528 replies to this topic

[Johnny99]

Poza tym już jedno All Because Of You jest, serio świat potrzebuje drugiego?

 

Mam nadzieję, że jednak dostaniemy również klip z Amsterdamu (choć i tak się specjalnie nie nastawiam że będzie lepszy)

[alexdescend]

a tak już bardziej na serio: no teledysk, są momenty itd, ale przecież to jest tak mało istotne w całym wydawaniu albumu. To czy SOE będzie dobre czy nie nie zależy od tego teledysku ani z niego nie wynika. 

No i: still better than GOYB i pierdyliard innych. Taki średniaczek. 

[depe]

Jest świetnie! Prosto, bez napinki, czasami z jajem, czasami z kiczem.

Tam nie trzeba sie niczego dopatrywać, doszukiwać i zastanawiać co autor miał na myśli..

Ot, fajny i prosty obrazek do fajnej i prostej piosenki.

No, ale dla mnie każdy film czy clip kręcony w NYC zyskuje na samym starcie. NY - My City.

 

8/10

 

Spoiler

Adam nie pije!

[soulmate.]

a tak już bardziej na serio: no teledysk, są momenty itd, ale przecież to jest tak mało istotne w całym wydawaniu albumu. To czy SOE będzie dobre czy nie nie zależy od tego teledysku ani z niego nie wynika. 

No i: still better than GOYB i pierdyliard innych. Taki średniaczek. 

a co ma piernik do wiatraka? wypowiadamy się tylko, jeśli chodzi o czysto artystyczne i wizualne podejście do obrazu. przynajmniej ja takie mam i lubię się na tym trochę poskupiać

właśnie to jest jeden z tych pierdyliardów innych. doceniam luz i że sobie zjedli pitce, strzelili po szocie w barze i wypili piwo (a Adaś soczek) jak my w sobotę. ale całościowo to takie pitu pitu.

[Paweł =]

New York The Best Thing About Me

[depe]

Nowy merch??

 

[DK-ART]

http://www.u2.com/ne...ing---the-video

[derka]

Skojarzyło mi się jak mix klipów Walk On (ten drugi, gdzie łażą po mieście) i All Because of You Szału nie ma, ot sobie chodzą i tyle

[Owłos]

Ej, serio uważacie, że to zły clip? Przecież to jawny manifest "odbijamy sobie wreszcie te wszystkie smuty a'la New Year's Day i gonitwy po śniegu". Dobrze się bawią, mają wszystko w dupie, milionerzy poszli na miasto zjeść pizzę i na najebkę. I o nic więcej nie chodzi, nawet się nie silą na jakiś przekaz podprogowy, niczego nie udają. 

 

Tyle radości nie było w nich na żadnym teledysku, nigdy. Mi się to podoba. Zwłaszcza jako pierwszy singiel.

 

W końcu, to przecież teledysk do Ajstyla, tylko kręcony w innym mieście  

[Indian Summer]

Właśnie. Mnóstwo radości w tym video. Bardzo dobrze się to ogląda i jest w porządku. Może gdyby to był Dublin... Może niepotrzebnie się czepiam

[Jacob]

Mi również bardzo się podoba. Klip na luzie do luźnej, radosnej piosenki. Do tego - jako podzielający amerykanoholizm Bono - jestem zachwycony pięknie sportretowanym Nowym Jorkiem. Smacznie się ogląda. 

 

I nawet Larry nie jest tak sztywny jak zwyczaj i przez chwilę się uśmiecha zza tych swoich ciemnych okularów. Jest dobrze! 

[kade]

Depe i Owłos mnie zachęcili - jestem fanką video do Ajstyla i takie klimaty mie leżą

[Zigy Stardust]

Teledysk ma oddawać odczucia z pierwszej ich wizyty w NY w 1980. W tej konwencji, ja to kupuje, jest spoko.

[Johnny99]

Ja też jestem amerykoholikiem, ale jeeez znowu Nowy Jork to jest zwyczajnie nudne. Ameryka jest spora i jest w niej wiele innych miast, serio.

 

Poza tym, już prywatnie, jako wieśmaka / co najwyżej małomiasteczkowca irytuje mnie wybijające się z takich klipów elytarstwo:"jak mieszkasz w NYC to jesteś wystarczająco cool żeby spotkać samych U2 na ulicy". Serio, U2 mi się po prostu z czym innym kojarzy. Zostawmy takie teledyski Bon Jovi czy komuś.

 

Opinia z FB atU2, z którą też się utożsamiam:

 

As I commented on the forum, I thought it was a little weird and disappointing. No substantial reference to the lyrics at all. Nothing about Bono leaving his wife at home to go on tour; nothing about the fragility of life, or of monogamy, or of beauty, or of fame.

I was expecting wistful views of the Irish coastline with Ali in a frosted window. I got the boys eating pizza in NY?

 

Teledysk ma oddawać odczucia z pierwszej ich wizyty w NY w 1980

 

 

Zaraz, ale my już jesteśmy przy SOE, to chyba na SOI chodziło o ich odczucia z czasów gówniarskich.

[Owłos]

Z tym się zgodzę, mogliby sobie wybrać inne miasto, w zasadzie dowolne. Ale wyjmijmy statuetkę niewolnictwa z początku i końca i w zasadzie tego Nowego Jorku tak mocno nie widać.

[depe]

Pieprzycie..

Nie ma lepszego od Bonia Nowojorskiego! 

[soulmate.]

Ja też jestem amerykoholikiem, ale jeeez znowu Nowy Jork to jest zwyczajnie nudne. Ameryka jest spora i jest w niej wiele innych miast, serio.

 

Poza tym, już prywatnie, jako wieśmaka / co najwyżej małomiasteczkowca irytuje mnie wybijające się z takich klipów elytarstwo:"jak mieszkasz w NYC to jesteś wystarczająco cool żeby spotkać samych U2 na ulicy". Serio, U2 mi się po prostu z czym innym kojarzy. Zostawmy takie teledyski Bon Jovi czy komuś.

 

Opinia z FB atU2, z którą też się utożsamiam:

 

As I commented on the forum, I thought it was a little weird and disappointing. No substantial reference to the lyrics at all. Nothing about Bono leaving his wife at home to go on tour; nothing about the fragility of life, or of monogamy, or of beauty, or of fame.

I was expecting wistful views of the Irish coastline with Ali in a frosted window. I got the boys eating pizza in NY?

O to to. Teledysk jest ładny wizualnie, i też lubię miejskie klimaty, ale sama piosenka kojarzy mi się z zupełnie innym motywem i pewnie nie wyjdzie mi to z głowy

 

Ano właśnie, w Nowym Jorku można, a dlaczego nie w Nowym Sączu na przykład?

[Owłos]

 

Opinia z FB atU2, z którą też się utożsamiam:

 

As I commented on the forum, I thought it was a little weird and disappointing. No substantial reference to the lyrics at all. Nothing about Bono leaving his wife at home to go on tour; nothing about the fragility of life, or of monogamy, or of beauty, or of fame.

I was expecting wistful views of the Irish coastline with Ali in a frosted window. I got the boys eating pizza in NY?

 

Nie no Johnny, clip, który odpowiada słowom piosenki? To dla mnie najgorszy rodzaj interpretacji. Jak w jakimś TV szoł, gdzie coś się dzieje na ekranie, a potem trzy osoby opowiadają swoimi słowami co się wydarzyło na ekranie. Ja wiem, że lepiej jak Katy Perry śpiewa hear me ROOOAAAAAR i lata po dżungli, bo to pasuje, tak tak. 

 

No nie, to nie ma sensu Albo każdy inny teledysk w którym chodzi głównie o to, że sztuczne laski kręcą dupami i eksponują biusty. Albo taniec w zwolnionym tempie zatłoczonym klubie (to akurat jest element stały teledysków z jakimkolwiek murzynem).

 

Akurat od U2 mamy wymagać jakiegoś związku z tekstem piosenki? Po kiego grzyba?! Pomijając fakt jak dużą wagę zawsze przywiązywali do dowolności interpretacji

[Maciej83]

Teledysk jest co najwyżej przeciętny, zrobiony zupełnie bez pomysłu, jutro nie będę o nim pamiętał... W swojej historii mają całą masę lepszych klipów i jak czytam oceny 8/10 to mi się chce śmiać, bo to znaczy, że niektórzy już żadnych oczekiwań wobec dziadów nie mają i łykną wszystko co jest sygnowane przez U2.  

[kade]

Luz świetny - to lubię Za tego śmiejącego się Edża dałabym się pokroić

Ale cholerka te amerykańskie flagi w napisach, na parasolach, w przebitkach - to dla mnie tu macz. Jakby to sobie darować, to byłoby idealnie