Tak na szybko.
01. A Head Full Of Dreams
Jakieś dziwne skojarzenia mam z The Miracle (of JR). Mocno średni opener. Jakoś tak bez ładu i składu. 5/10
02. Birds
Kopiowanie samych siebie z poprzednich lat ale w słabej wersji 4/10
03. Hymn For The Weekend
So High, So High.. Hmm nawet wpada to w ucho ale czegos tu brakuje.. 6/10
04. Everglow
Niby przyjemna plumkana balladka ale.. znowu nasuwają się skojarzenia z tym co wcześniej nagrywali.. i wtedy to słabo wygląda 5/10
05. Adventure Of A Lifetime
Jaśniejszy punkt. Widać, że chcą być ‘na czasie’. Fajna końcówka 7/10
06. Fun
Piosenka jakich wiele. 5/10
07. Kaleidoscope
Nierozumiem.. 2/10
08. Army Of One
Banał 4/10
09. X Marks The Spot
Bla.. Bla.. Bla.. 4/10
10. Amazing Day
Nadęte, nadmuchane i pompatyczne. 4/10
11. Colour Spectrum
Nigdy nie lubiłem tych mających coś wnieść, a nigdy nic nie wnoszących instrumentalnych wstawek. 1/10
12. Up&Up
Na koniec prawie perełka. Naprawdę fajny, świerzo brzmiący numer. 9/10
Ogólnie to chyba najsłabsza płyta CPL.
Niestety.
Dam 4,5/10 ze względu na sentyment.