Po co tak pseudo ironicznie wymigiwać się od odpowiedzi ?Sorry, ale nie mogę uwierzyć, że Ty tak absolutnie serio żadnej różnicy nie widzisz.
To wytłumacz jeszcze dlaczego, bo nie kumam.Równie dobrze mógłbyś mi kazać wyjaśnić, co to znaczy, że misie Haribo są słodkie. Bo mają dużo cukru. Jak mam to niby wytłumaczyć komuś, kto uważa że nie są ? Słodkie są klawisze w Love Is Blindness. Słodkie są bębny w So Cruel ( może przez alternatywę zrozumiesz ? otóż " gorzkie " bębny mamy np. na albumie War ). Słodkie jest naśladowanie przez Bono maniery gwiazd italo popu w tejże piosence ( nadęte zawodzenie ). I tak dalej, i tak dalej.
Ale i tak sobie to odpuścić i zatracać się w bojowych okrzykach dot. stosunku do rewolucji. A gdzie ja tak napisałem ? Na hehu powiedziałem wyraźnie, że zmiana kursu po JT była konieczna.
"Patrzcie, jaką mam fryzurę, ekstra, no laseczki, która zatańczy, hu-ha, a jakie mam obcisłe spodnie, chcecie pomacać tyłeczek, no dalej, chodźcie wszystkie, o ty pierwsza, wy dwie tam poczekajcie, hu-ha, ekstra fryzurka co nie?". Wyobraź sobie, że równie poważnie traktuję Twoje zarzuty co do tancerek podczas Mysterious Ways Zupełnie bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że admiratorzy Achtunga zwracają uwagę przede wszystkim na stroje i fryzury. Ich problem.
(cholerne tancerki, co z tego, że Mysterious Ways na live wymiata w kosmos).
No właśnie, co z tego ? Skoro Where The Streets Have No Name wymiata po stokroć bardziej ( oczywiście tych, którzy oczekują od U2 czegoś więcej niż muzyczki do kręcenia tyłkiem ) ? U2 to mistrzowie grania na żywo, idę o zakład, że nawet z Luminous Times zrobiliby hymn, gdyby tylko zdecydowali się to zagrać.
Bo nikt nie pieprzy rewolucji i nie macha białą flagą, a zespół jest komercyjny, spopowiały, durny i śmieszny. Ale najważniejsze, że komercyjny.
Komercyjny był zawsze, nie przyczepiaj się do tego słowa, jest tu najmniej ważne. Reszta - mniej więcej o to właśnie chodzi.
O taaak, CoeXisT, a Bono jest naszym nowym prorokiem i naucza nas religii.
Bono niczego nas nie naucza. Jego zadanie jest inne.
A co daje krzyczenie "the goal is soul"? W ogólnym skrócie, co to daje?
A tancerka na Zoo Tv co Ci daje ? Hmmm.. ok, może nie odpowiadaj
Dlaczego wybierasz sobie elementy, które Ci się nie podobają? Tego też nie pojmę. Dla Ciebie ZooTV=tancerka i refren Ultraviolet. To jest jakaś obsesja chyba.
No a jakie mam wybierać sobie elementy, kiedy krytykuję ? Te dobre ? Już pisałem - nie mam nic do tych, którzy ten okres cenią ( sam cenię ), lubią te płyty ( sam lubię ), dobrze się bawią do Mysterious Ways ( ja również ). Mam dużo do tych, którzy uważają, że właśnie takie U2 było najlepsze. Nie wspomniałem ani słowem o genialnych piosenkach na Achtungu, jakimi dla mnie są Love Is Blindness, Until The End Of The World, Acrobat, Tryin.., czy Zoo Station. Nie o tym mowa. To Wasza rzecz Achtunga bronić, ja jestem oskarżycielem, bo uważam, że mimo wszystko ( wyraziłem przecież swego czasu opinię, że U2 nie piszą złych piosenek - poza mną tak radykalnie pozytywnego zdania o nich nie ma chyba nikt z Was ) był to ich najgorszy okres w karierze, co dla mnie jest oczywiste, z tych powodów, jakie tu, i nie tylko tu, od dawna powtarzam. Trudno chyba, żebym jako argumenty za tą tezą podawał to, co wtedy było fajne ?