7779 replies to this topic

[Kike]

Strasznie mnie uderzył ten teledysk do SFS. (ten z więzienia). Dopiero teraz. Jak dla mnie pierwsza dziesiątka ich klipów. Przepiękny.

[stokrotka]

ale się jaram, właśnie miałam U2 w pokoju <3 W aplikacji na smartfony vrse można obejrzeć teledysk do Song For Someone, który puszczali w busie I+E

[Zod]

Muszę Wam powiedzieć, że źle oceniałem ten krążek.  Świetnie się tego słucha i chce się wracać, niezwykły powiew świeżości, jedyne do czego można się przyczepić to refreny Volcano i Raised By Wolves.

[MartinTexas]

Muszę Wam powiedzieć, że źle oceniałem ten krążek.  Świetnie się tego słucha i chce się wracać, niezwykły powiew świeżości, jedyne do czego można się przyczepić to refreny Volcano i Raised By Wolves.

 

Wybaczamy. ;P I 100% zgoda co do refrenów obu piosenek. Choć trzeba przyznać, że RBW na żywo wypada już dużo lepiej w refrenie. Żeby jeszcze EBW chcieli grać, jak na albumie.

[campeon]

A dlaczego pierwsze wrażenie było takie Zod?

[Zod]

Na początku był hurraoptymizm, napisałem, że to najlepsza płyta od czasów Achtung Baby, ale później ta płyta wydawała mi się strasznie miałka, jakoś mało U2owa, teraz odkrywam ją na nowo, a co do Wilków w wersji live - pełna zgoda, potężny utwór.

[acr]

Miałem tak samo jak Wy ze wszystkimi ich albumami poznawanymi na bieżąco od Bomby, no, czyli z trzema ostatnimi, ale dokładnie ten sam proces

[devonukkk]

ja również przy czym JT i AB sa w innym wymiarze........

[Miracle Man]

SOI brzmi niesamowicie świeżo, niezależnie od tego, ile dziesiątek razy słuchało się jej wcześniej. Szczególnie "mocarnie" brzmi po dłuższej przerwie. W zasadzie jedyny słabszy utwór to Volcano, gdyby nie grzebali nic przy Glustenbury i wydali ją na płycie, to byłaby to płyta-poezja. Powiadam Wam, że za dziesięć lat będziemy traktować tę płytę jako absolutny jutowy klasyk.

[Unknown Caller]

Zgadzam się, według mnie bez dwóch zdań jest to najlepsza rzecz co najmniej od czasu walizki i tak zresztą czułem i pisałem po pierwszych kilku przesłuchaniach. Akurat w przypadku tego albumu zdania nie zmieniam - jest świetny.

Nieuzasadniony hurraoptymizm, który przerodził się w późniejsze rozczarowanie zaliczyłem przy okazji NLOTH, niestety do etapu dojrzałej miłości nigdy nie doszedłem Bombę od początku uważałem za słabiutki album i to się nie zmieniło. Natomiast płytą, przy której przeszedłem pełną drogę - od hurraoptymizmu po wydaniu, przez rozczarowanie po finalne oczarowanie - jest Pop.

[acr]

Tak Was wyżej czytam i aż mnie serio zainspirowaliście żeby wrócić. Od początku ten album bardzo ceniłem, zdążyłem doznać EBW z niego jako totalnego kilera ale poza tym nie słuchałem, nie żebym przestał cenić, znudził się nieco, zmęczenie materiału. Powiem tylko że to słuszna strategia - wrócić po przerwie. Od jakiegoś czasu to robię z wieloma albumami, nie tylko U2,taka weryfikacja podjarek sprzed lat dużo daje.

[Zooobaby]

Tak słucham słucham i się nie mogę nasluchac co oni zrobili na tym ich szczęśliwym chyba 13 albumie..

The Miracle czasem skipuje EBW super California uwielbiam Edka w tym intrze piosenka trochę taka popowa mogłaby być bardziej surowa SFS podobno jak czytałem po recenzjach ze smuty..ciekawe co sądzą o POE z All That Iris się nadaje na Joshue żwawo tak idzie takie Streetsy 2014 piękna.. Volcano uwielbiam ten początek jak Adam dudni tym swoim basem I tu zaczyna się moja ulubiona część albumu RBW interesujące intro to haha huhu niespokojny klimat.. "pociskowa" gitara,pianino trzyma w napięciu tylko refren może niektórych denerwować (może się czepiam) CR jak ja kocham ten riff z początku moge tego w kolko sluchac! tylko szkoda że zamienia się to w pedalstwo wielka szkoda :/ SLABT magiczne Lubie takie mroczne klimaty gdy po raz pierwszy i nie tylko usłyszałem tą gitarę miałem ciarki.. do tego fasetowanych bono super za szybko się kończy jedyna wada :/ TIWYCRMN czasem skupuje nie pasuje za radośnie w tym miejscu albumu Troubles daje do myślenia piękna rzecz i w końcu nie trzeba się martwić o jakieś Cedry z Libanu czy inne dziady
Jak dla mnie 8/10 Kocham ten album
Ni

Nie ma to jak pisać recke ponad 2 lata po wydaniu haha

[majkeel]

CR jak ja kocham ten riff z początku moge tego w kolko sluchac! tylko szkoda że zamienia się to w pedalstwo wielka szkoda :/

 

co..? ale gdzie, ale jak?

 

specjalnie przesłuchałem po raz setny i.. gdzie? jak?

[Zooobaby]

Ale co masz na myśli riff czy piosenkę ogólnie?

[majkeel]

co znaczy, że zamienia się w pedalstwo? 

[Zooobaby]

No tak się uspokaja kurcze nie mogę się pogodzić z tym ze takie coś śpieprzyli :/ To nie pasuje tam..

[majkeel]

Dokładnie. Gejoza i piczowina na maksa. Rammstein by sobie na to nie pozwolił.

[campeon]

Gone -------> Cederwood Road

[Gone]

Dzięki

[Zooobaby]

Ale tam CR się to jakoś bardziej wycisza niż w gone ogólnie nie wpadłem na to porównanie; )