Oj niektórym to się faktycznie szczęści:)Nie wiem czy ktos mi uwierzy ale chcialabym podzielic sie z wami tym co wydarzylo sie kilka dni temu , tu w Dublinie gdzie teraz jestem. - Spelnilo sie jedno z moich marzen i spotkalam przynajmniej 1/4 U2 A minowicie Adama Claytona! Przez czysty przypadek znalezlismy sie w tej samej kafejce na lunchu! Ja bylam tam z moimi znajomymi i nagle otwieraja sie drzwi i szok- Adam we wlasnej osobie. Byl tam ze swoja dziewczyna. Nie moglam uwierzyc:) Az sie pytalam znajomych czy widza to co ja:)
Nie zaczepilam go w kafejce- bo wiadomo, nie wypada. Ale kiedy wyszlyismy udalo mi sie porozmawiac z nim przez chwile. Jest naprawde przesympatyczny. Podpytalam troche o prace nad nowa plyta, stwierdzil ze jak na razie prace te ida bardzo powolutku, ale ma nadzieje,ze niedlugo przyspiesza:)
Nadal nie moge uwierzyc ze go spotkalam:) Byl naprawde kochany:) I wyglada swietnie:)
Grunt to znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie!
Super sprawa takie spotkanie, z jednej strony spełnienie marzeń każdego chyba fana, a z drugiej budujące i miłe dla samych gwiazdorów,spotkanie z fanami:)
A tak z ciekawości,jak wyglądała dziewczyna Adama?