Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ranking płyt !


654 replies to this topic

Ankieta: Ranking płyt U2 według Forumowiczów Joshua Forum (245 użytkowników oddało głos)

Moje ulubione płyty U2 to:

  1. Boy (3 głosów [4.55%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.55%

  2. October (1 głosów [1.52%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.52%

  3. War (3 głosów [4.55%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.55%

  4. The Unfogttable Fire (5 głosów [7.58%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.58%

  5. The Joshua Tree (6 głosów [9.09%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.09%

  6. Rattle & Hum (2 głosów [3.03%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.03%

  7. Achtung Baby (10 głosów [15.15%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 15.15%

  8. Zooropa (7 głosów [10.61%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.61%

  9. Pop (10 głosów [15.15%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 15.15%

  10. All That You Can't Leave Behind (7 głosów [10.61%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.61%

  11. How To Dismantle An Atomic Bomb (2 głosów [3.03%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.03%

  12. No Line On The Horizon (2 głosów [3.03%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.03%

  13. Songs Of Innocence (3 głosów [4.55%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.55%

  14. Songs Of Experience (5 głosów [7.58%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.58%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#501 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 02 września 2009 - 20:24

natomiast jak ktoś pisze, ze na AB byli sztuczni i hermetyczni to co powiedzieć np o ATYCLB?


Co jest sztucznego i hermetycznego w ATYCLB? Słucham.

#502 OutOfControl

OutOfControl

    Użytkownik

  • Members
  • 278 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 02 września 2009 - 20:32

Tak często spotykam się z takimi właśnie opiniami. Szkoda, bo uważam ATYCLB za naprawdę dobry album. I wydaje mi się, że posądzanie U2 o sztuczność nie powinno mieć miejsca, przecież zespół się zmienia, tego co było w latach osiemdziesiątych nie da się już powtórzyć, a mając 40 lat chce się pisać inne teksty niż wtedy gdy tych lat miało się 20. Jeśli chodzi o teksty to ATYCLB bardzo mi odpowiada, Kite zwłaszcza albo In A Little While. Muzycznie jest inaczej niż wcześniej, ale to w dalszym ciągu jest to dobre U2.

#503 Daniel84

Daniel84

  • Members
  • 3 657 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 02 września 2009 - 20:57

Grubo przesadzacie z krytyką Achtunga, który bije na głowę przereklamowany ATYCLB. To AB sprowadził U2 na doskonałe rejony Zooropy i POP-a (recydywa TUF w nowym wymiarze). Rattle And Hum był lekkim sygnałem alarmowym odcinania kuponów,

#504 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 02 września 2009 - 21:07

Ja nie przepadam za wychwalaną przez niektórych ATYCLB no ale żeby zrównać to z Ich troje to musiałbym zjeść coś niestrawnego wink.gif


Bo ATYCLB to doskonała, dopracowana, wysmakowana płyta nagrana przez dojrzałych muzyków. Nie ma szans jej skojarzyć z Ich Troje.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#505 ultraviolet160

ultraviolet160

    Użytkownik

  • Members
  • 147 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Sosnowiec

Napisano 02 września 2009 - 21:19

Podsumowując troche przydługi wywód. AB to płyta ciężka (można na upartego powiedzieć łzawa ale w sposób pozytywny) i być może nie dla każdego. Nie ma na niej hiciorów ale jej klimat i ciężkie oraz słodko-gorzkie teksty do mnie trafiają. Mało kto potrafi nagrać taką płytę w taki sposób. I nie uważam, ze dałem się nabrać a album bronił będę do ostatniej kropli krwi ;)


Brawo!!!!! :) :)
Możemy oboje przelać swoja krew za AB ;)

Bo ATYCLB to doskonała, dopracowana, wysmakowana płyta nagrana przez dojrzałych muzyków. Nie ma szans jej skojarzyć z Ich Troje.



A co z October, War czy TUF? Nagrywając te płyty nie byli przecież jeszcze dojrzałymi muzykami.

Jest dokładnie odwrotnie. To, czym jest U2 zostało zdefiniowane w latach 80-tych: War, Unforgettable Fire, Joshua Tree. Pride, Streets, WOWY, Ajstyl - to jest U2. Ten styl należy lubić, żeby nazywać się fanem U2.


A może podasz definicje prawdziwego fana u2? Może stworzysz swoją? Jakich płyt powinien słuchać, a jakich nie, by móc nazwać się fanem.
Z niecierpliwością czekam na tą definicję.

Użytkownik bee edytował ten post 02 września 2009 - 23:39

You bury your treasure
Where it can't be found
But your love is like a secret
That's been passed around


#506 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Napisano 02 września 2009 - 22:41

A może podasz definicje prawdziwego fana u2? Może stworzysz swoją? Jakich płyt powinien słuchać, a jakich nie, by móc nazwać się fanem.
Z niecierpliwością czekam na tą definicję.


Popieram.

Po 1. Równie dobrze można powiedzieć że U2 prawdziwe skończyło się na WARze. Śmieszne. Jako fani musicie mieć chyba jakiś porblem skoro uważacie że zespół który nagywał od AB i dalej to już nie U2.

Aha, tak Achtung Baby ma słabe momenty ale cholera, nikt mi nie powie że ma ich więcej niż wspomniany TUF czy jakakolwiek inna płyta. Dlatego AB plasuje się na drugim miejscu.
Achtung był świadomym wyborem. Bono i Edge nigdy nie traktowali charakteru swojej muzyki z późnych lat osiemdziesiątych jako ultimum swojego brzmienia, dlaczego więc fani to robią? Artsyta to coś więcej niż styl.
AB było krokiem, bo AB nauczyło Bono pisać teksty silnie empatyczne, nauczyło go zabawy słowem i jego plastyki. Pokazało wreszcie że U2 jako zespół to coś więcej niż poetyka Joshua Tree, że są wszechstronni i równie dobrzy we wszystkim co robią.
Więc podtrzymuję tezę że bez Achtung Baby U2 nie byliby zespołem wielkim.
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.

#507 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 03 września 2009 - 08:35

Równie dobrze można powiedzieć że U2 prawdziwe skończyło się na WARze. Śmieszne. Jako fani musicie mieć chyba jakiś porblem skoro uważacie że zespół który nagywał od AB i dalej to już nie U2.


Nikt nie twierdzi, że U2 skończyło się na War. Natomiast istota U2 została zdefiniowana w latach 80-tych, gdy tymczasem lata 90-te stanowią odcięcie się od tego, czym U2 faktycznie jest.

Aha, tak Achtung Baby ma słabe momenty ale cholera, nikt mi nie powie że ma ich więcej niż wspomniany TUF czy jakakolwiek inna płyta. Dlatego AB plasuje się na drugim miejscu.


AB ma najwięcej słabych momentów ze wszystkich płyt U2. Właśnie dlatego u mnie plasuje się na miejscu ostatnim, i właściwie tylko dlatego. Nigdy nie negowałem wielkości One, Acrobat czy Love Is Blindness. Natomiast prawdziwym problemem są utwory po prostu nie przystające do tak wybitnego zespołu, jakim było U2 z lat 80-tych: Even Better, So Cruel ( najgorszy utwór, jaki kiedykolwiek znalazł się na albumie U2 ), Mysterious Ways ( posłuchajcie Desert Of Our Love z jubileuszowego wydania JT - to takie właśnie MWays tamtego okresu - swoją drogą lepsze, na pewno mniej głupkowate - z tą różnicą, że wtedy takie numery nie wchodziły na album ! ), Ultraviolet, Wild Horses..

Artsyta to coś więcej niż styl.


Nie chodzi tylko o styl.

Pokazało wreszcie że U2 jako zespół to coś więcej niż poetyka Joshua Tree, że są wszechstronni i równie dobrzy we wszystkim co robią.


Tak, pokazało ich wszechstronność. To niewątpliwie wielka zasługa ( choć Zooropa, Pop, a przede wszystkim Passengers są tego znacznie lepszymi dowodami ). Natomiast w tym właśnie rzecz, że nie pokazało, iż są równie dobrzy we wszystkim co robią. Wystarczy porównać wysmakowane kompozycje berlińskiego Bowiego czy Lou Reeda z banałem i kiczem Achtunga. Nie, nie wyszło im to. Uratował ich wyłącznie wrodzony talent, który wciąż nie pozwala im pisać słabych piosenek. Dlatego Achtung nie jest zupełną klęską - jest tylko bardzo dobrą, ale najmniej udaną płytą.

Więc podtrzymuję tezę że bez Achtung Baby U2 nie byliby zespołem wielkim.


Te trzy albumy, które wymieniłem, zupełnie wystarczyłyby do uznania U2 za wielki zespół. A właściwie wystarczyłby tylko jeden z nich. Gdyby skończyli karierę na War, i tak byliby wielcy.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#508 star

star

    Użytkownik

  • Members
  • 651 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gdańsk

Napisano 03 września 2009 - 09:49

AB ma najwięcej słabych momentów ze wszystkich płyt U2. Właśnie dlatego u mnie plasuje się na miejscu ostatnim, i właściwie tylko dlatego. Nigdy nie negowałem wielkości One, Acrobat czy Love Is Blindness. Natomiast prawdziwym problemem są utwory po prostu nie przystające do tak wybitnego zespołu, jakim było U2 z lat 80-tych: Even Better, So Cruel ( najgorszy utwór, jaki kiedykolwiek znalazł się na albumie U2 ), Mysterious Ways ( posłuchajcie Desert Of Our Love z jubileuszowego wydania JT - to takie właśnie MWays tamtego okresu - swoją drogą lepsze, na pewno mniej głupkowate - z tą różnicą, że wtedy takie numery nie wchodziły na album ! ), Ultraviolet, Wild Horses..
Nie chodzi tylko o styl.


Sam nie przepadam za even better (dla mnie najsłabszy moment achtunga, ale rozumiem sens zamieszczania tej piosenki - każdy kolejny album miał taką piosenkę - jest to elevation, vertigo, discotheque i tak dalej) i rozumiem, ze so cruel może się nie podobać (choć ja nie mam do niej aż tylu zastrzeżeń), no ale pozostałe to kawałki rewelacyjne. Piszesz, że są to najsłabsze, nie przystające do twórczości U2, to co powiedzieć o takich kawałkach jak wild honey, peace on earth, in a little while, czy grace. Dla mnie to jest porażka (jak na U2). Co powiedzieć o thebestofowych sweetest thing i winow in the skies - dla mnie te 6 kawałków to najbardziej kiczowate w ich twórczości i jeśli czegoś mieliby nigdy nie nagrać to właśnie tych 6 utworów.

Każda płyta ma słabsze momenty - również mój ulubiony achtung, ale też stojący z nim na równi joshua tree (trip), jeden z najlepszych czyli POP (discotheque), czy wspomniany wcześniej TUF (choć tu nie ma wyraźnie odstającego w dół kawałka), ale wszystkie te płyty są wielkie i dla mnie (to moja definicja fana :P ) - podobają mi się WSZYSTKIE płyty, choć umiem wytknąć to co podoba mi się najmniej ;)
It's no secret that the stars are falling from the sky

#509 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 03 września 2009 - 10:37

Nikt nie twierdzi, że U2 skończyło się na War. Natomiast istota U2 została zdefiniowana w latach 80-tych, gdy tymczasem lata 90-te stanowią odcięcie się od tego, czym U2 faktycznie jest.


No mimo szczerych chęci zgodzić się nie mogę. Przecież TUF był (dla mnie) w takim samym stopniu odcięciem się od War/October/Boy jak Achtung od TJT/R&H, Achutng różni się od Joshua przynajmniej tak jak TUF od October. A jeśli dla kogoś to właśnie lata 90 są istotą U2? Przecież może tak być. Wówczas ATYCLB stanowi drastyczne odcięcie się od istoty U2 :P U2 bez Achtunga to nie U2. U2 bez TJT to nie U2. U2 bez Pop to nie U2. U2 bez War to nie U2. Takie jest moje zdanie.

Natomiast prawdziwym problemem są utwory po prostu nie przystające do tak wybitnego zespołu, jakim było U2 z lat 80-tych: Even Better, So Cruel ( najgorszy utwór, jaki kiedykolwiek znalazł się na albumie U2 ), Mysterious Ways ( posłuchajcie Desert Of Our Love z jubileuszowego wydania JT - to takie właśnie MWays tamtego okresu - swoją drogą lepsze, na pewno mniej głupkowate - z tą różnicą, że wtedy takie numery nie wchodziły na album ! ), Ultraviolet, Wild Horses..


A mi się EBTTRT bardzo podoba! Jest taki sexy, a ja lubię jak U2 jest sexy :D Właśnie sobie Desert Of Our Love przesłuchałem i rzeczywiście zacny to utwór i nie obraziłbym się gdyby zastąpił MW albo Wild Horses, tyle tylko, że... zupełnie na Achtunga nie pasuje :D i szczerze mówiąc, nie dziwię się, że na TJT też nie wszedł, bo tam też mi nie pasuje, właściwie, to nigdzie mi nie pasuje :o Ultraviolet przystaje do U2, oj przystaje, nie mów, że byś zrezygnował lekką ręką z tych wykonań z 360...
"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#510 Witas

Witas

    Użytkownik

  • Members
  • 7 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 03 września 2009 - 10:42

Ultraviolet przystaje do U2, oj przystaje, nie mów, że byś zrezygnował lekką ręką z tych wykonań z 360...

Na korzyść One Tree Hill, Glorii, A Sort Of Homecoming czy też Running To Stand Still - od razu i bez zawahania:))

#511 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 03 września 2009 - 10:49

Na korzyść One Tree Hill, Glorii, A Sort Of Homecoming czy też Running To Stand Still - od razu i bez zawahania:))


Dobra, no to pójdźmy na kompromis - wyrzucamy One, WOWY, ajstyla i Pride na rzecz Twoich propozycji B)
"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#512 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 03 września 2009 - 11:03

wszystkie te płyty są wielkie i dla mnie (to moja definicja fana tongue.gif ) - podobają mi się WSZYSTKIE płyty, choć umiem wytknąć to co podoba mi się najmniej wink.gif


Zgadzam się z tym. I też umiem wytknąć to, co podoba mi się najmniej ;) A Achtung podoba mi się najmniej od pierwszego przesłuchania aż do dzisiaj. Jest to jedyna płyta U2, co do której nigdy nie zmieniłem swojego zdania. Ze wszystkich płyt U2 ta jest mi najbardziej obca. Niezwykle ciężko jest mi się z nią utożsamić.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#513 star

star

    Użytkownik

  • Members
  • 651 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gdańsk

Napisano 03 września 2009 - 11:47

Zgadzam się z tym. I też umiem wytknąć to, co podoba mi się najmniej ;) A Achtung podoba mi się najmniej od pierwszego przesłuchania aż do dzisiaj. Jest to jedyna płyta U2, co do której nigdy nie zmieniłem swojego zdania. Ze wszystkich płyt U2 ta jest mi najbardziej obca. Niezwykle ciężko jest mi się z nią utożsamić.


A ja mam na odwrót ;) Achtung przewija się przez moje życie od 15 lat i w wielu trudnych jak i pięknych chwilach był ze mną. Ale chyba każdy ma najmniej ulubioną płytę - z różnych powodów. Ja mam ATYCLB, Ty Achtunga ;)
It's no secret that the stars are falling from the sky

#514 star

star

    Użytkownik

  • Members
  • 651 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gdańsk

Napisano 03 września 2009 - 11:49

Dobra, no to pójdźmy na kompromis - wyrzucamy One, WOWY, ajstyla i Pride na rzecz Twoich propozycji B)


Ja bym wywalił jeszcze SBS i wrzuciłbym drowning mana...albo electrical storm...Jak przyjadą do nas w 2010 to pewnie tak się stanie ;)
It's no secret that the stars are falling from the sky

#515 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Napisano 03 września 2009 - 15:29

AB jest kiczowate?
Przepraszam w jakiej definicji kiczu? Kiczowate milion razy bardziej są Bomba, POP, ATYCLB i połowa No Line. Kiczowate były niektóre aranżacje na BOYu czy WARze. Dla mnie jedną z najfajniejszych rzeczy w Achtungu jest to że tą płytą U2 mówi że poza podchodzeniem do wszystkiego na kolanach i z pochyloną głową można też się czasem podnieść i zacząć tańczyć.
Real Thing i MWays są kijowe? Hę? Nie uważasz chyba że gardłowe wrzaski Bono które słychać przez prawie całą drugą połowę TUFa są od nich lepsze? Albo teksty z Boy?
Nie kumam też czemu tak przeceniasz Zooropę? Osobiście BARDZO ten album lubię ale tak obiektywnie to jedna z najsłabszych płyt U2. O ile kawałki takie jak Daddy's Gonna Pay For Your Crashed Car czy Babyface jakieś tragiczne nie są to za bardzo chwalić się nimi też jednak nie ma jak.
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.

#516 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 03 września 2009 - 17:42

Przepraszam w jakiej definicji kiczu?


W takiej, że kicz to przerost formy nad treścią.

Dla mnie jedną z najfajniejszych rzeczy w Achtungu jest to że tą płytą U2 mówi że poza podchodzeniem do wszystkiego na kolanach i z pochyloną głową można też się czasem podnieść i zacząć tańczyć.


Spoko, ale dla mnie są ważniejsze rzeczy od tańca i zabawy. I dla U2 na szczęście też.

Nie uważasz chyba że gardłowe wrzaski Bono które słychać przez prawie całą drugą połowę TUFa są od nich lepsze? Albo teksty z Boy?


Owszem, uważam. Nawet dużo lepsze.

O ile kawałki takie jak Daddy's Gonna Pay For Your Crashed Car czy Babyface jakieś tragiczne nie są to za bardzo chwalić się nimi też jednak nie ma jak.


W czym niby Babyface jest gorsze od Mysterious Ways ? Bo dla mnie - w niczym. Bardzo podobne kawałki. Daddy's Gonna Pay zaś na pewno jest znacznie ciekawszy ( i odważniejszy ) od takiego Even Better ( szukam najbliższych analogii ).

Wyższość Zooropy i POP nad Achtungiem polega na tym, że obie te płyty są zanurzone w takiej jakby trochę odrealnionej poświacie, wszystko jest tam wzięte w nawias, czuć, że za tym coś się kryje. Achtung jest nieznośnie dosłowny.

Jednym z lepszych sposobów na wyrobienie sobie dystansu do dogmatu o wybitności Achtunga jest wyobrażenie sobie, co by było, gdyby była to pierwsza płyta U2, a lat 80-tych w ogóle nie było.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#517 corso

corso

    Użytkownik

  • Members
  • 3 831 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Black Diamond Bay

Napisano 03 września 2009 - 17:48

Nie wydaje Ci się, że AB to właśnie takie wzięcie w nawias siebie i swoich dotychczasowych dokonań)?
Na tle JT i R&H zwłaszcza.

#518 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 03 września 2009 - 17:50

Nie. Achtung to po prostu odcięcie się od nich. Prawdziwe wzięcie ich w nawias dokonało się dopiero na Zooropie, mianowicie w The Wanderer, który zawsze uważałem za kontynuację I Still Haven't Found What I'm Looking For, właśnie z perspektywy " ścięcia Joshua Tree ".
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#519 Unknown Caller

Unknown Caller

    Użytkownik

  • Members
  • 974 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Heartland

Napisano 03 września 2009 - 18:58

Moja aktualna ulubiona playlista:

1. The Joshua Tree
2. The Unforgettable Fire
3. War
4. All That You Can't Leave Behind
5. POP
6. No Line on the Horizon
7. Boy
8. October
9. Rattle and Hum
10. How To Dismantle An Atomic Bomb
11. Achtung Baby
12. Zooropa

Zainspirowany lekturą wątku i forum słuchałem ostatnio intensywnie kilku płyt, do których dawno nie wracałem. I okazuje się, że moja poprzednia lista była jednak zbyt politycznie poprawna i oparta na starych przyzwyczajeniach. Rzeczywiście, ten Achtung już nie robi takiego wrażenia jak kiedyś. W liceum się nim zasłuchiwałem, ale chyba czas tej płyty już minął. W każdym razie ja już nie mam w sobie tych uczuć, które są na tej płycie. Podobnie z Zooropą, z tym że Achtunga ratują lepsze utwory niż na tej ostatniej. No bo One był, jest i będzie wielki, poza tym świetne są Until i Acrobat, a niezłe Love Is Blindness i Zoo Station. To i tak lepiej niż na Zooropie ale w sumie zaskakująco niewiele lepiej.
Natomiast słyszę, że nie doceniałem zdecydowanie ATYCLB. To naprawdę piękna i potrzebna płyta, słucha mi się jej dziś znakomicie. Kiedy wyszła, uznałem ją za komercyjną, zachowawczą i przesłodzoną i taka opinia o niej pozostała we mnie. Dałem tej płycie teraz szansę i jednak jest znakomita! I zaskakująco równa, praktycznie nie ma na niej słabych punktów. Stuck, Walk On, Kite, In a Little While, Peace On Earth, When I Look At The World, New York, Grace - wszystkie są doskonałe, już nie odbieram ich jako przesłodzone, a Wild Honey, który kiedyś mnie wkurzał - teraz, na tym tle, jawi się jako drugi Trip :D

See through in the sunlight


#520 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Napisano 03 września 2009 - 19:27

Wiesz co Larry, chyba się nigdy nie dogadamy ;) Ty poprostu AB nie lubisz a ja wręcz przeciwnie. Tylko proszę, nie sugeruj że każdy kto lubi Achtung Baby musi być niedojrzały emocjonalnie bo równie dobrze ja mogę wszem ogłaszać że każdy kto jej nie lubi jest ograniczonym sztywniakiem.
Si?
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych