474 replies to this topic

[Chuck]

07.08.2008 - Iron Maiden - Stadion Gwardii

"Screeeam for me Warszawa!"

"-It was in Long Beach, California, I think... 1984... Have you been there?!
-YEEEEEAAAAH!!!
-You lying bastards!"


Moim skromnym zdaniem było niesamowicie.

[Weronika]

a może był ktoś w tym roku na Basowiszczy?.. ;>
ja planuję pojechać w przyszłym roku, mam nadzieję, że się uda. ;]

[Małgosia]

MADONNA - STICK & SWEET TOUR, 28.08 BERLIN, OLIMPIASTADION

Najpierw support, nieznana mi do tej pory pani Robyn - kobieta o dosyc androgenicznym wygladzie, fajne elektroniczno-funkowe klimaty. Poradzila sobie z wystepem, milo bylo sluchac i ogladac.
Dla zainteresowanych, moim zdaniem jeden z jej lepszych utworow (mam juz jej plyte i poziom plyty rowny, calkiem wysoki):
http://www.youtube.c...h?v=rdyxEps1uXY

Madonna - udalo mi sie stac dosyc blisko, takze wszystko bylo widac calkiem niezle. Spora scena, po bokach przy glosnikach dwie monstrualne litery M ozdobione brylantami. Po srodku wybieg. Kilka duzych ekranow z wizualizacjami, plus telebimy po bokach.
Setlista calkiem ciekawa, ze starszych utworow byly m.in.
Human Nature
Vogue
Into the groove - Madonna tanczaca na rurze na stole dj'skim.
Borderline
La isla bonita - zespol cyganski wraz z piosenkarka.
Like a Prayer...
Wiekszosc z nich w zupelnie nowych aranzacjach, czesto bardzo elektronicznych, niektore w aranzacjach hard rockowych! Tak, Madonna tego wieczoru czesto chwytala za gitare elektryczna i przy wspomaganiu perkusisty zmieniala kawalki nie do poznania. Czy to na plus czy minus, trudno powiedziec - w kazdym razie bylo ciekawie.
Rozpoczela piosenka Candy Shop ubrana w czarny obcisly stroj, kabaretki i wysokie buty wjezdzajac na scene na krolewskim tronie.
Swietny uklad taneczny przy She's not me - ubrana w stroj do cwiczen, skaczaca na skakance, mnostwo tancerzy i jej cztery sobowtory!
Zakonczyla fantastyczna wersja Give it 2 me, utworem, ktory w ogole mi sie nie podobal, az do momentu koncertu i tej wersji. Prawie techno.

A po wspomnianej wyzej piosence, na ekranach ukazaly sie napisy - GAME OVER.. no i wlasnie. Tu moje duze rozczarowanie. Madonna znika, koniec koncertu, ani "do widzenia Berlinie" ani zadnych bisow. Wielka szkoda, lekki niesmak.

Jesli mialabym porownywac poprzednia trase do tej.. poprzednia dostalaby 10/10 pkt, tej dam raptem 7/10. Zabraklo mi szczerze mowiac jakis wiekszych bajerow, czegos coby naprawde zaskoczylo. Wszystko oczywiscie na ogromnie duzym poziomie - kondycja Madonny! Rany boskie! W wieku 50 lat ile biega na scenie, skacze, wije sie na podlodze - uklony, uklony i jeszcze raz uklony! Duzo ukladow tanecznych z tancerzami, ciekawe wizualizacje. Sama piosenkarka rzeczywiscie niska, dopiero na zywo widac to dobrze. Stroje moim skromnym zdaniem bardzo srednie..
Jak to u Niemcow, atmosfera piknikowa. Laski na plycie w szpilkach (nie mam pojecia jak mozna wytrzymac stojac tyle godzin w takim obuwiu) i ubrane jak na dyskoteke, masa homoseksualnych par i mnostwo piwa.

I niby wszystko super fajnie, ale jednak czegos mi zabraklo.. W kazdym razie nie zaluje pieniedzy na bilet, mimo ze ceny wg mnie byly jak z ksiezyca..
Samo zobaczenie legendy jaka jest Madonna rekompensuje wszystko.

[Johnny99]

A propos występu Lauren Harris przed Iron Maiden w Warszawie, i relacji w nowym TR - jeśli jeszcze raz gdzieś przeczytam/usłyszę, że Steve Harris potrafi robić nie tylko świetne piosenki, zacznę krzyczeć.

[Weronika]

a może był ktoś wczoraj na Ino-rock Festival?
ja się pojawiłam. grały cztery kapele: Quidam, The Pineapple Thief, Riverside i Focus.
było fajniej, niż się spodziewałam, rozwinę może jak będę miała parę chwil więcej..

[pablo]

06.09.2008 - Therion - plaża w Płocku


Piękna sceneria, wspaniałe zaangażowanie muzyków.. Co z tego skoro nagłośnienie było mega-fatalne.
Nie jestem z tych co po kazdym koncercie narzekają na nagłośnienie, ale w tym przypadku muszę zrobić wyjątek. Stałem 3 metry od sceny i w ogóle nie słyszałem gitary solowej (a gitarzysta akurat stał przede mną) a wokale (było 2 wokalistów i 2 wokalistki) ledwo co przebijały sie przez buczenie basu. Jedynie co było dobrze słychać to perkusja.
Włączcie sobie jakąś metalowa koncertówkę na cały regulator, podkręćcie bass , zamknijcie drzwi do pokoju i wyjdźcie do kuchni - tak było słychać.
Co ciekawe, na Robercie Janowskim dźwięk był super, a ten też w repertuarze miał mocniejsze covery.

Ludzie przed sceną szaleli (przyszło bardzo dużo osó ale mi w tym buczeniu basu udało się rozpoznać 3 utwory.


Pogoda była ekstra - chyba najcieplejszy wieczór w tym roku.

[corso]

Chciałbym podzielić się refleksją, że Leonard Cohen jest geniuszem i daje genialne koncerty.
Są jeszcze na świecie artyści, którym wszelakie zblazowane gwiazdki jednego, dwóch czy trzech sezonów kreowane na odnowicieli muzyki do pięt nie dorastają.
A kto nie był ten trąba.
I niech żałuje.

[conr4d]

Chciałbym podzielić się refleksją, że Leonard Cohen jest geniuszem i daje genialne koncerty.
Są jeszcze na świecie artyści, którym wszelakie zblazowane gwiazdki jednego, dwóch czy trzech sezonów kreowane na odnowicieli muzyki do pięt nie dorastają.
A kto nie był ten trąba.
I niech żałuje.

Gdyby nie te ceny biletów...zazdroszczę, żałuję i trąba ze mnie

[corso]

Gdyby nie te ceny biletów...zazdroszczę, żałuję i trąba ze mnie

Wiesz, uznałem, ze za 20 lat nie bede pamietał 250 PLN, a to, że Leonarda widziałem i słyszałem na zywo zostanie.
Ale faktycznie - z cenami przegięcie.
I Hala Stulecia bardzo mało przytulnym miejscem jest - lepszy na koncert Cohena byłby Spodek.
Nie tylko dlatego, że mam bliżej.

[conr4d]

Wiesz, uznałem, ze za 20 lat nie bede pamietał 250 PLN, a to, że Leonarda widziałem i słyszałem na zywo zostanie.
Ale faktycznie - z cenami przegięcie.
I Hala Stulecia bardzo mało przytulnym miejscem jest - lepszy na koncert Cohena byłby Spodek.
Nie tylko dlatego, że mam bliżej.

Jasne, masz w 100% rację, ale niestety są momenty, w których 250 zł to naprawdę dużo. Co do Hali Stulecia - to rzeczywiście mało pasujące miejsce, zdecydowanie lepszym wyborem byłaby jakaś elegancka restauracja
Spodek byłby też lepszy ze względu na większą ilość miejsc, no ale nie ma co gdybać.
Powtórze, naprawdę zazdroszcze

[corso]

Właśnie wróciłem z koncertu Lao Che.
Bez niespodzianek - czyli świetnie.
Chyba najlepszy obecnie, obok Kultu, koncertowy zespół w Polsce.
W porównaniu z koncertami wiosenno-letnimi - wiecej z "Guseł" i generalnie ostrzej.
Na bis "Siekiera" Siekiery.

[uzi]

Na bis "Siekiera" Siekiery.

a nie Ludzie Wschodu?

dla mnie Lao to nie tylko najlepszy koncertowy zespół w Polsce, ale w ogóle [tzn. bez "koncertowy" ].
20.09 byłam na ich koncercie w Płocku i do tej pory nic nie napisałam, więc chyba mogę teraz.
wiadomo - było normalnie, czyli rewelacyjnie. wyskakałam się tak, że długo miałam pęcherze na nogach [choć to nie tylko wina koncertu ] i wyśpiewałam [a właściwie: wywrzeszczałam] tak, że w nocy nie mogłam mówić.
najbardziej pamiętne fragmenty koncertu:
* "- teraz coś spokojniejszego...
- HITLEROWCY!!!!!"
* Lelum. "stuk... [falstart]... stuk [kolejny falstart]... stuk [śmiech i brawka ]"
* najczęściej powtarzane przez publiczność słowa: "GODZINA WUUUUU!!!!!!" ;]

najgorsze, że nie zagrali Siedmiu...

a jeżeli kogoś interesuje rozszerzona wersja mojej relacji z tego koncertu, to zapraszam na http://www.mycharts....p...78&start=30

[corso]

Na pewno Siekiera.

Zgadzam się, ze najlepszy zespół polski w ogóle, nie tylko koncertowy.
I jeszcze nie było Zrzutów ani Przebicia.
Za to Lelum Polelum, Wiedźma - fajnie bardzo.
"Koniec" w wersji heavy.

[uzi]

Na pewno Siekiera.

a jest w ogóle taka piosenka?... [nie wiem, może i jest, ale ja nie znam.]
bo generalnie Ludzie Wschodu są "przedstawiani" jako Siekiera [publika drze się "SIEKIERAAA!!!!" albo Spięty: "siekierasiekierasiekiera...." ].
no nie wiem. ja nie znam utworu "Siekiera".
znam Ludzi Wschodu: "czy tu się głowy ścina?... [itd.] tatata lala tatata hejha..."

[corso]

http://pl.wikipedia....album_Siekiery)
Na różnych płytach pod różnymi tytułami ta piosenka funkcjonuje.

[uzi]

http://pl.wikipedia....album_Siekiery)
Na różnych płytach pod różnymi tytułami ta piosenka funkcjonuje.

a. czyli to to samo w sumie.
ale jednak Lao wydało cover tego pod tytułem Ludzie Wschodu, więc ja się uparcie trzymam tego tytułu.