Witam państwa, Ewa Drzyzga, zapraszam na kolejny program Rozmowy w Toku.
Dziś naszym tematem jest muzyka i do czego, niekontrolowana, może doprowadzić młodych ludzi. Jako przykład tego narzędzia terroru posłuży nam album irlandzkiej grupy Jutu pt. "The Joshua Tree" pochodzący z drugiej połowy lat 80. Rzekomo demaskujący mityczne oblicze Ameryki, o albumie stało się głośno w naszym kraju po niegdysiejszym szaleństwie na jego punkcie, którego skutkiem było wytworzenie całych systemów terapii i grup wsparcia dla tzw. AP (Amerykańskich Pustelników), zazwyczaj ubierających się w czarno-szare szmaty i podarte kapelusze, obwieszających się przeróżnymi symbolami religijnymi. W tamtym burzliwym okresie zmiany ustrojowej emocjonalna intensywność tej muzyki doprowadzała, zwłaszcza młodych ludzi, do zaniedbywania obowiązków, rodziny, pracy, na skraj załamania nerwowego, do stanów depresyjnych, a w kilku przypadkach nawet do samobójstw. O albumie stało się znów głośno po niedawnym wzroście liczby samobójstw wśród nastolatków, w których pokojach znajdowano włączone odtwarzacze CD z płytą w środku. Władze są zaniepokojone, a Premier postanowił przedsięwziąć stosowne środki.
Co takiego jest w tej muzyce, że doprowadza młodych ludzi do tak intensywnego stanu nerwowego?
Naszym gościem jest dzisiaj była słuchaczka The Joshua Tree i była AP, 18-letnia Weronika z Grudziądza. Z uwagi na traumatyczny charakter opisywanych zdarzeń zdecydowała się nie pokazywać twarzy oraz nie ujawniać nazwiska.
Pierwszy raz pokazał mi ją tata, wokalista znanego zespołu - mówi drżącym głosem dziewczyna - i muszę przyznać, że po dziewiczym przesłuchaniu nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Ale potem, najpierw z nudów, zaczęłam słuchać poszczególnych kawałków po kolei. Zaczęło się doznawanie. Najpierw po jednej piosence, potem po więcej, w końcu - nie byłam w stanie włączyć tej płyty nie przesłuchawszy jej całej. Była w niej jakaś czarna, szatańska moc, od której nie mogłam się uwolnić. Najpierw jedno, potem dwa, trzy, cztery przesłuchania dziennie. Nie wychodziłam ze swojego pokoju. Zaniedbałam szkołę i obowiązki. Przefarbowałam włosy na pustynny szkarłat zmierzchu. Nie istniało nic poza Jutu i Drzewkiem, ani znajomi, ani rodzina ani chłopak.
Weronika wpada w szloch i potrzebujemy paru minut, aby ją uspokoić.
To nie była moja wina, to przez tę szatańską muzykę! - wykrzykuje po chwili zapłakana, ze łzami wyciekającymi spod szczelnie zamkniętych okularów +5. - Mój chłopak jest metalem, on nic nie wie, nie mówcie mu, że byłam AP, błagam!
Drodzy forumowicze, jak wiele takich Weronik jeszcze przyjdzie nam widzieć i wers(et)ów rozpaczy słuchać? Czy pozwolimy, aby ta plaga nadal zatruwała umysły naszym dzieciom? Apeluję do was, zniszczmy The Joshua Tree, zetnijmy szatańskie nasienie. Premier postanowił poprosić naród o pomoc - naukowcy z Jego kancelarii opracowali technikę dzięki której zdaje się to być możliwe - musimy na trzeźwo, spokojnie i z odłączonymi emocjami zanalizować każdy z utworów na płycie, a następnie uszeregować je w kolejności od najgorszego do najlepszego. Każde forum w Polsce dostanie to zadanie. Dopiero wyniki tak opracowanej analizy będą mogły zostać przesłane do kancelarii gdzie zostaną poddane obróbce przez wykwalifikowanych psychiatrów, którzy, miejmy nadzieję, znajdą rozwiązanie problemu i ocalą nasze dzieci. Premier uważa, że tylko połączone wysiłki całego narodu w rozpracowaniu tej płyty mogą złamać jej geniusz i przedziwny wpływ na procesy mózgowe słuchaczy. Trzeba zrozumieć wroga, aby go zniszczyć. Innymi słowy:
- bierzemy jeden album U2 i głosujemy na naszym zdaniem "najsłabszy" kawałek na płycie, tzn na ten, który chcemy aby odpadł ;p
- wybrana płyta nie musi być wybrana chronologicznie, bo chcę, żeby jakaś różnorodność była, a Acr już zaczął temat o Boy, więc ja wybiorę coś innego na rozgrzewkę I wliczamy w to także the besty, czyli na chwilę obecną mamy 15 płyt
- na głosowanie mamy 48 h, każdy ma jeden głos, głosowanie jest jawne, tzn piszemy post, a nie pm, nasz typ piszemy pogrubioną czcionką, a uzasadnienie wyboru jest oczywiście mile widziane, wedle uznania i chęci
- oczywiście jest całkowity zakaz zmieniania typów- dziękuję Atomic za słuszną uwagę. Mogłabym zapisywać kto na co głosuje, ale liczę na to, że będziemy grać fair, a jeśli ktoś zostanie przyłapany, jego głos nie będzie się liczył. Także proszę się zastanowić zanim zagłosujecie
- osoba, która założyła Survivor (w przypadku tego pierwszego to ja) po 48 h zlicza głosy, wykreśla jeden, ten "najsłabszy" utwór z płyty i głosujemy dalej, aż zostanie jeden kawałek - potem zakładamy nowy survivor dotyczący innego albumu
- na koniec każdego survivora możemy ułożyć ranking, w zależności od tego w jakiej kolejności poszczególne utwory odpadały
- survivory są prowadzone pojedynczo, tzn nie można założyc nowego póki się nie skończy poprzedni
- jak juz przelecimy wszystkie albumy możemy się zabrać za zrobienie survivora survivorów, czyli wybrać kawałek wszechczasów, ale to jeszcze trochę czasu potrwa :wink:
by The First Secretary Novia
Forumowicze z całej Polski, łączcie się. Zadanie wymaga od was jedynie niewielkiego wysiłku - wystarczy wysłać SMS o treści "ŚCINAM <tytuł piosenki>" pod numer 1005, a już wypełni się niezbędny patriotyczny obowiązek. Wybór każdego z miejsc na płycie został podzielony na rundy - piosenek jest 11, a więc czas zakończenia całej operacji wstępnie datuje się na 21 maja br. Wtedy też okaże jakimi patriotami jesteśmy.
Tak więc pierwsza runda trwa do soboty 1 maja, do godz. 23.59.
CAŁA POLSKA ŚCINA DRZEWA!!!
Dobra, dość tych bzdur. Czas na to co misie lubią najbardziej, czyli piosenki. Jako przykładny obywatel sam zacznę i w pierwszym rzucie tego Survivora głosuję na zdecydowanie najgorszą piosenkę na tej płycie, czyli One Tree Hill. I możecie mi skoczyć, że nie Trip ;]