Skocz do zawartości


Najlepsze Płyty 2007 r.


126 replies to this topic

#41 Witas

Witas

    Użytkownik

  • Members
  • 7 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 04 listopada 2007 - 16:16

To ja poproszę ( na priva oczywiście) ;) te ciekawe rzeczy do zapoznania.

Gdyby się dało to ja również bym poprosił.. :)

#42 Guest_Mac_*

Guest_Mac_*
  • Guests

Napisano 04 listopada 2007 - 20:19

Gdyby się dało to ja również bym poprosił.. :)


No to jak już wrzucacie, to linka możecie podesłać.

Bo zaległości mam WIELGAŚNE.

:P

#43 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Napisano 04 listopada 2007 - 22:43

ściągnąłem nową płytę PJ Harvey zaintrygowany opinią Johnny'ego i...było warto ;-) polecam!

#44 Max

Max

    nocny tabaskowicz

  • Moderatorzy
  • 9 091 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:The Joshua Tree National Park, CA

Napisano 04 listopada 2007 - 23:21

A ja właśnie znalazłem gościa na DC++ z 43 GB muzyki z 2007 roku:)

#45 pablo

pablo

    26 lat z U2...

  • Members
  • 1 594 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Płock / Warszawa

Napisano 05 listopada 2007 - 14:55

Bagno...

...Bagno jeszcze gorsze niż w 2006! (wtedy przynajmniej było rewelacyjne Snow Partol)

Kiedy doczekamy się takiego roku jak 1991, albo chociaż 2001 czy 2004 czy 2005.

Jak na razie dla mnie najlepsze jest ASH "Twilight Of The Innocents" i niech to będzie najlepszym komentarzem do poziomu albumów A.D. 2007



.

1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode

U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent


#46 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 05 listopada 2007 - 21:32

...Bagno jeszcze gorsze niż w 2006! (wtedy przynajmniej było rewelacyjne Snow Partol)


Przejrzyj sobie nasze rankingi roku 2006 w muzyce i zapewniam Cię że po zapoznaniu kilku płyt z czołówek zmienisz zdanie, szczerze polecam :)
Dla mnie Snow Patrol średniawe akurat, ale mnie dokładnie takie granie specjalnie nigdy nie jarało.

Kiedy doczekamy się takiego roku jak 1991, albo chociaż 2001 czy 2004 czy 2005.


Grunge jest martwy, a w muzie wszystko już było, no cóż.. ja czekam z nadzieją na nowy album Spoon, jesli polecą tropem singlowego The Ghost Of You Lingers, mamy, jak to mówią, nowe otwarcie :D


Jak na razie dla mnie najlepsze jest ASH "Twilight Of The Innocents" i niech to będzie najlepszym komentarzem do poziomu albumów A.D. 2007


Jeszcze nie słyszałem.
Natomiast, do wszystkich, co pisali i prosili wyżej: bardzo chętnie bym się z Wami podzielił całą tą muzą, ale jak już Grusia wspomniała, warunki techniczne mi to uniemożliwiają od dłuższego czasu, sam nie wiem co jest źródłem problemów i nie wiem, kiedy się w końcu zabiorę za totalny remont komputera. Ale mogę coś nie coś napisać o ciekawszych moim zdaniem pozycjach.

Od czego by tu? Może tak:

Pablo, lubisz The Wall? Podobają Ci się Waters'owscy Flojdzi? A Radiohead? A gdyby ktoś nagrał płytę którą mogliby nagrać Waters'owscy Flojdzi, gdyby troszkę się zapatrzyli w Sigur Rós z gościnnym udziałem Thom'a Yorke z Radiogłowych, co byłoby czasem słychać? I mimo tego że to już jakoś było wszystko, że ta płyta mogłaby powstać dawno, myślisz że miałoby to u Ciebie szansę? A gdybym dodał, że to dwóch niesamowicie zdolnych gości z USA tworzy taką muzykę, którą porównuję bez przesady do wyżej wymienionych? Jeśli tak, koniecznie poznaj Odawas i album Raven And White Night. Przepiękne "Alleluia" z tegoż wrzucałem w wątku youtube, ale nie jest do końca reprezentatywne.

Co tam dalej. Może indie-pop. Nie jest jeszcze martwy, nie tak do końca się powtarza, nie jest nudny. Of Montreal "Hissing Fauna, Are You The Destroyer?" z początku roku. Czad no. Generalnie czad, trans, specyficzna melancholia ubrane w jakiś smutno-wesoły paranoiczny absurd który bije z tej muzyki. Słychać te fascynacje Bowie'm (polecam ich akustyczny cover Starman na youtube), glam'em, w świetnej electro-indie-pop'owej formie. Album pełen energii, ale i czegoś co nie pozwala powiedzieć, że o, sympatyczna niezal-popowa płytka. O nie.

Już było, ale krótko. Piano Magic i "Part-Monster". Przyznam że nie doceniałem tego albumu na początku, ale ostatnio doznałem. Określenie Częściowy Potwór, czy Pół-Potwór bardzo ładnie oddaje konstrukcję tego albumu i przewijające się muzyczne krajobrazy, skrajności. To album dojrzały, czasem mocny i gitarowy, czasem bardzo wyciszony. Z tego słynnego ostatnio Piano Magic'owego ghost rock'a (mieszczącego post rock, ambient, indie rock, jakieś czasem electro) zostało mniej ghost, a sporo więcej rock'a. I odpalając sobie głośno takie kawałki jak "Great Escapes" czy "Saints Preserve Us" ciężko nie doznać i nie być oszołomionym tymi misternymi ścianami charakterystycznych gitar, tą potęgą smutnych panów z Wysp i północnej Francji. I gościnnie pani o prze-ładnym, acz chłodnym i jednak niepokojącym głosie. Polecam wszystkim.

Nowe Band Of Horses i ich Case To Begin. Jeśli ktoś zna debiut z ubiegłego roku, to wystarczy powiedzieć, że trzymają poziom. Jeśli nie, to powinno wystarczyć - weźcie to w końcu poznajcie no! :D Ale. Co powiedzieć? Płyta na wskroś Amerykańska. Sięgamy tym razem w bardziej południowe rejony, z zespołu został nam wokalista, reszta się zmieniła, ale to nic, nowi ludzie, nowy kierunek (geograficzno-muzyczny co prawda), nowe pomysły. Tak, słychać trochę tego południowego USA. Nawet więcej niż trochę. Ale jak ktoś nie lubi country, niech się nie boi. Nie ma czego. To nadal są również wspaniałe gitarowe hymny, bo inaczej się niektórych utworów nazwać nie da. Piosenki ze wspaniałymi, chwytliwymi, nie banalnymi oczywiście melodiami, również jedna z najprostszych piosenek świata, a jak wiadomo, najprostsze często najlepsze. Właściwie powinienem tu oddać głos Johnny'emu, on jest fanem Band Of Horses i to w sumie jego odkrycie. Emocje przy odsłuchu jednego z ich kawałków w wersji live porównał z emocjami przy odsłuchu The Joshua Tree. Słabo? :)

Z innej beki. Nowe Trebling Blue Stars. Płyta The Last Holy Writer, choć poprzednie również niczego sobie Z ich muzyką mam pewien problem. Nie potrafię jej do końca zrozumieć. Jestem też pełen podziwu dla mistrzowskiego balansowania na pewnej bardzo ulotnej granicy, którą często przekracza cała masa wykonawców. Zazwyczaj w tę gorszą stronę. Mianowicie, na pierwszy rzut ucha, to muzyka prosta, bardzo, sympatyczna aż do bólu, niektóre teksty mogłaby napisać jakaś egzaltowana gimnazjalistka, a muzyka mogłaby być soundtrackiem do filmu Disney'a.. z tym że NIE! Nie mogłoby tak być. Coś jest w tej muzyce, co mimo tego wszystkiego, czyni z tego nieomal prostackiego electro, z tych prawie banalnych podkładów, motywów, tekstów, melodii motywy zupełnie niebanalne, muzykę nie prostacką, przeciwnie, w tym balansowaniu wyrafinowaną, niezwykłą. Nie potrafię tego dobrze opisać, po prostu wywołało to u mnie masę sprzecznych odczuć, kumulujących się w pierwszych zdaniach tego akapitu. To jest bardzo dobra muzyka. Nie wydaje mi się, żeby spodobała się Wam wszystkim, ale mimo to, polecam ten album, bo warto się przynajmniej przekonać.

Co jeszcze? Na koniec dziś - ale nie koniec w ogóle, jeszcze parę rzeczy mam zamiar krótko opisać, jesli ktoś w ogóle będzie chciał czytać ;) - napiszę o albumie Spoon i swoistym fenomenie o którym wspomniałem i którego wyhajpowanie stawiam sobie za cel tutaj. Na początek z lenistwa po trochu, a po trochu z chęci oddania emocji pozwolę sobie zrobić tak:

acr ( Czwartek 01.11.2007)
co tam.. (...) Spoon jak zawsze, z wyjątkiem jednego tracku, który w ogóle nie wiadomo skąd się wziął..
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
Spoon mi się bardzo podoba
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
który track Ci nie odpowiada ?
acr ( Czwartek 01.11.2007)
źle się może wyraziłem - nie nie odpowiada, właśnie odpowiada, jeszcze jak odpowiada - i żeby nie było, poznałem ten album przed przeczytaniem recki na screenagers, gdzie jak się okazało zauważył ktoś to samo :D - The Ghost Of You Lingers
(...)
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
aaaaaaaaaaaaaaaaaa
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
oczywista oczywistość
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
ja nie wiedziałem co ze sobą zrobić jak go słuchałem
acr ( Czwartek 01.11.2007)
no co to w ogóle jest i jak tak można?
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
o, ja nawet nie wiedziałem że jest już recka na screenagers :D
(...)
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
właśnie czytam, koleś idealnie oddał
(...)
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
trzeba mieć coś z głową żeby coś takiego wymyślić
acr ( Czwartek 01.11.2007)
słuchaj no, to się nie zdarza, od dwóch lat poznaję większość nowej muzyki jaka wychodzi i jaką podobno warto, o jakiej się pisze etc.
acr ( Czwartek 01.11.2007)
włączam Spoon, fajnie
acr ( Czwartek 01.11.2007)
przelatuje Ghost
acr ( Czwartek 01.11.2007)
i ja nie wiem co się stało
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
no właśnie, bo poza tym to ta płyta jest normalna
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
tzn. wiadomo że fajna
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
no i faktycznie trafna ta recenzja, dokładnie takie samo mam zdanie
acr ( Czwartek 01.11.2007)
poza tym, jest taką płytą Spoon jakiej się spodziewałem
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
"A kolejne piosenki, choć niektóre naprawdę rewelacyjne, nijak nie korespondują ze swoją nawiedzoną siostrą. Za to się na tę płytę pogniewałem. Za to pogniewaliśmy się na nowe Radiohead. Nie można wchodzić w obszar najwyższy, żeby potem się błąkać po tym li-tylko wysokim."
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
dobre :D
acr ( Czwartek 01.11.2007)
no i kurcze, przestaję ogarniać, czy to jest jakieś dziejowe czy co? czy to jest.. co to w ogóle jest? co to ma znaczyć proszę państwa?
acr ( Czwartek 01.11.2007)
mocny cytat, fakt
Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
z drugiej strony <Borys Dejnarowicz mode: on> gdyby cała płyta była taka, któż by to zniósł ?<Borys Dejnarowicz mode: off>


Wspomniana recka na Screenagers:
http://www.screenage...c...how&id=1333


I uwaga - stawiam piwo, jakie sobie ktoś wybierze, jeśli wytłumaczy mi ten utwór. Tak, żebym go zrozumiał, ogarnął i mógł się uspokoić, że wszystko jest w porządku, że w muzyce nadal wszystko na miejscu :D

Użytkownik acr edytował ten post 06 listopada 2007 - 00:03


#47 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 06 listopada 2007 - 16:01

Pablo, no nie mów, że nowe Radiohead to też jest dla Ciebie bagno, bo się normalnie zapłaczę :D

Johnny99 ( Czwartek 01.11.2007)
z drugiej strony <Borys Dejnarowicz mode: on> gdyby cała płyta była taka, któż by to zniósł ?<Borys Dejnarowicz mode: off>


Acr, Ty łobuzie, teraz wszyscy się zorientują, że rzeczywiście jestem wyznawcą Borysa D. :D:D

Żaden rok nie jest bagnem. W historii muzyki popularnej nie było takiego roku, który nie przyniósłby co najmniej kilku świetnych płyt. Nie widzę sensu narzekania, że " to nie to samo, co 1991 ". To samo, nie to samo, lepiej słuchać niż narzekać. A, jak co roku, jest czego.

Absolutnie powaliło mnie Modest Mouse. " We Were Dead Before The Ship Even Sank " jest co najmniej trzy razy lepsze od poprzedniej płyty. Tak sobie myślę - może i Isaac Brock naprawdę chciał nagrać mało ambitny, przebojowy album, taki akurat na 1 miejsce Billboardu, co by sobie zarobić na nową werandę. Może i bardzo chciał, ale na szczęście łajdak jeszcze tego nie potrafi. Choćby się nie wiem jak starał, wciąż, jak na złość, wychodzą mu same genialne rzeczy. Domyślam się, jakie to musi być frustrujące ! Całe szczęście, że udało się podkraść Arcade Fire ich najlepszy nowy numer ( chodzi oczywiście o singlowe " Dashboard " - ciekawe, czy tylko mi się kojarzy :P ), i dzięki temu cel ( sukces na listach > nowa weranda ) został osiągnięty. Miejmy nadzieję, że dzięki temu pan Brock przekona się, iż naprawdę nie trzeba się wysilać, i mozolnie tłumić w sobie wybitne uzdolnienia, by zostać gwiazdą pop :D W każdym razie - nawet jedna taka płyta wystarczy, by uratować rok..

Kolejny udany powrót to Katie Melua, i album " Pictures ". Ja nie wiem, co ona takiego w sobie ma, ale chyba faktycznie jest wybitną wokalistką, bo przecież nagrywa to swoje Adult Contemporary, niby co w tym takiego wielkiego, a człowiek nawet nie zauważa, kiedy się zachwyca.. no bo proszę sobie porównać " Pictures " choćby z ostatnim albumem naszej Anny Marii Jopek ( ten sam target ), będącym po prostu kwintesencją nudy. Jak Katie to robi ? Nie wiem. Ale sądzę, że każdy, kto zachwycił się jej poprzednią płytą ( a też do takich należałem ), zachwyci się również nową. Nie ma innej możliwości. I jeśli za 20 lat, przy opisywaniu piętnastego albumu tej artystki będę pisał to samo, to będzie to znaczyło tylko jedno - Katie to po prostu czarownica :P Pamiętajcie wtedy, kto pierwszy to odkrył :D

Tak więc - nie słuchajcie pesymistów, słuchajcie muzyki, bo jest czego ! :P

Aha, odnośnie płyty " Send Away The Tigers " Manic Street Preachers - recenzji nie będzie, albowiem pisanie recenzji tej płyty to strata czasu, który można spożytkować na.. machanie czachą przy jej dźwiękach !! Ależ to jest czad ! Sex, drugs & rock'n'roll !! Po paru latach smęcenia MANIKSI odrodzili się jak feniks z popiołów, i nagrali najlepszą płytę od czasu.. zresztą dość tych p***nych sloganów, w każdym razie najbardziej kopiącą tyłek płytę roku ! Yeah !! Come on !! You wanna rock ??! Everybody, rock your body !!..!.. ekhm, ok, trochę mnie poniosło :D W każdym razie POLECAM rockowo ! Rock up your ass ! Rock around the clock ! Rock in the <bum> No, a teraz idziemy słuchać nowej płyty Zakopower :D
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#48 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 06 listopada 2007 - 21:34

Acr, Ty łobuzie, teraz wszyscy się zorientują, że rzeczywiście jestem wyznawcą Borysa D. :D:D


Sory, wyższa konieczność :D


Absolutnie powaliło mnie Modest Mouse. " We Were Dead Before The Ship Even Sank " jest co najmniej trzy razy lepsze od poprzedniej płyty. Tak sobie myślę - może i Isaac Brock naprawdę chciał nagrać mało ambitny, przebojowy album, taki akurat na 1 miejsce Billboardu, co by sobie zarobić na nową werandę. Może i bardzo chciał, ale na szczęście łajdak jeszcze tego nie potrafi. Choćby się nie wiem jak starał, wciąż, jak na złość, wychodzą mu same genialne rzeczy. Domyślam się, jakie to musi być frustrujące ! Całe szczęście, że udało się podkraść Arcade Fire ich najlepszy nowy numer ( chodzi oczywiście o singlowe " Dashboard " - ciekawe, czy tylko mi się kojarzy :P ), i dzięki temu cel ( sukces na listach > nowa weranda ) został osiągnięty. Miejmy nadzieję, że dzięki temu pan Brock przekona się, iż naprawdę nie trzeba się wysilać, i mozolnie tłumić w sobie wybitne uzdolnienia, by zostać gwiazdą pop :D W każdym razie - nawet jedna taka płyta wystarczy, by uratować rok..


Singiel roku, fakt. Ale nie jestem w stanie doznać reszty. Znów jakaś odsłona problemu - TAKIE COŚ a potem tylko bardzo dobrze, akurat w moim osobistym wykonaniu. Nigdy fanem MM nie byłem, może to stąd się bierze. Skojarzenia z Arcade Fire akurat miałem już wcześniej jeśli o nich chodzi, z akurat Dashboard nie, ale słucham sobie i coś na rzeczy jest.

Kolejny udany powrót to Katie Melua, i album " Pictures " (...)


Otóż to. Natomiast nowa Norah Jones nadal mnie nie bierze. Znów to, co zwykle - ok, jest dobrze, nagrała kolejny fajny album, ładnie śpiewa, coś w sobie pewnie ma, ale nie jest to kobi.. ee.. wokalistka w której się mogę zakochać :D
No i już. Zawsze wolałem Katie, od pierwszego jej zdjęcia jakie widz... od pierwszego przesłuchania jej płyty :D
Wszystkim u mnie wygrywa z Norą Jones.

Aha, odnośnie płyty " Send Away The Tigers " Manic Street Preachers


Nie podzielam tego entuzjazmu. Rozmawialiśmy już o tym i mniej więcej wyłuszczyłem jak się sprawa ma. Your Love Alone mną rzucało przez jakieś trzy dni jak mało co, natomiast resztę poznałem później w nieodpowiednim chyba czasie, po powtórce z części reszty dyskografii. To jest chyba album, który jeśli nie walnie za pierwszym, czy trzecim razem, to już nie walnie w ogóle. Osłuchał mi się, jednocześnie nie wzbudzając większych emocji. To też pewnie w sporej mierze wina tego "krytycznego podejścia", no ale cóż. Jeszcze spróbuję kiedyś.

Jeszcze parę godnych uwagi pozycji wyszło, ale nie mam znów czasu opisywać.
Piwo za Spoon nadal aktualne :D Ej no, nikt tego nie słuchał, nikt się nie podejmuje, czy jeszcze jesteście w szoku? :D

Użytkownik acr edytował ten post 06 listopada 2007 - 21:38


#49 corso

corso

    Użytkownik

  • Members
  • 3 831 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Black Diamond Bay

Napisano 06 listopada 2007 - 21:42

Ja słuchałem, ale nic mądrego nie jestem jeszcze w stanie napisać na ten temat więc milczę.
Ale zaintrygował mnie ten kawałek.
A i całość bardzo ok.

#50 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 07 listopada 2007 - 08:17

TAKIE COŚ a potem tylko bardzo dobrze, akurat w moim osobistym wykonaniu.


Dla mnie to właśnie druga część tej płyty składa się z samych Absolutów..

No i już. Zawsze wolałem Katie, od pierwszego jej zdjęcia jakie widz... od pierwszego przesłuchania jej płyty
Wszystkim u mnie wygrywa z Norą Jones.


Eee tam, mimo wszystko Norah Jones ma ładniejsze sukien.. ekhm, ciekawsze aranżacje :D
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#51 Fledge

Fledge

    Admin

  • Members
  • 1 019 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Poznan

Napisano 16 listopada 2007 - 10:27

Co do nowego Boss'a - nie ogarniam, jak można za najlepsze uznać Girls, nie ogarniam zachwytu nad singlami, pomijania innych, po prostu nie ogarniam, kiedy są tam TAKIE rzeczy jak Devil's Arcade i Terry's Song. Johnny, kurna, znowu mamy rację, a świat się myli


Jak zwykle Johnny nie ma racji, a Ty tylko powtarzasz za nim;)
No, tyle na ten temat z mojej strony.

Co do Neon Biblie - bardzo dobry album, ale trochę płytki. To takie silenie sie na wywoływanie emocji u słuchacza. Ale ogólnie wpada w ucho.
U2

#52 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 16 listopada 2007 - 13:32

Jak zwykle Johnny nie ma racji


Jak zwykle dajesz do zrozumienia niestworzone rzeczy ( jakoby np. Girls In The Summer Clothes - czyli w sumie głupiutka, letnia piosneczka - miałoby być lepsze od Devil's Arcade lub Terry's Song, należących do grupy najmocniejszych numerów 2007 roku ) bez choćby słówka uzasadnienia.

Kolejne znakomite płyty z roku 2007 to:

Suzanne Vega - " Beauty & Crime " - niezniszczalna jest ta kobieta. Gdyby ta płyta wyszła w latach 80, dziś zaliczano by ją do żelaznej klasyki. Polecam obczaić " Angel's Doorway " - najlepszy utwór U2 w 2007 roku :P

The View - " Hats Off To The Buskers " - wysłuchanie tego debiutu to najlepszy sposób, by przekonać się, jak nudnym zespołem są Arctic Monkeys.

The High Strung - " Get The Guests " - tak powinien wyglądać classic rock w roku 2007 ! Nie żadne tam Wolfmother !
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#53 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 16 listopada 2007 - 14:18

Jak zwykle Johnny nie ma racji, a Ty tylko powtarzasz za nim;)


Uważasz że zgadzanie się w ok. 60% spraw związanych z muzyką o jakiej tu rozmawiamy, to jest powtarzanie? :D
Ok, mogę i powtarzać w takim razie, niech Ci będzie, mnie to tam wiesz.. ;)

Nie będę się bez sensu kłócił o sprawy oczywiste, po prostu posłuchaj tego jeszcze raz i przemyśl dokładnie to, co tu napisałeś... :) Nie wiem czy tu, czy gdzie indziej pisałem, Devil's Arcade brzmi jak odrzut U2 z Joshua Tree, nagrany ponownie w czasach ATYCLB z Boss'em na wokalu. Takie moje skojarzenie. Combos miażdżący. I jakaś pioseneczka ma mi się bardziej podobać? Choć niektórym się bardziej podoba A Man And A Woman niż Crumbs, lecąc U2, albo Let's Be Friends niż Worlds Apart i Nothing Man z boss'owego The Rising... bywa ;]

Użytkownik acr edytował ten post 16 listopada 2007 - 14:19


#54 Fledge

Fledge

    Admin

  • Members
  • 1 019 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Poznan

Napisano 16 listopada 2007 - 20:38

Jak zwykle dajesz do zrozumienia niestworzone rzeczy ( jakoby np. Girls In The Summer Clothes - czyli w sumie głupiutka, letnia piosneczka - miałoby być lepsze od Devil's Arcade lub Terry's Song, należących do grupy najmocniejszych numerów 2007 roku ) bez choćby słówka uzasadnienia.


Mało ambitna, letnia pioseneczka. I co z tego, skoro jest zwyczajnie zajebista? W końcu nie samym chlebem człowiek żyje. Zresztą stosunek znaczącej części fanów BOSS'a do Girls jest jak najbardziej pozytywny, Może większość nie ma niekoniecznie ma racje, ale w przypadku tak dobrego artysty nie pozostaje bez znaczenia. W końcu głuche prymitywy nie słuchają takiej muzyki.
Devil's Arcade i Terry's Song to kolejne kosmiczne kawałki, niemal tak samo dobre jak Girls.

I jeszcze pozostaje kwestia uzasadnienia którego rzekomo nie podałem. Sam nie wiem... jakiego konkretnie uzasadnienia oczekujesz? ;)

Uważasz że zgadzanie się w ok. 60% spraw związanych z muzyką o jakiej tu rozmawiamy, to jest powtarzanie?



No takie wrażenie jakoś odnoszę, że co powie Johnny jest dla Ciebie świętością. Jakbyś nie miał własnego zdania. No ale nie wnikam. W każdym razie my sie ze sobą nigdy nie zgadzamy - co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. I dobrze, bo byłoby cholernie nudno ;)
U2

#55 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Napisano 16 listopada 2007 - 21:00

No u mnie chyba jednak In Rainbows przebiło We Were Dead Before The Ship Even Sank... ;)

#56 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 16 listopada 2007 - 21:03

No takie wrażenie jakoś odnoszę, że co powie Johnny jest dla Ciebie świętością. Jakbyś nie miał własnego zdania. No ale nie wnikam. W każdym razie my sie ze sobą nigdy nie zgadzamy - co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. I dobrze, bo byłoby cholernie nudno ;)


Odsyłam choćby do wcześniejszej dyskusji o Arcade Fire. A dużo, oj dużo nie wiesz o naszym nie zgadzaniu się przez te parę lat znajomości :D Ale czy to nie jest fajne, że jak się ma inne zdanie, niż większość, to znajduje się ktoś, kto je często rozumie i ma podobne? Moim zdaniem to jest zaj***ste :)

Z nowych płyt, jeszcze tu wspomnę The Concretes, o których pisałem już TU, ale jako że wydali ostatnio nowy album, można trochę pohajpować również w tym wątku.

Użytkownik acr edytował ten post 16 listopada 2007 - 21:06


#57 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 listopada 2007 - 12:04

Mało ambitna, letnia pioseneczka. I co z tego, skoro jest zwyczajnie zajebista?


No to, że ciężko się zachwycać mało ambitną, letnią pioseneczką ( nawet zajebistą ), gdy obok mamy takie Absoluty ( w pełnym tego słowa znaczeniu ) jak Devil's Arcade czy Terry's Song.. ten ostatni utwór, elegia dla zmarłego przyjaciela, jest chyba najbardziej wzruszającym momentem roku. Czy jest w tym coś niezwykłego, gdy dziwi mnie, kiedy ludzie bardziej zachwycają się " girls in their summer clothes pass me by, lalalalala, lalalalalala " ? Istnieje chyba jakaś, nie wiem jak to ująć.. hierarchia wartości ? Nie mam zamiaru, oczywiście, nikomu nakazywać czy kogokolwiek pouczać, co ma mu się podobać. Ale zastrzegam sobie prawo do wyrażenia niezrozumienia to raz, a przede wszystkim zastrzegam sobie prawo do żądania uzasadnienia w przypadku, gdy ktoś zarzuca mi, że się wręcz mylę, wyżej ceniąc tematykę śmierci od tematyki dziewczyn w bikini ( czy jakimiś tam innymi " summer clothes " ). Mylę się ? A dlaczego ?

W końcu nie samym chlebem człowiek żyje.


No i dlatego Girls ma swoje miejsce na płycie. Znaczna część fanów ma stosunek pozytywny ? Ależ ja też mam stosunek pozytywny. Ale zaraz " najlepsze " ?? To zresztą podobne uzasadnienie, jak przy zachwytach nad Achtungiem - ludzie mówią: " przecież nie można cały czas walczyć o freedom ". No i spoko, nie można, więc mamy to Mysterious Ways. Ale jaki sens jest w kolejnym zdaniu wywyższać to Mysterious Ways na piedestał ?? No nie rozumiem !!
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#58 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 10 grudnia 2007 - 15:50

Rozpoczął się wysyp zestawień najlepszych płyt roku 2007. Oto pierwsze 10-tki najważniejszych magazynów muzycznych:

UNCUT:

01 LCD Soundsystem - Sound of Silver
02 Arctic Monkeys - Favourite Worst Nightmare
03 PJ Harvey - White Chalk
04 Robert Plant and Alison Krauss - Raising Sand
05 Wilco - Sky Blue Sky
06 Robert Wyatt - Comicopera
07 The Hold Steady - Boys and Girls in America
08 The White Stripes - Icky Thump
09 Radiohead - In Rainbows
10 Klaxons - Myths Of The Near Future

MOJO:

1. Radiohead - In Rainbows
2. Arcade Fire - Neon Bible
3. Bruce Springsteen - Magic
4. Arctic Monkeys - Favourite Worst Nightmare
5. LCD Soundsystem - Sound of Silver
6. The Good, The Bad & The Queen - The Good, The Bad & The Queen
7. The White Stripes - Icky Thump
8. PJ Harvey - White Chalk
9. Robert Wyatt - Comicopera
10. Kings of Leon - Because of the Times

Q:

1.Arcade Fire - Neon Bible
2.The White Stripes - Icky Thump
3.Arctic Monkeys - Favourite Worst Nightmare
4.Radiohead - In Rainbows
5.The Good, The Bad & The Queen - The Good, The Bad & The Queen
6.Bruce Springsteen - Magic
7.Kings of Leon - Because of the Times
8.The Shins - Wincing the Night Away
9.The Hold Steady - Boys and Girls in America
10.Rufus Wainwright - Release the Stars
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#59 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 10 grudnia 2007 - 17:07

Nie chce mi się komentować po kolei i odnosić do kolejnych zestawień. To powiem tak. Nie słyszałem nowego Kings Of Leon, Wyatta, Wainwrighta i wciąż PJ Harvey mi umyka, ale znając resztę z tych zestawień i paręnaście płyt więcej, stwierdzam że nic się nie zmieniło i nawiązując do dyskusji z sąsiedniego wątku, myślę że podsumować te rankingi można (poza małymi wtjątkami obecnościowymi w każdym) słowem - ABSURD.
Dziękuję za uwagę.

Użytkownik acr edytował ten post 10 grudnia 2007 - 17:08


#60 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 grudnia 2007 - 14:54

Swoją listę płyt opublikował już STYLUS. Oto pierwsza 10:

01.LCD Soundsystem - Sound of Silver
02.Miranda Lambert - Crazy Ex-Girlfriend
03.Panda Bear - Person Pitch
04.Lil Wayne - Da Drought 3
05.The National - The Boxer
06.Kanye West - Graduation
07.Spoon - Ga Ga Ga Ga Ga
08.M.I.A.- Kala
09.The Field - From Here We Go Sublime
10.Radiohead - In Rainbows

Na listę Pitchforka musimy jeszcze zaczekać, jest już natomiast zestawienie najlepszych wg nich piosenek roku. Oto top 10:

10: Jay-Z ft. Beanie Sigel - "Ignorant Shit"
9: Animal Collective - "Fireworks"
8: Justice - " D.A.N.C.E. "
7. LCD Soundsystem - " Someone Great "
6: UGK ft. Outkast - " Int'l Players Anthem ( I Choose You ) "
5: Rihanna ft. Jay Z - " Umbrella "
4: M.I.A. ft. Bun B and Rich Boy - " Paper Planes ( remix ) "
3: Panda Bear - " Bros "
2: Battles - " Atlas "
1: LCD Soundsystem - " All My Friends "

( lista nie powinna dziwić - bezgraniczna i bezwarunkowa miłość redaktorów Pitchforka do komercyjnego hiphopu jest powszechnie znana, niektórzy zresztą podejrzewają tu odpowiednie " inspiracje " finansowe ).

Ogólnie, co do list:

1. Arctic Monkeys - sam zespół to.. po prostu zespół, grają i tyle, natomiast to, co z nim robią te magazyny to po prostu wiocha totalna. I dowód na to, że można sprzedać cały swój " honor " po to, by brytyjskie majspejsowe nastolatki kupowały nasz nowy numer, w którym tym razem piszemy, jaki kolor najbardziej lubi wokalista WASZEGO ULUBIONEGO ZESPOŁU.
2. Robert Plant wyzamiatał. Ale naprawdę. Wiem, że nikt mi nie wierzy, ale serio polecam sprawdzić.
3. Ja kocham Bossa, ale Magic w pierwszej 10 to może być u mnie, a nie w magazynie.. niestety, jest to chyba, oczywiście obok Favorite Worst Nightmare i Neon Bible ( sorry Acr & Witas :P ), najbardziej przeceniana płyta roku ( choć we wszystkich tych przypadkach zależy gdzie oczywiście ).
4. The Good i tak dalej - doceniana przez magazyny ( chyba za bardzo ), zjechana przez niezali z góry na dół ( zdecydowanie za bardzo ). Mi sie ta płyta podoba, fajne piosenki, ococho obie strony ?
5. Co to do cholery jest ta M.I.A. ??

A z ostatniego słuchania - Pablo, obok The View ( a tak, będę fanem The View ! choć pan Maciek Tomaszewski w Pulpie mnie z tego powodu znieważył - niech przeczyta recenzję Roots & Echoes ten, kto uważa, że ja znieważam [aha aha] )mam dla Ciebie kolejną płytę, która unieważnia Twilight Of The Innocents :D " Keeper Of Youth " The Only Children - kapela przez większość czasu udaje Beatlesów ( lub starych New Pornographers ), a jak gra akustycznie, to Dylana - i przez cały czas pozostaje w obrębie świetnych piosenek. Słucham prawie co rano.

Dołączona grafika
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych