Drogi Redgarze,
milczałem, ale po Twoich wypowiedziach odczytuję to, że nadal nie dostrzegasz powagi sytuacji i traktujesz zaistniałą sytuacją jako mało znaczące zdarzenie, zatem parę słów prawdy od wszystkich tych, których spotkałem na koncertach, a którzy zostali, nazwijmy sprawę po imieniu przez Ciebie oszukani.
Koncerty U2 zdarzają się raz na kilka lat, mieliśmy marzenie, aby wystąpić na nich w jednolitych koszulkach jako grupa fanów z Polski, Ty to marzenie zniszczyłeś. Co więcej, wychodząc z zacną inicjatywę, zablokowałeś inne tego typu pomysły. Zaufaliśmy Tobie wysyłając w ciemno pieniądze, bo mieliśmy nadzieję, że jesteś poważnym człowiekiem, a nie dzieciakiem, który podjął się zadania o którego realizacji nie ma pojęcia. To zaufanie także zniszczyłeś, co więcej podważyłeś ufność fanów U2 co do wszystkich innych takich inicjatyw, które mogłyby spontanicznie powstać m.in. w związku z przyszłorocznym koncertem w Polsce (dogrywane są ostatnie szczegóły). Mówisz o tym, że straszymy Ciebie Policją, Prokuraturą, Sądem etc., są to normalne środki działania podejmowane wobec osób, których zachowanie może wyczerpywać znamiona przestępstwa z art.286 k.k. A Twoje zachowanie może zostać w ten sposób zakwalifikowane. Najgorsze jest to, że wiedząc, iż w terminie nie jesteś w stanie przesłać koszulek, nadal wszystkich zwodziłeś, bojąc się uczciwie przyznać jaka jest prawda. Znam sam osobę, która byłaby w stanie przygotować np. 100 koszulek według jednolitego wzoru i wiedząc, że chodzi o U2 wystawić fakturę z dwutygodniowym terminem zapłaty. Naprawdę, człowiek, który ma odrobinę pojęcia o tym dałby radę to ogarnąć..., w tym stanie Twoje zachowanie po zaistnieniu problemu (cóż zdarza się) nie może być ocenione inaczej tylko jako zwykłe k.... Nie bierz tego do siebie, ale tak zachowują się ludzie bez krzty honoru... I jeżeli uważasz, że w zaistniałej sytuacji, cokolwiek nas interesuje, czy będziesz dalej moderatorem, czy nie i tego typu rzeczy, strasznie się mylisz. Nie o to nam chodzi, lecz o zasady, które zdeptałeś; i słowa, które w Twoich ustach brzmią jak nic nie znaczące dźwięki. Pamiętam, jak pierwszy raz na żywo usłyszałem U2, trochę przez przypadek jeszcze w latach 80-tych i masę świetnych osób, kochających ten zespół i mogą z dumą nazywać się fanami U2, których spotkałem przez tego wszystkie lata. Stanowią jedność i swoim czynami udowadniają, że są wyjątkowi. Niestety, przykro mi to powiedzieć, ale Ty swoim niedopuszczalnym zachowaniem dowiodłeś, że na to miano nie zasługujesz (i nie chodzi o to, że coś się posypało, zdarza się, ale o całokształt Twojego zachowania w związku z zaistniałą sytuacją). Kończę, i będę już milczał w tej sprawie, ale mam nadzieję, że w końcu coś do Ciebie dotrze. Nie oczekuję żadnych odpowiedzi...
Pozdrawiam (mimo wszystko).
S. koszulki nadal do mnie nie dotarły, czekam jeszcze 14 dni.