a ATYCLB to najlepsza płyta zdecydowanie, BD to arcydzieło jest. Jeny, jak dobrze że jesteście przeciwieństwem tamtych "fanów". Mało jeszcze wiem o prawdziwych fanach i ich upodobaniach, mam nadzieję że to się szybko zmieni.
Heh, często jednak poglądy bywają tutaj bardzo zróżnicowane, ja od paru lat prowadzę krucjatę o docenienie jednak ATYCLB łącznie z B.Day którą uważam za bardzo dobrą electro-popową niemal piosenkę (a tak się wtedy popularnie nie grało) tylko za bardzo zniszczoną medialnie, nawet z Elevation które jakby nie patrzeć, geniuszem nie powala, ale jest świetnym rockowym bangerem. Generalnie zestawiam na podium ostnio JT, Pop i ATYCLB właśnie, więc widzisz, da się
Generalnie uważam że zawsze lepiej lubić niż nie lubić, więc życzę polubienia w końcu kiedyś, popracujemy nad tym po mału może
A wiesz, coś mnie w Babyface właśnie intryguje, sama się zastanawiam co. Coś mnie rusza w tej piosence, wiesz może trochę bardziej ona przemawia do płci pięknej .
Yup, są takie piosenki, ewidentnie, poniekąd wspomniane tu przez kogoś Your Blue Room i Velvet Dress również silniej magią swą oddziałują na dziewczęta (nie mówię że sam nie kocham, no ale, jakoś inaczej trochę, bywa
).
A co do Staitless to idealnego określenia użyłeś, "One XXI wieku".
Właściwie to określenie kolegi Johnny'ego99 sprzed paru lat z którym się od zawsze zgadzałem. Ej wkurza mnie to, to tyle lat, a nadal nawet w tym wątku nikt się pod tym nie podpisał poza Tobą, no ludzie, heloł?
Co do WOWY - jest to piosenka perfekcyjna, no a że można mieć dość z wiadomych powodów to inna sprawa
Aaa, co do tych zestawień - proponuję się przenieść do wątku Najlepsze Płyty U2 czy coś takiego, mieliśmy wątek rankingowy kiedyś..