552 replies to this topic

[Atomic_Mario]

Nie sądzę, że przysypialiby akurat na "One" i "WOWY" bo to jedne z nielicznych, które można usłyszeć w jakiś zetkach itp. A ludzie lubią słuchać to, co dobrze znają.

Czyli wniosek - musisz lepiej poznać ostatni album RHCP. Wtedy napewno nie zaśniesz.

[acr]

Jaką ideologię, co znowu?

Własnie, o co szanownemu państwu chodzi? Koleżanka Anna tylko nie doznaje koncertu Red Hotów ze Slane, w sumie się z nią zgadzam, bo koncert dobry, fajny, owszem, ale mnie też jakoś nie rusza, ani z kanapy, ani w ogóle (a przy Slane JuTowym zdarza się że trudno jest spokojnie wysiedzieć ). Różnica między RedHotCziliPepersem Chorzowskim a Slane może być taka, że w Chorzowie zagrać mogą większą część Stadium Arcadium przy której autentycznie można się nieźle wynudzić, a koncert w Slane zdaje się było po Californication, a to jest szanowni koledzy zupełnie inny poziom.

One i With Or Without You jak Ania napisała są bardzo znanymi singlami, więc Ci bardziej niż mniej przypadkowi ludzie bawią się przy nich lepiej niż przy takim Electric Co. zapewne, czyli syndrom inż. Mamonia z Rejsu "lubię piosenki, które znam, bo jak mogę lubić piosenki, których nie znam?". Co to ja chciałem? A, że się zgadzam z koleżanką Anną Panną

Coby nie było doszczętu offtopowo, to z tym, że koncertom PiDżej nudzenia zarzucić nie można, też się zgodzę

[Atomic_Mario]

Tyle, że wszystko sprowadza się do prostego stwierdzenia: coś nas kręci albo nie. Niektórych z nas pewnie nudzi muzyka klasyczna. I co zo z tego?

[Max]

Własnie, o co szanownemu państwu chodzi? w Chorzowie zagrać mogą większą część Stadium Arcadium przy której autentycznie można się nieźle wynudzić, a koncert w Slane zdaje się było po Californication, a to jest szanowni koledzy zupełnie inny poziom.

Chodzi o to, że trochy śmiszne są teksty jakoby na RHCP można było usnąć z nudów.
Uprzedzam ripostę: wiem, wiem subiektywne odczucia człeka....

Slane było po 'By the Way'. Widzę, że każdy w sumie (z przeciwników RCHP ostatnimi czasy), zarzuca 'zamulenie' na koncercie owego zespołu, bo płyta ostatnia jest kiepska. Od razu można brać poduszkę pod głowę. No, ludzie...

[acr]

Chodzi o to, że trochy śmiszne są teksty jakoby na RHCP można było usnąć z nudów.

Niektórzy do dziś mi nie wierzą, że spałem na Placebo.. (dobra, co innego Placki, co innego Papryczki, ale wiadomo, o co chodzi)

Slane było po 'By the Way'. Widzę, że każdy w sumie (z przeciwników RCHP ostatnimi czasy), zarzuca 'zamulenie' na koncercie owego zespołu, bo płyta ostatnia jest kiepska. Od razu można brać poduszkę pod głowę. No, ludzie...

Jeśli ich występy live po lepszych płytach mnie interesowały średnio, to logicznie po słabszej płycie, z której materiał na pewno będą grać, mogą mnie interesować jeszcze mniej. Proste.

[Max]

No tak, ale koncert nie składa się wyłącznie z piosenek, pochodzących z ostatniego, kiepskiego albumu.

[acr]

No tak, ale koncert nie składa się wyłącznie z piosenek, pochodzących z ostatniego, kiepskiego albumu.

Toż napisałem że poprzednie też mnie w outta space nie wykopywały, przyjemnie się oglądało, ale tylko przyjemnie, nie wiem czy miałbym większą ochotę jechać na ich występ w jakimkolwiek okresie twórczości, tymbardziej teraz. Uznajmy że mnie zwyczajnie RHCP nie kręcą i tyle

[Johnny99]

RHCP w tej chwili to po prostu, ogromna, obwoźna wiocha. Pokazywanie się tam to wstyd. Tyle mam do powiedzenia.

[Atomic_Mario]

RHCP w tej chwili to po prostu, ogromna, obwoźna wiocha. Pokazywanie się tam to wstyd. Tyle mam do powiedzenia.

Nie obrażasz niechcący przypadkiem osób, którzy nie podzielają Twojego subiektywnego, niechętnego nastawienia do tego zespołu? Mam się czuć jak jak wieśniak (żeby było jasne nie mam nic przeciwko mieszkańcom wsi)? Moim zdaniem lekko przekroczyłeś granicę dobrego smaku

[corso]

RHCP w tej chwili to po prostu, ogromna, obwoźna wiocha. Pokazywanie się tam to wstyd. Tyle mam do powiedzenia.

Znaj proporcje mocium Panie.
Wstyd to pokazywanie się w remizie strażackiej na disco, albo na koncercie Dody...
Płyta RHCP ostatnia wybitnym dziełem nie jest, ale nazywanie tego wiocha to przesada.
Tym bardziej że dobrze kiedyś pisałeś o One hot minute, a to dopiero zakalec był...

[Johnny99]

Tym bardziej że dobrze kiedyś pisałeś o One hot minute, a to dopiero zakalec był...

One Hot Minute przy Stadium Arcadium to jak Pink Floyd przy Bayer Full. Przepraszam za wtręt. Obecnie ten zespół nie jest wart ani dyskusji, ani tłumaczeń.

[corso]

One Hot Minute przy Stadium Arcadium to jak Pink Floyd przy Bayer Full. Przepraszam za wtręt. Obecnie ten zespół nie jest wart ani dyskusji, ani tłumaczeń.

Gdybyś kiedyś, w wolnej chwili wyjaśnił mi tą ogromną różnicę między ostatnią płytą a dawnymi to byłbym wdzięczny...
Naprawdę chciałbym zrozumieć.
pzdr

[Johnny99]

Gdybyś kiedyś, w wolnej chwili wyjaśnił mi tą ogromną różnicę między ostatnią płytą a dawnymi to byłbym wdzięczny...
Naprawdę chciałbym zrozumieć.
pzdr

Już to wyjaśniłem na hehu. Ostatnie dwie płyty to zbiory maksymalnie prostackich, wręcz debilnych poprockowych piosnek, sprawiających wrażenie stworzonych przez dzieci lub półinteligentów. Poprzednie płyty są po prostu normalne - dwie ostatnie są kompromitujące. Są czymś, co bardzo nieładnie, fakt, określa się w naszym kraju pojęciem wiochy.

[Max]

Już to wyjaśniłem na hehu.

Wniosek Corso: najpierw odrabiamy zadanie domowe na hehu, później możemy dyskutować z Dżonym.

[Johnny99]

Wniosek Corso: najpierw odrabiamy zadanie domowe na hehu, później możemy dyskutować z Dżonym.

Wniosek taki, że cały czas muszę się powtarzać, a to mnie irytuje. Róbcie co Wam się podoba.

[bee]

Ja mam takowe zapytanie: kto się zjawia pod stadionem?

ja

a czy ktoś stąd ma 10C ticket?