Chorwacja pierwszy raz gości U2, i od razu ma dwa koncerty, a my trzeci raz, ostatnio było tak fajnie, i nic. Wiem, że sami jesteśmy sobie winni, ale mimo wszystko to jest niesprawiedliwe
W 2005 r. sprzedaż była u nas tak samo dobra jak teraz w Zagrzebiu, ale wtedy tej szansy z góry nie dostaliśmy.. co więcej, nadal uważam, że plany " U2 a Europa Wschodnia " ( tzn. możliwość dwóch koncertów w Polsce i Chorwacji, dzięki z góry wyznaczonym przerwom ) powstały przede wszystkim dzięki sukcesowi koncertu w 2005 r. Innymi słowy - Zagrzeb zawdzięcza swoje obecne wyróżnienie także nam.
Mimo wszystko nadal uważam, że teoretyczna szansa na drugi koncert jest. Twierdzenia, że nigdy nie był planowany, są pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia, i wystarczającym dowodem na to jest drugi koncert w Zagrzebiu, który był planowany jeszcze " mniej " ( właściwie w ogóle ), a mimo to jest. Problem w tym, że sprzedaż obecnie stoi w miejscu. Żadnych drgnięć z żadnej strony, a na zagranicznych forach narzekania na wysokie ceny w Niemczech. Druga Barcelona wyprzedała już ( oczywiście ) bilety za 30 i 55 eurosów, ale już te za 65 e można nabyć bez najmniejszych problemów ( przed chwilą zdążyłem sobie, tak dla żartu, zarezerwować trzy jeden po drugim ). Słowem - w cenie najtańszych biletów mogliby jeszcze dołożyć drugie tyle dat, w tym cztery kolejne Chorzowy, i poszłyby wszystkie w minutę - natomiast biletami na trybuny już się nikt w Europie nie interesuje. Podczas pierwszego Zagrzebia będą zapewne grać przy pustych krzesełkach ( dlatego raczej niewielka jest szansa na DVD ). Albo coś się w tym względzie zmieni, albo nie ma szans na drugi koncert.