Wam i sobie życzę jednej rzeczy co do Streetsów: żeby solo nie było w short version jak na Zoo TV, żeby nie było dziwacznego, szamańskiego wycia jak na Vertigo Tour, żeby nie było beznadziejnych snippetów, kiepskiego zmieniania tekstu jak na 360 i I+E. Ma być surowizna jak na JT Tour '87.
Pewnie masz racje i pełna zgoda.. ale mnie jakoś nie jebie co tam sobie próbują.. widze, czytam, wiem co i jak.. próbowałem posłuchać.. ale, kurwa, rani to me uszy..
Wiem, że będzie dobrze.
A najlepsze, że dostajemy set z ASOH, Red Hill, One Tree Hill, Exit, Ultraviolet i niepublikowanym nowym kawałkiem (a może i dwoma) i dalej narzekamy Cud że nikt jeszcze nie zaczął krzyczeć, że znowu nie ma nic z POP
W punkt!!!
To samo chciałem napisać.