Survivor Albumowy - The Joshua Tree (edycja 2)
#141
Napisano 04 maja 2010 - 22:54
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#142
Napisano 05 maja 2010 - 08:43
Nie no acr, generalnie gdyby nie niska pozycja Exit to byłbym w 100% zadowolony z tego, że prowadzisz FO-OTH, ale i tak jest nieźle
Zawsze możemy zawiązać koalicję i wspólnie bronić obydwu tracków, aż do momentu kiedy konfrontacja stanie się nieuchronna. ten moment nastąpi, ale jeśli się postaramy, nastąpi zapewne później. aha, no i jeszcze przy okazji odnośnie zarzutów o wiadomo co - survivor jako taki jest generalnie słabą metodą badania gustów, metodologia zupełnie nie taka, śmiem nawet twierdzić, że to właśnie formowanie obrony, a nie tylko frontalny atak, pozwala wyłonić bliższy prawdzie obraz.
acr, mam coraz większe wrażenie, że masz niesamowity dar przekładania na słowa tego, co trudno uchwytne; mogłabym myśleć nad tym godzinami, a i tak by skończyło się na czymś w rodzaju "to jest świetne/cudowne/boskie"
Dziękuję, ale że klasykiem polecę - "muzyki nie da się opisać, można ją jedynie spłaszczyć i strywializować za pomocą narzędzi tak nieadekwatnych, jak słowa" - więc wobec TAKICH dzieł jak JT wszyscy leżymy równo i nikt tego dobrze chyba nie ugryzie, niezależnie od starań
No i Panie Rodionie, tak na szybko:
Za mało tu zwartości i skupienia, jakby zogniskowania emocji, bardziej Eno z zespołem, moim skromnym, postawili na ogólny klimat i atmosferę, ta piosenka jest, jak to się mówi w ang, out of focus i to mi właśnie w niej nie podchodzi. Jest miód, jest pomarańcz, ale za mało, zbyt delikatnie i tyle.
I też się nie mogę zgodzić, jak to za mało zwartości, skupienia? Przecież ten kawałek się nigdzie nie rozłazi, brzmi cały czas bardzo solidnie, konkretnie w tej subtelności dźwiękowej właśnie. Klimat i atmosfera też, ale nie są raczej priorytetem, jedynie jednymi z wielu elementów perfekcyjnej układanki. Jak pisałem, geniusz OTH polega na perfekcyjnym złożeniu wszystkich absolutnie możliwych elementów. Bo dobra piosenka musi być jak dobry film - nie wystarczy że DeNiro zagra mocną scenę (czy solo), pomysł na scenariusz był niezły, sposób kręcenia tworzą fajną atmosferę, jakoś tam dzieło się wpisze w jakiś kontekst, będzie porządnie zmontowane, a gdzieś tam nastąpi jakiś zwrot akcji. Gdyby One Tree Hill było filmem, byłoby pewnie filmem perfekcyjnym, raczej europejskim, bo mimo przystępności stawiającym na artyzm, nie-oczywistości, niedopowiedzenia, radykalnie podporządkowanym jednej misternej wizji. Tak myślę, tak mi się wydaje. Piosenką taką jest w każdym razie.
A pod koniec jest jeszcze ta gitara Edżowa, do tego przyciśnięta, która w ogóle nie pasuje do całości i tworzy sprzeczność, a to dla mnie już przysłowiowy gwóźdź do trumny - w tym przypadku gwóźdź
No i właśnie tutaj mamy zgrzyt, bo już bym się pogodził, że się nie zgadzamy i zostawił temat, ale nie mogę przyjąć do wiadomości, że ta gitara tam nie pasuje, że coś psuje, bo to jakby przeczy mojemu podstawowemu założeniu obrony jakie tu kreślę znów. Nadal nie rozumiem co jest z nią niby nie w porządku.
A, jeśli już mocniejsza gitara na koniec OTH, to też wolę zdecydowanie wersję z Vertigo Tour, z Auckland konkretnie - nic a nic solówkowego, wymiatackiego, solidny mocny riff, prawie drone, coś jak miazga z Unforgettable Fire z 360tki, lżejsza oczywiście, wtopiona w strukturę piosenki, tez i nie przerwana, nie krótka ani chwilowa, a konsekwentnie budująca trochę na nowo całe zakończenie utworu, przeciągająca je, równie dobrze się wpisując w cały feeling tamtych wykonań jak gitara płytowa w aranż płytowy, I say. Bo ja generalnie cenię najbardziej, jak wszystko ze sobą gra (albo celowo nie gra, ale no, to też trzeba umieć zrobić i nie to jest w sumie przedmiotem naszej rozmowy).
+Ok, specjalnie dla Ciebie misiaczku kochany wsłuchałem się w ten utwór próbując rozkminić co jest z nim nie tak. I chyba zaczynam rozumieć w czym problem, a mianowicie w tym, że pierwszy raz go usłyszałem w wersji live z koncertu noworocznego Dublin 89/90 (...) mnie na tyle ruszyła, że nic innego, żadna inna koncepcja tego nie zastąpi
ale całość nabiera moim zdaniem życia i energii dopiero live na Point Depot
Hm, w sumie też już napisałem, innymi słowy, że w tym kawałku jednak nie chodzi o energię i życie. No, ja na pewno nie tego do niego oczekuję
I po prostu nie może się równać z równie genialnymi/lepszymi pomysłami i kompozycjami z reszty tej płyty. Gdyby to był gorszy album gorszego zespołu i przypadkiem znalazłoby się na nim OTH to prawdopodobnie byłby to mój highlight, a tak jest po prostu najgorszym z najlepszych.
Bla bla bla
No tak, ta rozmowa nie ma sensu, tu się znów ostatecznie zgodzę, że się nie zgodzimy.
O, post numer 7000. How nice. Z tej okazji włączę sobie fajne drzewko co to je mam na obrazku.
#143
Napisano 05 maja 2010 - 12:04
#144
Napisano 05 maja 2010 - 13:24
Po maturze jestem więc nie chce mi się liczyć co i obliczać rachunku prawdopodobieństwa co zajmie drugie miejsce;)
#145
Napisano 05 maja 2010 - 15:33
PIOSENKA KTÓRA BĘDZIE MIAŁA DRUGĄ ILOŚĆ GŁOSÓW:)
Przepraszam, ale co to niby ma być? Nie ma tak, nie uznam tego
#146
Napisano 05 maja 2010 - 18:20
#147
Napisano 05 maja 2010 - 18:42
Are you sure? Nie zbyt pochopna decyzja, front obrony OTH miał działać z opóźnieniemBullet The Blue Sky. no wiecie.
Ale z tego co widzę, to chyba OTH niezagrożony.
Ja jednak na In God's Country - trudne decyzje, ale Bullet mimo późniejszych lepszych wykonań to coś więcej niż tylko forma, to też treść, a ta z mocnym akcentem amerykańskim jednak daje przewagę nad np. IGC na płycie.
Przy okazji acr, twój top TJT zasadniczo bardzo podobny do mojego, trafnie oceniłeś te przedziały.
Co do gitarki Edga + krzyki Bono pod koniec to esencja tego utworu, emocje nieziemskie, tego często brakuje w setlistach koncertów, takich utworów. Dla mnie wersja z Best Of robi dobre wrażenie, ale i te z VT ciekawe, tak czy owak za mało grają OTH.
Oj to chyba ze stresu przed maturą się coś pomieszało! Lepiej nie głosować w stresie.Mothers Of The Disappeared tak 2 h przed matura;)
#149
Napisano 05 maja 2010 - 21:12
Nieprawdaaaaa-a!trudne decyzje, ale Bullet mimo późniejszych lepszych wykonań to coś więcej niż tylko forma, to też treść, a ta z mocnym akcentem amerykańskim jednak daje przewagę nad np. IGC na płycie.
Wy nie rozumiecie In God's Country. Nikt z was nie rozumie. Ta piosenka jednym Edżowym riffem streszcza całe USA, nie słyszycie tego? W ŻADNYM innym utworze na tej płycie tak nie czuć pustyni jak w IGC (owszem, nawet w Running, Tripie i Exit) i owej pustyni przemierzania, ruchu, dynamiki, pustej autostrady z jadącym nią samotnym pojazdem, tak jak w tych wszystkich amerykańskich filmach z lat 80. gdzie spoceni, grubi kierowcy w czapach jeździli tirami po całym USA. Wsłuchajcie się w ten riff, tam w jednej nucie słychać cały dynamizm Ameryki, z jej mocą, burzliwą historią powstania i rozwoju, ruchliwością i kalejdoskopem feerii kulturowych barw, z których jest zbudowana. Zresztą teledysk pokazuje to lepiej niż jakiekolwiek słowa.
Do tego ten głos Bono, smyczki (smaczki) w tle i słowa klasy słusznie już przez acra przytoczonych "every day the dreamers die to see what's on the other side"...
A Bullet? No świetny jest, ale jak ktoś również wcześniej słusznie powiedział, w konfrontacji z wersjami na żywca słucha się tego jak dema. Ja wiem, że konstrukcja i riff fajny, klimat niepokojący i ten gniewny ryk Bono też wymiata, ale to nie jest to samo co live. Po prostu z wykonaniami późniejszymi albumowa wersja wydaje się "goła", bez smaczków i tła, tylko bas Claytona i nic więcej - a to za mało.
A gdybym oceniał te piosenki po wykonaniach koncertowych to te głosy, przynajmniej w moim wypadku, wyglądałyby ZUPEŁNIE inaczej.
#150
Napisano 05 maja 2010 - 21:45
Wy nie rozumiecie In God's Country. Nikt z was nie rozumie. Ta piosenka jednym Edżowym riffem streszcza całe USA, nie słyszycie tego?
nie
Kwestia gustu, dla mnie dużo bardziej amerykańskie jest Hawkmoon czy Heartland.
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.
#151
Napisano 05 maja 2010 - 21:49
Kwestia gustu, dla mnie dużo bardziej amerykańskie jest Hawkmoon czy Heartland.
Całe Rattle And Hum to właściwie podróż po amerykańskiej muzyce.
#153
Napisano 05 maja 2010 - 22:12
Całe Rattle And Hum to właściwie podróż po amerykańskiej muzyce.
Dlatego tak kocham tą płytę, bardziej niż inne. Podejrzewam nawet że wpłynęła na moje ogromne pragnienie zjechania kiedyś całych Stanów. Oczywiście zagości wtedy w odtwarzaczu starego, zdezelowanego dodge'a, razem z JJ Calem, Claptonem i Dylanem.
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.
#155
Napisano 05 maja 2010 - 23:17
In God's Country - 13 :/
Bullet The Blue Sky - 8
Exit - 6
One Tree Hill - 4
I Still Haven't Found What I'm Looking For - 2
Mothers Of The Disappeared - 2
Running To Stand Still - 1
With Or Without You - 1
No nic, bitwa przegrana, ale wojna jeszcze trwa, choć ten wysoki wynik Exit bardzo mnie niepokoi :/ Ale to nic, nic, wymyśli się coś. Fikcyjne konta w razie czego. To ciekawe bo przez długi czas zdawało się, że to IGC przejdzie dalej, a wczoraj dostaliście jakiegoś ataku (to pewnie przez ten unoszący się pył wulkaniczny) i jak jeden mąż (żona) zaatakowaliście Boży Kraj. Nic to, trudno.
A głosy oddane na Runninga, Ajstyla i wowy uważam za pomyłkę i chwilowe zamroczenie umysłowe głosujących.
W kancelarii premiera powoli rozpoczynają się już przygotowania do odnalezienia przeklętego Drzewa i ścięcia go raz na zawsze, choć naukowcy wciąż jeszcze muszą zebrać dane od forumowiczów z całej Polski, tak więc działajcie! Premier na was polega!
Kolejna runda rozpoczyna się już teraz i trwa do piątku 7 maja, do godz. 23.59. Brace yourselves!
A ja tym razem zagłosuję później ;]
#156
Napisano 05 maja 2010 - 23:22
#157
Napisano 05 maja 2010 - 23:53
a wczoraj dostaliście jakiegoś ataku (to pewnie przez ten unoszący się pył wulkaniczny) i jak jeden mąż (żona) zaatakowaliście Boży Kraj.
Też zupełnie tego nie ogarniam, do reszty powariowali.
#158
Napisano 06 maja 2010 - 06:07
#159
Napisano 06 maja 2010 - 07:23
#160
Napisano 06 maja 2010 - 07:45
...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych