2069 replies to this topic

[stokrotka]

Jakby Mozart teraz wrócił i usłyszał takie Hymn For The Weekend to by umarł drugi raz, z rozpaczy.

A swoją drogą ten film, Amadeus, jest absolutnie fantastyczny i ponadczasowy, uwielbiam <3

 

-it;s growing on you and inside you, what is it?

-cancer?

-no idiot, new album of your fave band.

hahaha świetne takie prawdziwe

[Max]

bieg krzysia epicki. wybierak mi pokazał, dzięki

 

 

Swego czasu Witas na forum poruszył ten wątek biegowy Chrisa - fajnie wszystko, szkoda, tylko, że zespół nie pociągnął dalej przygrywki instrumentalnej. Mamy analogię do "Bad" z Live Aid '85. Bono znika ze sceny, zespół tak do  końca nie wie co się z nim dzieje, ale łupie dalej po strunach i bębnach. Coldplay'e przestali grać... a szkoda bo mogło być historycznie.

[derka]

Posłuchałam w końcu płyty i jak przypuszczałam, niestety rozczarowanie. Jeśli to miałaby być ich ostatnia (o czym przebąkiwali), to jest to nienajlepsze pożegnanie. Na razie słuchałam raz i już niewiele z niej pamiętam. Poza "Adventure...", "Everglow" z Gwyneth i "Up&Up" reszta niczym się nie wyróżnia. Płyta jest jakaś nijaka, jakby pisana na kolanie. Po prostu spoko piosenki, ale nie zostają w pamięci. Do całości raczej będę rzadko wracać. Ech, szkoda.

[Piotrek_1986]

Nikt nie wspomniał Bird. Bardzo dobry kawałek.

Trochę taki klimat z Invisible

[depe]

Birds (Official Video)

 

https://www.youtube.com/watch?v=vqOnUB9gnDM

[Johnny99]

W sumie, jeżeli Coldplay istnieje po to, by raz na parę lat walnąć ładną balladkę w stylu Up&Up albo Army Of One, to ok. Jednak większa część płyty to ściganie się z Maroon 5. Singiel znowu obiecywał więcej, niż dał album.

[depe]

18 lat temu, 16 stycznia 1998 w Londynie w pubie The Laurel Tree odbył się pierwszy ever koncert Coldplay. Pierwszy i ostatni występ pod nazwą Starfish.

 

https://www.youtube.com/watch?v=Z6y2BhOUFlI

 

 

[acr]

Ale mieli już Panic a to był dobry kawałek, good for them

[Kike]

Natomiast z AOAL mam tak samo jak z A Sky Full of Stars - na początku był niesłuchalny, a teraz nie może mi wyjść z głowy i cały dzień śpiewam to końcowe "whooho whooho" .... Spoko singiel, naprawdę.

[depe]

Drugim singlem z AHFOD jest Hymn For The Weekend

Poniżej video i okładka.

 

https://www.youtube.com/watch?v=YykjpeuMNEk

 

[OneLazyBastard]

Podsumowywując. 

U2 to cięzka praca. Wyrobniki.

CPL, a Chris.. to Artyści.. coś jak Amadeus Mozart.. nie wiem czy słuchaliście.. ale to był Jeden Jebany Artysta..

 

<japierdole>

[depe]

Clip do Hymn For The Weekend wkurwił hindusów..

 

http://www.bbc.co.uk...-indian-culture

[derka]

<japierdole>

Czy obsypywania się kolorowym proszkiem nie było już za czasów MX? Coldplay w swoim ulubionym rzyg-tęczowym kupujcie-nas wydaniu.

[stokrotka]

Wiedziałam, że wydadzą jako singiel najgorszy utwór na płycie, bo Beyonce. A ten teledysk to całkowicie odgrzewany kotlet z Princess of China (którego równie bardzo nie lubię!), tylko się sceneria zmienia z chińskiej na indyjską słabo.

[Kike]

Swego czasu Witas na forum poruszył ten wątek biegowy Chrisa - fajnie wszystko, szkoda, tylko, że zespół nie pociągnął dalej przygrywki instrumentalnej.

A kiedykolwiek pociagneli tę przygrywke dłużej ? Czy zawsze grali standardową długość? (Bo się nie orientuję niestety).
Jak dla mnie jedna z najlepszych rzeczy jakie słyszałem..

[Kłapouchy]

Kiedyś CP miał fajne teledyski, teraz nie ma fajnych ani piosenek, ani teledysków. 

[Kike]

Nowy teledysk. Fajny.

http://youtu.be/BPNTC7uZYrI

[Gone]

Jeden z lepszych teledysków, które mogłem zobaczyć w ostatnich latach. 11/10.

[Kłapouchy]

Jeden z lepszych teledysków, które mogłem zobaczyć w ostatnich latach. 11/10.

 

CP nagrywa w ostatnich latach lepsze teledyski niż piosenki. 

[derka]

Klip rewelacja, szkoda tylko, że z tak cienkiej płyty.