Pride na żywo jak się tam jest zawsze miecie, nie ma to tamto
O ile zazwyczaj to ja bronię ich decyzji, tak tutaj nie mogę się zgodzić Na 360 Pride było koszmarne, nawet w Chorzowie przy cienkim jak sik węża combo Sunday/Pride pomyślałem sobie, że chyba czas już coś zrobić z tymi kawałkami. A do tego później jeszcze TO Walk On... No i Pride na szczęście jakiś czas później wywalili A teraz zmienili Sundaya, także chętnie go znów usłyszę.
A co do narzekania na Mysterious Ways, to w ostatniej dekadzie nie było nam dane usłyszeć tego w Polsce, także ja tam liczę na to, że się tego nie pozbędą mimo wszystko, choć faktycznie grali lepsze wersje
Co do EBW to uważam, że są niepoważni. tzn. akustyk - spoko. Ale skoro miał być taki different feeling from night one to night two, no to niech drugiego wieczoru zagrają z prądem. Na razie jeśli chodzi o różnorodność pomiędzy dwoma wieczorami - fani na koncertach mogą czuć się oszukani, i to mi się nie podoba ani trochę. Zwłaszcza, że można zbudować podobny 'fabularnie' set, zamieniając poszczególne kawałki. Żeby za głęboko nie sięgać, to tylko otwarcie: Miracle -> Volcano, OOC -> Electric Co., Vertigo -> Elevation, I Will Follow -> Gloria. To się da zrobić, i nikt wtedy też nie czuje, jak to mówili, że 'trafił na ten słabszy koncert'.