[...] Zagadka więc dalej nie rozwiązana.
Myślę, że hipoteza o tym, że nie sprawdził się jako opener, że publika słabo reagowała (chociaż tym tropem całą Pasadenę należałoby wyciąć
) - to opinia The Edga, więc pewnie byli niezadowoleni i ostatecznie padło na GOYB.
Szkoda, bo jak widać na wideo można pokombinować i zrobić z tego super-hiper szałowego openera, ale NIEEEE...
Jako ciekawostke podam ze znalazlem tez U2POP (DVD, koncert zarejestrowany w Brazyli w styczniu 1998) za 44,90. Nie wiem dokladnie/jakosciowo tam jest, wieczorem sprawdze Nie wiem przez kogo to wydane ale raczej jakies nieoficjalne wydawnictwo.
Nie oczekuj niczego, to może się nie zawiedziesz. 5 zł nie warte, więc lepiej wcześniej się spytać, niż wywalić forsę w błoto. Owszem Pro-Shot, ale chyba jeden ze słabszych z PopMartu - za darmo do ściągnięcia w necie. Przy okazji dużo lepsze jakościowo - Chile czy RPA, aż miło się ogląda
Najpewniej pro-shot z Sao Paulo (VHS). Szału nie ma. Za takie wydawnictwa zalegające na półkach sklepowych ktoś powinien beknąć. Mniejsza o to, że to są nielegale, ale też wprowadzają ludzi w błąd. Ktoś się spodziewa oficjalnego koncertu DVD a dostaje gówno za 50zł, które może ściągnąć za darmo z netu.
Nie wiem czemu takie wydawnictwa leżące w sieciówkach to częsta praktyka. Media, Saturn, Traffic.
To fakt, to psuje opinię zespołowi, "piractwo oficjalne", żeby jeszcze ktoś wydał coś unikatowego!! A tu nie - zerżnięte z neta, zawyczać z w ogóle nie pasującymi okładkami. Podobnie jest chyba z Buenos Aire czy już przeklętym Live From USA - to już porażka po całości.
Mam to dvd i muszę przyznać, że jak na nieoficjalne wydawnictwo jakość jest naprawdę dobra. Czasem dźwięk jest trochę skopany, ale ogólnie jest bardzo fajnie. No i ta brazylijska publiczność
Z całym szacunkiem, nie takie już nieoficjalne koncerty widziałem - jak wyżej Chile, RPA. Buenos Aires z VT. To z Brazylii z '97 to lekka kicha, zwłaszcza jeśli chodzi o dźwięk! Echo, pogłos, na obrazie non-stop logo Piratexu czy jakoś tak, nie miło to się ogląda, trochę męczące (choć chciałbym coś takiego choćby z Polski z '97
).
Ogólnie mimo początkowego zniechęcenia koncert, wykonanie, obraz, dźwięk i nawet ta amerykańska publiczność, wszystko to mi się pdobało
Hmm
że tak spytam, a co w tej publice się może podobać? Porównuję do Milanu, do Slane, U23D, Mexico nawet, a tu drętwiaki + turyści z Wembley, ale to nie Amerykanie.