639 replies to this topic

[nixon]

Ogólnie na świecie króluje muzyka lekka i przyjemna więc i odzew jest w miarę pozytywny... Osobiście wolę smutnego Bono i zdołowanego Edga wtedy wychodzą im perełki....

[Łukasz U2]

Zgadzam się ze szczególnym wskazaniem , na wściekłego Edge;a w Love Is Blindess

[nixon]

Mój ulubiony... A na nieszczęście dzisiaj na youtube zobaczyłem to:

http://www.youtube.com/watch?v=12d-5Azr6PI

no i ten nowy kawałek nie miał szans

[devonukkk]

pamietam noc z 21/22 X 1991 - całą noc z JT -  w oczekiwaniu na premierę The Fly - wtedy jeszcze MTV grało muzyke - oczekiwalem na kolejny JT - i byla mega pozytywna niespodzianka - choc nawet wtedy pojawialy sie gósy Wojtek Mann"to nowe U2, te trabanty do mnie nie przemawiaja' - a wtedy narodziała sie najlepsza plyta w dziejach muzyki rockowej - obok ok computer i rush of blood - czy teraz mamy do czynienia w nowym fenomenem ?????? it's not them, only us ? poza Kraftwek section - REWELACJA ! energia, pasja, namietnosc, love, za to ich kochamy......

[Atomic_Mario]

Czy mi się wydaje czy dla RED został udostepniony Edit Version?!

 

Tak to jest specjalna wersja. Wynika to też z opisu utworu na iTunes i w samym pliku który stamtąd ściągnęliśmy.

 

Myślę, że ta wersja mocno będzie się różnić od tej wersji albumowej. Wybór kawałka i wersji mógł świadomie mieć na celu podgrzanie atmosfery, pokazanie że brzmienie płyty może być zupełnie inne od tego które znamy. Może zakładali też, że ta wersja może wzbudzić kontrowersje. Podgrzanie atmosfery wyszło im świetnie, co widać chociażby po naszym forum. Kapitalne jest to, że ten sam utwór może wzbudzać tak skrajne odczucia. Takich emocji i dyskusji nie wzbudziło Ordinary Love, a po drodze mieliśmy teledysk, nominacje i nagrody

[bezet]

Wlasnie na 3 Invisible leci ...

[Piotrek_1986]

Bardzo pozytywne recenzje na interia.pl

[devonukkk]

http://www.bbc.co.uk...rammes/b03sktm1

 

 

 

Bono on the phone - 58 minute onwards 

[Gone]

Ej racja - skoro wspominali, że mogą mieć "tyle materiału, ze starczyło by na kilka płyt" to może m.in chodziło o to, że mają tak jakby "ten sam album" ale w wersji mocniej POPowo/elektronicznej i bardziej "jutowskiej" obok siebie? A teraz korzystając z okazji meczu/(RED) wydali wersję elektroniczną i autentycznie badają teren którą wersję płyty podać na stół? ;P

[devonukkk]

Ej racja - skoro wspominali, że mogą mieć "tyle materiału, ze starczyło by na kilka płyt" to może m.in chodziło o to, że mają tak jakby "ten sam album" ale w wersji mocniej POPowo/elektronicznej i bardziej "jutowskiej" obok siebie? A teraz korzystając z okazji meczu/(RED) wydali wersję elektroniczną i autentycznie badają teren którą wersję płyty podać na stół? ;P

..bedzie elektro/pop/rock....

[Gone]

No oni nigdy nie byli konkretnie zdecydowani. Więc wyjdzie pewnie .. po prostu kolejne nowe U2 i tyle

 

A co do samego Invisible pamiętacie daaawną informacje, że pierwszy utwór będzie:

A music writer that heard the song described it as "an anthemic number about leaving one's hometown."

więc tu chodziło o tę pierwszą wersje tekstu, z początków nawet 2013. Czyżby faktycznie oni się czegoś przestraszyli, zmienili bardzo szybko koncept, napisali szybciutko tekst i wydali ten kawałek szybko i w innej koncepcji?

[Unknown Caller]

Najbardziej w Invisible podoba mi się środkowa część, ta z kotłującymi się gitarami, których acr by się pozbył, a to dla mnie najlepsza rzecz, która jest w tym kawałku. Dzięki tym gitarom bardzo fajnie wszystko raz przyspiesza, raz zwalnia, takie to jest nieoczywiste i Bono fajnie do tego śpiewa też tak właśnie zwalniając i przyspieszając co razem daje niezły efekt. To mi się podoba. Natomiast nadal nie podoba mi się wstęp z tym natrętnym fajansiarskim bitem i końcówka z zawodzeniem Bono, która w studyjnej wersji jest nieprzekonująca i bałaganiarska, a przede wszystkim brak jej mocy. Ta jednak z pewnością pojawi się na koncertach, gdzie właśnie końcówka z chóralnym zaśpiewem będzie najmocniejszą rzeczą w tym utworze.

 

Podoba mi się też ogólna radość i energia, która bije z Invisible. Natomiast nigdy mi się nie spodoba ten motyw na klawiszu/gitarce, który robi za refren. No cholera, to jest tak prostackie, że aż zęby bolą! Zespół, który nagrywał takie epickie rzeczy wali teraz taki motyw przewodni

[Olenka]

No ale może oni już mają dość epickich kawałków, stadionowych hymnów itp. itd.. Pokazali, że potrafią to grać, teraz się bawią muzyką, szukają nowych wrażeń, o czym świadczą dwie poprzednie płyty i jak sądzę ta kolejna też będzie stanowić owoc tych poszukiwań.

 

Osobiście też wolę "stare" U2, ale podziwiam ich, że nie poddają się presji tłumu, który chciałby klonów WOWY, Streets, Pride i wciąż tworzą coś nowego. W sumie niezbyt dobrze by to o nich świadczyło jakbyśmy dostali 10 z rzędu JT czy tam AB.

[derka]

Tak słucham sobie Invisible i w końcu wokal Bono nie brzmi, jakby chciał, a nie mógł, nie wyciąga na siłę dźwięków, których zaśpiewanie już tak łatwo mu nie przychodzi (jak to było na nloth), a śpiewa w tonacjach, które są na jego dzisiejsze możliwości "wygodniejsze". I jak dla mnie brzmi to o wiele lepiej.

[Unknown Caller]

Pełna zgoda, tez bym nie chciał żeby stali w miejscu i serwowali nam odgrzewane kotlety, tyle ze kierunków w jakich mogliby pójść ze swoją muzyka jest wiele. To co teraz dostajemy to tylko jeden z nich.

Anyway, właśnie usłyszałem w głowie "there is no them" śpiewane przez 100 tysięcy gardeł i powiem wam, ze aż mnie ciary przeszły! To będzie totalnie epickie na koncertach!

[Jacob]

Wiadomo już ile kasy zebrano ze ściągnięć Invisible?

[Max]

Parę godzin temu było 3,5mln.

[Wiercioch]

6!

 

A to tutaj taki mały, ale niezbyt miły zonk...

3,5mln to może było pobrań - ale zebrano... 2mln $.

To było dopisane drobnym druczkiem na dole zajawek - przekażą 1$ za każde pobranie DO 2 milionów pobrań.

I to mnie jeszcze bardziej denerwuje niż cały ten nie-wiadomo-co-znaczący-i-oczy-mydlący manewr coś niby zapowiadający, ale jednak nic nie zapowiadający, a niby mający-na-celu-wielką-dobroczynność.

4mln za reklamę dająca 2mln na RED. Hejterzy WOŚP tutaj mogli by się wykazać. Toż to gorsze niż wzięcie udziału w reklamie Jabłka parę lat temu.

 

pozdro, Wiercioch

[Unknown Caller]

4mln za reklamę dająca 2mln na RED.

Lol! No i już widzimy jak Panowie walczą z AIDS i jaki to był ważny i szczytny cel. Niech się tym lepiej WHO zajmuje, a oni muzyką.

[Gone]

hola hola, bank opisał, że zwiększył im limit do 10mls $ więc lajt

 

Wracając do klimatu samego invisible:

http://www.youtube.com/watch?v=Z6s8FOLePDU