ja jeb*e, przecież tu jest conajmniej 6-7 utworów >7/10. Naprawdę świetna robota.
Tak na szybko:
Miracle - Edga zdecydowanie dalej trzyma podniecenie ze spotkania z Jackiem Whitem, świetna gitara, coś mi to przypomina ale mam to w dupie - na koncercie prawdopodobnie już będę miał mokro 6/10
Every Breaking Wave - borze, jak ja czekałem na ten utwór. Bono tu zaskakująco mało przeszkadza (nie jak w Volcano ), dla mnie to mogłoby spokojnie być na ATYCLB zamiast Grace, kojarzy mi się z When I Look.... 8/10
California - Tak! Tak! Tak! Chyba najbardziej chce to usłyszeć na żywo, jak kiedyś będę milionerem i będę zapie*dalał swoim porshe po pustyniach USA to będzie pierwsza piosenka którą sobie odpale. 8/10
Iris - tu mam mieszane uczucia, na początku nie weszło totalnie, ale dzisiaj obrót o 180stopni, trochę to podejrzane więc wstrzymam się od głosu.
Volcano - dajcie spokój. 4/10.
Raised By Wolves - Podoba mi się tu wszystko oprócz wycia Bono, gdyby zaśpiewał to wokalem z War to prawdopodobnie zbierałbym dalej szczękę z podłogi. 7/10
Cedarwood Road - genialny tekst, zdecydowanie jeden z najlepszych utworów na tej płycie, moje TOP3. Ale znowu refren mi trochę nie pasuje, chociaż jest zdecydowanie lepiej. 9/10
Sleep Like a Baby - dla mnie najlepsza. Już czuje ten trans na koncercie, przy takim nagłośnieniu jak w Chorzowie 2009 będzie to bardzo przyjemnie smyrało moją wątrobę. Spokojnie znalazłoby miejsce na płycie POP, jestem oczarowany. Ten jeden utwór wywoał u mnie więcej emocji niż NLOTH i HTDAAB razem wzięte. 10/10
This is Where You Can Reach Me Now - przyjemne, nie powala ale nie ma się do czego przyczepić. 6/10
The Troubles - zdecydowanie najlepsze zakonczenie plyty od czasow POP. Glos Lykke Li pasuje mi tu idealnie, dobrze że nad tym popracowali. 8/10
A, no i moje oceny funkcjonują tylko w obrębie płyty, żeby ktoś mi zaraz nie krzyknął że przecież tylko JT jest 10/10. A, przeczytałem wiekszość recenzji tego albumu i jestem w stanie zrozumieć negatywne opinie (może oprócz Chacińskiego którego tekst jest po prostu żenujący, niech mu się ten album nie podoba mam to gdzieś, ale na litość boską czy on publikuje na blogu czy piszę rozprawkę na polski?). Odcinam się od całej otoczki i najzwyczajniej w świecie ciesze się nowym U2, które po prostu jest dobre. Macu!
Napisano 11 września 2014 - 19:36
No to ci, co traktują swój katalog na iTunes tak, jak się traktuje album z rodzinnymi zdjęciami, mogą mieć z tym problem, przyznaję.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych