Jump to content


Photo

Survivor Albumowy - Uważaj Kochanie! (edycja 2)


  • Please log in to reply
585 replies to this topic

#61 Szczotecz-kal

Szczotecz-kal

    FlowerPower

  • Moderatorzy
  • 2 544 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kalisz

Posted 16 listopada 2010 - 21:39

Naprawdę wolicie So Cruel od One ? I od Tryin'? I od Mysterious Ways ? Naprawdę są lepsze ?
Czy jest tak jak z Pride - głosujecie z zemsty za zbyt częste granie na koncertach, albo za to, że jest genialnym singlem i w radio można częściej usłyszeć...?


Hmmm, zastanawiam się czy te pytania są zadane poprawnie ;)
Jeśli chodzi czy So Cruel jest lepsze od:
a) One
B) Tryin'
c) MW
to do mnie jest skierowane tylko a), więc hmmm. Myślę, że mogę postawić na równi te dwa utwory. A że zniszczycie So Cruel tak czy inaczej, to po co mam robić jeszcze większą masakrę ?

Jeśli chodzi o to czy One jest słabsze od:
a) So Cruel
B) Tryin'
c) MW
to od Tryin' na pewno, So Cruel j.w, a MW. No i tutaj też był dylemat :P


2 słowa przez 3 minuty? :P


1. Jedno słowo i jeden skrót (to wymagało więcej czasu :P)
2. To była trudna decyzja.
3. Nie psuj zabawy, nie wszyscy wiedzą, że powyżej jest podana godzina :P

#62 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Posted 16 listopada 2010 - 21:49

Nie chcę już używać zarzutu kiczu wobec dwóch ostatnich


Są na tej płycie utwory którym można by zarzucić kicz (ten sam kicz mogę z powodzeniem zarzucić też kawałkom Wara) ale akurat dwa ostatnie bynajmniej do nich nie należą.
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.

#63 reic_diov

reic_diov

    Użytkownik

  • Members
  • 625 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Krsono

Posted 16 listopada 2010 - 22:09

So Cruel

... :P


#64 Unknown Caller

Unknown Caller

    Użytkownik

  • Members
  • 974 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Heartland

Posted 16 listopada 2010 - 22:21

Są na tej płycie utwory którym można by zarzucić kicz (ten sam kicz mogę z powodzeniem zarzucić też kawałkom Wara) ale akurat dwa ostatnie bynajmniej do nich nie należą.


W moim odczuciu najbardziej na to miano zasługują One, Horses i właśnie te dwa - przez nagromadzenie nieprawdopodobnych emocji bez pokrycia w treści, klasie artystycznej czy jak to tam nazwać, wręcz jakiś atak emocjonalny, tak to odbieram. Natomiast kawałki, które prawdopodobnie masz na myśli, raczej niż kiczowate, są zwyczajnie płaskie (So Cruel, Tryin', UV) lub taneczne (Even Better, MW, The Fly). Natomiast reszta Achtunga jest naprawdę OK i można powiedzieć - trzyma klasę ! :)

See through in the sunlight


#65 kade

kade

    Użytkownik

  • Members
  • 2 826 posts
  • Płeć:Nie powiem

Posted 16 listopada 2010 - 22:28

No niby miało byc One, ale postaram sie być szczera sama ze sobą:

Who's Gonna Ride Your Wild Horses

mogliby zostawić tylko ten fragment:

The deeper I spin
The hunter will sin ?
for your ivory skin...
Took a drive in the dirty rain
To a place where the wind calls your name
Under the trees the river laughing
At you and me ...
Hallelujah, heavens white rose
The doors you open
I just can't close

byłoby idealnie. A tak - no cóż... nie rusza mnie hey hey sha la la. sory

#66 stokrotka

stokrotka

    can't see or be seen

  • Members
  • 2 916 posts
  • Płeć:Kobieta

Posted 16 listopada 2010 - 22:36

Hmmm, zastanawiam się czy te pytania są zadane poprawnie ;)
Jeśli chodzi czy So Cruel jest lepsze od:
a) One
B) Tryin'
c) MW
to do mnie jest skierowane tylko a), więc hmmm. Myślę, że mogę postawić na równi te dwa utwory. A że zniszczycie So Cruel tak czy inaczej, to po co mam robić jeszcze większą masakrę ?

Jeśli chodzi o to czy One jest słabsze od:
a) So Cruel
B) Tryin'
c) MW
to od Tryin' na pewno, So Cruel j.w, a MW. No i tutaj też był dylemat :P

O żesz. Dwa niepotrzebne 'od', które nie wiem skąd tam wzięłam, i zmieniłam sens zdania. Przepraaaszaaaam. Chodziło o to 2.

If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other


#67 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Posted 16 listopada 2010 - 22:36

W moim odczuciu najbardziej na to miano zasługują One, Horses i właśnie te dwa - przez nagromadzenie nieprawdopodobnych emocji bez pokrycia w treści, klasie artystycznej czy jak to tam nazwać, wręcz jakiś atak emocjonalny, tak to odbieram. Natomiast kawałki, które prawdopodobnie masz na myśli, raczej niż kiczowate, są zwyczajnie płaskie (So Cruel, Tryin', UV) lub taneczne (Even Better, MW, The Fly).

Ja w przypadku One widzę to pokrycie w treści, zwłaszcza na płycie, gdzie wersja nie jest przerysowana. Podobnie Love is Blindness, tam te emocje nie atakują cię z fronta w fejsa, są niejako wyciszone, takie już post-factum, przetrawione już parę razy, to nie jest krzyk, tylko ciche i spokojne wyznanie. No i The Fly taneczne? No nieeeee :rolleyes:
"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#68 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Posted 16 listopada 2010 - 22:37

So Cruel
Dołączona grafika

#69 Loony

Loony

    dziecko

  • Members
  • 867 posts
  • Płeć:Kobieta

Posted 16 listopada 2010 - 22:37

Acrobat.


bez komcia.

So Cruel

#70 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Posted 16 listopada 2010 - 22:39

W moim odczuciu najbardziej na to miano zasługują One, Horses i właśnie te dwa - przez nagromadzenie nieprawdopodobnych emocji bez pokrycia w treści, klasie artystycznej czy jak to tam nazwać, wręcz jakiś atak emocjonalny, tak to odbieram.


No i tu się nie zgodzę. Bo właśnie te kawałki opowiadają o konkretnych stanach emocjonalnych, doskonale oddają ich charakter. Łatwo to wszystko wrzucić do jednego worka z napisem "miłość" a jest to błędem gdyż w rzeczy samej, tematyka tych piosenek jest zupełnie różna tak jak i różne są ich nastrojowości muzyczne. I akurat tych utworów które wymieniłeś broniłbym najbardziej, są one dla mnie hajlajtami albumu.


Natomiast kawałki, które prawdopodobnie masz na myśli, raczej niż kiczowate, są zwyczajnie płaskie (So Cruel, Tryin', UV)


Tutaj też nie do końca. O ile Tryin' tak (ale znowu, tak samo jak Tryin' jest płaski w swojej poetyckości tak samo płaska jest lwia część lat osiemdziesiątych. Po prostu wartość liryczna tych utworów nie jest na tyle dobra aby zyskać miano świetnej, choć zdecydowanie ta wartość w nich jest) to So Cruel jest moim zdaniem ofiarą niedopracowania. Zespół zagubił gdzieś po drodze wyobrażenie o tym jak ten kawałek powinien brzmieć i zlepił go na opak. Co do UV natomiast to to jest bardzo prosta piosenka tyle że niesie w sobie, tak jak pisałem, ogromny ładunek emocjonalny, podobnie trochę jak Kite czy Sunday Bloody Sunday.


lub taneczne (Even Better, MW, The Fly). Natomiast reszta Achtunga jest naprawdę OK i można powiedzieć - trzyma klasę ! :)

szczerze to właśnie o tych trzech myślałem. One zdają mi się pozbawione treści, są raczej wynikiem przypadkowych zespoleń pewnych elementów które muzycy chcieli umieścić bo po prostu dobrze brzmią.
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.

#71 Unknown Caller

Unknown Caller

    Użytkownik

  • Members
  • 974 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Heartland

Posted 16 listopada 2010 - 23:04

Powiedzmy, że Fly jest rockendrollowo-abstrakcyjnie-ale-jednak-jak-na-U2-taneczne. Natomiast, co może śmieszne, zawsze lubiłem Even Better, czułem przyjemne łaskotanie na kręgosłupie słysząc ten kawałek i wiedząc, że nieuchronnie zbliża się niezła jazda, bo to bardzo imprezowy kawałek kiedyś był. Dla mnie to jest kwintesencja Achtunga, "slide on the surface of things", cóż z tego, że pozbawiony treści, ale i bez emocjonalnego ataku i przerysowania jak w Acrobat, który tak jak kiedyś uwielbiałem, tak teraz prawie nie mogę znieść. Zgodzę się, że One to highlight albumu, a wersja albumowa jest lepsza niż większość koncertowych. Ale wobec tego utworu też mam strasznie ambiwalentne uczucia - kocham go i nienawidzę jednocześnie, a kiczowaty jest na pewno, choć może nie tak jak Horses, które jest synonimem kiczu (tekst !). No i proszę nie stawiać UV obok SBS i Kite bo będę reagował jak Marysieńka.

AB to strasznie dziwna płyta - analizując utwory, trudno mi się jakimś zachwycać, poza Untilem i ZOO Station. Ale płyta jako całość niewątpliwie się broni, ma swój klimat i momentami naprawdę chwyta za serce.

See through in the sunlight


#72 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Posted 16 listopada 2010 - 23:09

Natomiast, co może śmieszne, zawsze lubiłem Even Better, czułem przyjemne łaskotanie na kręgosłupie słysząc ten kawałek i wiedząc, że nieuchronnie zbliża się niezła jazda. Dalej to czuję i to naprawdę fajna rzecz moim zdaniem, cóż z tego, że pozbawiona treści.


Ja mam tak samo, dla mnie to absolutny killer i wiele bym dał aby móc wyżyć się przy nim na żywo :D

No i proszę nie stawiać UV obok SBS i Kite bo będę reagował jak Marysia.

Nie stawiam, zaznaczam tylko że dla mnie poziom działania tych utworów jest nieco podobny.
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.

#73 anton

anton

    .

  • Members
  • 1 310 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Poznań

Posted 16 listopada 2010 - 23:49

bez komcia.


ej, uważaj z tym tekstem, bo wiesz... :D

Posłuchałem sobie Uważaj Kochanie! w miarę odpowiednich warunkach i teraz nie wiem jak głosować. Kawałki z AB wg mnie można podzielić względem 'singlowości' czyli jaki jest ten kawałek solo i względem 'albumowości' czyli jak się prezentuje w kontekście całego albumu.
Weźmy np. takie So Cruel, które i tak nie powinno odpaść teraz. Nie jest to świetny numer, kiedy słuchasz osobno, ale na albumie jest jak szklanka soku na dzień po... (chyba nawet niezłe porównanie, wiecie, po tym intensywnym horses..) :P

I w sumie to wiem tylko, że Ultraviolet powinien dostać pierwsze miejsce, Tryin', So Cruel, Love is Blindness powinny być wysoko. A Even Better, MW, The Fly to są właśnie te kawałki osobno, czy na koncertach, genialne a na albumie jakieś takie besęsu. O Acrobacie nie wspomnę, bo właściwie nie czaję tego kawałka i wkurza mnie on.. ;p

Aha, a płyta jest genialna i tyle. ;d
mhm wiem, odkryłem drogę do Indii przez ląd, ale skoro wszyscy już tak dyskutujemy o tej płycie to i ja wrzucę coś od siebie, a co! :P

#74 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Posted 17 listopada 2010 - 00:50

Acr... Nie chce mi się babrać w poszukiwaniu nie wiadomo czego ale doskonale przecież znane Ci jest podejście które AB traktuje jako "dzieło niegodne" reszty jutowego dorobku, z resztą wystarczy przelecieć rankingi w "U2 od 1 do 10" żeby zobaczyć że AB jest nisko oceniane i że jest na to w pewnych kręgach koniunktura ;)


Bez przesady z tym 'niegodnym', po prostu od lat próbowaliśmy odczarować to z tymi, to z innymi osobami pojawiające się i tu (był dosł. taki post, już mi się nie chce szukać, ale w tym wątku) podejście "AB to esencjonalne U2" (toż to bzdura! to ja tak mogę o Zooropie powiedzieć i będzie miało taką samą wartość merytoryczną) + wypunktować, że za dużo jest na tej płycie piosenek nie tyle słabych, co sporo słabszych niż można by od takiego zespołu oczekiwać. Oczywiście to drugie znaleźć może usprawiedliwienie w brawurowej wolcie stylistycznej jaką wykonali nie do końca się jeszcze odnajdując w tej całej nowej muzyce jaką chcieli zrobić, ale fakt pozostaje faktem, nie wszystko tam zasługuje na takie oceny, jakie często dostawało. Ten "mit AB" ktoś w końcu musiał obalić, przestać nabożnie się pokłaniać przed słabą kompozycją So Cruel, irytująco zmanierowaną chrypką w ONE (Rodia, zauważ to! :P ) czy słabą niemiłosiernie konstrukcją perki w Even Better, etc. Tak czy owak to bardzo dobra płyta którą bardzo lubię w większości, czego po prostu nie chce mi/nam się za każdym razem dopisywać kiedy coś na niej krytykuję :P

Uważałbym z tym wyszukiwaniem 'pewnych kręgów' bo już kiedyś, w survivorze ogólno-singlowym zdaje się, wysnułem pewną teorię i nie zbadałem tylko do końca ze względu na niezbyt entuzjastyczne reakcje. Chodziło o ocenę dyskografii U2 przez pryzmat ogółu muzycznego doświadczenia, osłuchania, ewidentnie tworzyły się grupy 'znaffców niezalu' którzy cenili coś, a czego innego nie, tak samo jak grupy 'zagorzałych rockersów/eska-rockowiczów', 'swieżynek' itp. Oczywiście zostałem trochę źle zrozumiany, jak bym się stawiał wyżej niż reszta z racji bycia "pierd(*&(*(* znaffcą", ale faktycznie jest coś na rzeczy z tym, że to właśnie większość osób dobrze osłuchanych w pewnych szerokich, acz konkretnych wycinkach pop-music należy do tej luźnej grupy obalającej mit AB, kilka osób doznających konkretnie innej muzyki (której z kolei pierwsza grupa nie ceni tak bardzo) uważa że HTDAAB to jednak był wspaniały album itp. Wrażliwość muzyczna, kształtująca się z czasem (albo po prostu predyspozycje do takowej - to muszę dodać po rozmowie z kolegą innym forumowiczem jako istotne uzupełnienie), po prostu wpływa na to postrzeganie i ciekawe było to, że plus-minus kilka wyjątków, ta teoria się bardzo trzyma kupy.

Nieuczciwie bo nagle okazuje się że dla kogoś prawdziwe U2 było w latach '80 i akceptuje jedynie to co lata '80 przypomina (czyli ATYCLB na przykład)


Heh, nie no, z takimi dyskusjami to już sobie chyba parę lat wstecz poradziliśmy, nie chce mi się wracać szczerze mówiąc do jałowego sporu kiedy U2 było TRU a kiedy nie było TRU :P
W każdym razie jak wspomniałem - jeśli by wybierać jakiś album dla tego zespołu esencjonalny - no na pewno nie jest to Achtung Baby.

plus oczywiście POP bo na POP panuje jakaś taka perwersyjna moda, która wiąże się chyba z niepopularnością popu. (Bo że POP ma wymiary genialne nie przeczę, jednak wydaje mi się że to że tam gdzie POP wypada słabo [czyli w realizacji niejako] a AB rewelacyjnie rodzi się właśnie sympatia dla POPu która w przypadku AB nie działa bo POPowi ciężej się samemu obronić - choć to może całkiem błędna interpretacja ;p)


Nie wiem jak inni, jakaż tam moda znowu, ja Pop cenię niesamowicie od bardzo dawna, od wielu lat (od kiedy było tam AB a potem po prostu przestało być bo jakoś inaczej się i z wiekiem zaczęło postrzegać) ulubiony album wybieram z czwórki TUF, JT, Pop, ATYCLB. I to się jakoś nie chce zmienić ;)

Słaba to jest Bomba, a delikatne dokuczanie Achtungowi to jedynie reakcja na bardzo częste stawianie Achtunga na piedestale, na który nie zasługuje, bo przecież stoi na nim TJT. Jak widać po TYM wątku, nie dla wszystkich jest to oczywiste - i stąd reakcja w postaci może przesadnego odrzucenia AB.


Generalnie o to właśnie chodzi :)

Co do "singlowo"/"albumowo" - no właśnie albumowo to ten album mi zgrzyta, serio, nie pamiętam kiedy mi się ostatnio udało wysłuchać w całości bez przełączania na następną piosenkę bo jakaś jednak tu nie leży najlepiej. Co ciekawe - trudności z takim łykaniem całości miałem nawet w czasach dawnych, jak mi się wydawało, że AB to najlepsze co muzyka popularna kiedykolwiek dała światu. Wtedy to jeszcze nie był argument in minus 'genialności', potem się dopiero zaczęło okazywać, że z wieloma innymi płytami wcale tak nie jest, czyli da się zrobić lepiej, a to na AB coś nie gra z lekka ;)

#75 Unknown Caller

Unknown Caller

    Użytkownik

  • Members
  • 974 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Heartland

Posted 17 listopada 2010 - 07:53

O Acrobacie nie wspomnę, bo właściwie nie czaję tego kawałka i wkurza mnie on.. ;p


Mnie też. Totalna histeria, emocje kłębią się i przewalają na wszystkie strony, atakując słuchacza frontalnie, a tekst jest o tym, żeby... nie dawać się złym dziennikarzom :unsure: To o tym kawałku głównie pisałem, że kompletnie brak w nim pokrycia dla emocji w treści. Ten rozdźwięk wręcz poraża. Miało to być chyba drugie Exit, ale różnica między tymi utworami doskonale oddaje różnicę między AB a TJT.

See through in the sunlight


#76 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Posted 17 listopada 2010 - 09:24

Natomiast, co może śmieszne, zawsze lubiłem Even Better, czułem przyjemne łaskotanie na kręgosłupie słysząc ten kawałek i wiedząc, że nieuchronnie zbliża się niezła jazda, bo to bardzo imprezowy kawałek kiedyś był. Dla mnie to jest kwintesencja Achtunga, "slide on the surface of things", cóż z tego, że pozbawiony treści

Och, nic w tym śmiesznego kolego :D Miło wreszcie posłuchać czegoś o seksie w twórczości udwa, a nie tylko natchnionych rzeczy o jakichś wzgórzach czy o zaginionych synach. Prostota i nieskomplikowane brzmienie, plus zmysłowa gitara i tekst na podryw (może i kiepski, ale...), to lubię ;)
"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#77 Unknown Caller

Unknown Caller

    Użytkownik

  • Members
  • 974 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Heartland

Posted 17 listopada 2010 - 09:52

You take me higher! To jest odpowiednik "Love to love you baby" Donny Summer w twórczości U2. Czysty hedonizm i konsumpcja, ideowe zaprzeczenie "ain't nothin' like the real thing baby" Marvina Gaye. Kwintesencja Achtunga, ale na pewno nie kwintesencja U2. I co ja poradzę, że lubię ten kawałek ? W przeciwieństwie do topornego MW, Even Better ma swój urok, najlepsza jest tu zmysłowa gitara Edga jak to określiłeś - to właśnie ona tak łaskocze po kręgosłupie :)

TU ludzie analizują znaczenie Even Better, łącznie z sugestią, że w rzeczywistości Bono śpiewa "Charlie" a nie "Child" :D

See through in the sunlight


#78 numb

numb

    I feel numb!

  • Members
  • 1 698 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Brzeg Dolny/ Wrocław

Posted 17 listopada 2010 - 10:56

One, mogliby chociaż męczyć to to co drugi koncert <_<
I was looking for the Spirit
And I found alcohol
I was looking for The Soul
And I bought some style
I wanted to meet God
And they sold me religion...


I still haven't found what I'm looking for...


#79 andie

andie

    (not) original of the species

  • Moderatorzy
  • 5 687 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:znad Nilu

Posted 17 listopada 2010 - 11:06

So Cruel
Is there an order in all of this disorder
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more

#80 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Posted 17 listopada 2010 - 11:26

Aha, co do "Koników" - mimo że dałbym im z 7/10 to przecież uwielbiam jak mało który ich kawałek. Najlepsza drinking song ever to jest, po trzech piwach zresztą nic nie brzmi tak genialnie, szczerze, autentycznie, idealnie, genialnie, jak ten tekst, zresztą, ci co wiedzą, to wiedzą.. (co nie, panowie?) :D




3 user(s) are reading this topic

0 members, 3 guests, 0 anonymous users