RECOIL - SELECTED EVENTS 2010 - A Strange Hour with Alan Wilder & Paul Kendall
2010-04-20 Lodz, klub Wytwornia
Po lutowych koncertach Depeche Mode w Łodzi, nie wierzyłem, kiedy dowiedziałem się, że Alan rusza promować nowy album (Recoil - Selected ukazało się w dniu łódzkiego koncertu). Od razu popędziłem do punktu i kupiłem bilet
I stało się - za śmieszną kwotę 40 zeta (tyle bilet kosztował dla posiadacza karty klubu Wytwórnia) zobaczyłem live faceta, którego podziwiałem od lat... A po koncercie Depeche Mode w Londynie 17/02/2010, kiedy Alan dołączył do zespołu podczas wykonania "Somebody" (pierwszy raz byli na scenie razem od odejścia Alana z DM w 1995 - prawie po 16 latach!!!) o mało nie spadłem z krzesła, jak się dowiedziałem... I druga rzecz - przez te 16 lat Alan nie występował - zajmował się produkcją płyt Recoil a także innych artystów (między innymi Nitzer Ebb - support Depeche MOde na ostatniej trasie).
Przed klubem czekałem od 17:00. Mieli wpuszczać od 18:00 ale zaczęli od 18:20. Tak jak myślałem na imprezę zjechali się Depeche z całej Polski (pzdr dla tych co byli
O 18:30 miał wystąpić support, ale w efekcie wystąpił o 20:30. Ale to nic - był bar - było pwio i rozmowy z kumplem z pracy i z ludźmi. Supporcik był spoko, może troche powtarzające się wizualizacje z czasem się nudziły, ale poza tym OK. A chwilę później na scenę wszedł Paul Kendall a za nim Alan...
Nie wierzyłem, że go widzę... tak samo jak nie wierzyłem jak w Chorzowie Larry podchodził do perkusji...
A potem już tylko event... muzyka...Alan...wizualizacje na wielkim telebimie...muzyka...Alan...i tak w kółko... A jak usłyszałem remix Never Let Me Down Again Depeche Mode, to myślałem, że odlecę
Nawet nie wiem, kiedy mi minęło to 1,5 godziny... Po show znów bar
. W sklepiku kupiłem Recoil'ową koszulkę na pamiątkę, trochę kiepsko, że nie było nowego albumu "Selected", bo wielu, którzy przyjechali do Wytwórni właśnie tam chcoiało kupić tą płytę. Mieli mało i musieli zawieźć do Paryża na nastepny event :-) Miałem nadzieję na autograf, ale trochę kiepsko Meet & Greet było zorganizowane - gość z ochrony zgarnął ramieniem pierwsze lepsze osoby, które stały w palarni i tyle... Cóż, może jeszcze się uda...
Po show była Depechowa impreza do rana w klubie - część osób złapała Alana jak już wsiadał do buda i poprosili o jedno grupowe zdjęcie - na to Alan rzekł: "Nie, nie, każdy będzie miał osobne zdjęcie
Tak też było - facet ma klasę... Szacunek. Ja niestety nie doczekałem tego momentu - w domu byłem koło 01:00 A.M
Wierzę, że jeszcze kiedyś Alana zobaczę
Tak czy inaczej - jedna z najlepszych imprez w jakiej było mi dane uczestniczyć. Oby więcej takich...
Jak ktoś by chciał troszkę poczytać od innych, którzy tam byli i obejrzeć foty, to podaję linka do odpowiedniego wątku na formu DM:
http://www.depechemo...15174&start=260pzdr