dziwię wam się, że jeszcze tego gdzieś nie zgłosiliście.
ja wiem, że warto dawać ludziom szanse i starać się ufać, ale przecież w tej sytuacji i szanse zostały olane/zmarnowane, i zaufanie naciągnięte do granic.
Redgar zjebał - daliście mu czas, czekaliście, pisaliście wyraźnie czego oczekujecie, daliście mu szansę naprawić to co spieprzył. ale jednocześnie prosiliście o coś z jego strony. żeby się chociaż odzywał, odpowiadał na pytania, zdawał relacje z procesu i żeby rzeczywiście był do waszej dyspozycji tak jak deklarował podając opcje kontaktu. i co? wywiązał się? nie!
tu już dawno nie chodzi o to, że coś poszło nie tak. teraz to już jest jakaś zaawansowana kpina, że nadal nie macie tego, czego oczekiwaliście. i nie mówię tu o koszulkach, a o informacji i dotrzymanym słowie.
Redgar, jeśli siedzisz teraz w kącie i płaczesz, że taka zła i bezczelna ja na forum krytykuję Cię i nie okazuję wsparcia w trudnej dla Ciebie sytuacji ;( ;( to weź się do cholery ogarnij i nie rób z siebie ofiary. ten problem, który miałeś i się tym ze wszystkimi podzieliłeś, już wiele osób zrozumiało i (mogę chyba powiedzieć) wybaczyło. to, że odegrasz nic nie znaczącą wirtualną scenkę pod hasłem "oczywiście wiem, że to moja wina, kajam się, och jak bardzo się kajam", nie zmieni tego, że jesteś strasznie nieuczciwy.
tu są fajni ludzie. oni tylko chcą coś wiedzieć i mieć wgląd w to, co się stało/dzieje z ich własnością. tak trudno to zrobić czy po prostu lepiej być chamem?
nawet nie wiecie jak się cieszę, że odpuściłam sobie kupno tych koszulek.