Awful Sound nie jest awful ! Uwielbiam ją, więc wywalicie, oczywiście
We Exist
Choć też jest dobre, bardzo dobre, ale wg mnie nie umywa się do Eurydyki jednak.
Posted 29 listopada 2014 - 16:30
Cześc wszystkim! Dawno mnie tutaj nie było, ale miło sobie przypominec hasło do konta i zobaczyć taki temat. Czy można w trakcie przyłączyć się do zabawy? Szkoda, ze poleciała juz Joan of Arc, ale licze na to ze wygra Afterlife. Teraz jeśli można oddam głos na Here Comes The Night Time II.
Posted 30 listopada 2014 - 00:35
I was so disappointed you didn't want me
Oh, how could it be, Eurydice?
KONIEC rundy 3!
Frekwencja bez zmian - głosowało 11 osób.
niesłusznie odpada Awful Sound (Oh Euridice) z łączną liczbą 9 głosów.
jednak opinie były podzielone:
acr: jest awful. naprawdę jest.
Paweł =: wcale nie takie okropne, refren bardzo ładnie płynie
Redgar: nie taki awful jak go zwą
Wszystkie głosy:
Głosujemy dalej na:
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Posted 30 listopada 2014 - 00:38
proste, teraz Orfeusz powinien wylecieć do pary: It's Never Over (Oh Orpheus)
Posted 30 listopada 2014 - 00:55
NIEEE. TO Najlepsza piosenka na albumie! Liberum veto i niczym rejtan rozdzieram szaty
naprawdę? proszę o argumenty. oba Oh-y są dla mnie najmniej zapamiętywalne, żeby nie powiedzieć lekko nudnawe.
Posted 30 listopada 2014 - 01:03
TO Najlepsza piosenka na albumie!
[2]!
Ja nie wiem, dla mnie Oh-y i Porno (to znowu dziwnie wygląda) to highlight tej płyty, ten moment na który słuchając Reflektora czekam zawsze najbardziej... litości, nie pora na to jeszcze.
Słabo zapamiętywalne ? Może dlatego że dość długie i niezbyt 'przebojowe'... no ale jakie klimatyczne, jak się pięknie rozwijają !
aha, a może tak zagłosuję jednak
We Exist
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Posted 30 listopada 2014 - 01:28
naprawdę? proszę o argumenty. oba Oh-y są dla mnie najmniej zapamiętywalne, żeby nie powiedzieć lekko nudnawe.
Posted 30 listopada 2014 - 14:52
We Exist jest całkiem spoko, fajny basik, chórki, tło i to wszystko brzmi spójnie, synthrockowe powiewy z lat 80tych.
niech będzie to It's Never Over (Oh Orpheus)
Posted 30 listopada 2014 - 18:35
[2]!
Ja nie wiem, dla mnie Oh-y i Porno (to znowu dziwnie wygląda) to highlight tej płyty, ten moment na który słuchając Reflektora czekam zawsze najbardziej... litości, nie pora na to jeszcze.
Porno akurat bardzo fajnie się słucha.
Za jedno z najpiękniejszych odwołań do mitologii greckiej w historii współczesnej muzyki. Wogóle nie wiem czy zauważyliście ale ten album jest zbudowany wokół mitu o Orfeuszu i Eurydyce. Nie wiem czy mam rację bo nie jestem w tej materii ekspertem! Właściwie to dopiero odkrywam ten zespół! Ale chyba na okładce jest przedstawiająca tą parę nieszczęśliwie rozłączonych serc rzeźba. Czasy się zmieniają, emocje co to sprawia ze czujemy pozostaje głęboko w nas niezmiennym.
Tak jak w tej historii. Ból nie do opisania po stracie ukochanej. Już pierwsze takty melodii wprowadzają w baśniowy nastrój a jak te dwie postaci zaczynają ze sobą rozmawiać za pomocą głosów wokalisty i wokalistki Arcade fire.. to włosy stoją dęba!.Mniam!
o, dzięki za wyczerpujące uzasadnienie; bardzo to ładne, ale ja czuję zgoła co innego, a na pewno nie przy omawianych piosenkach. tak czy inaczej, to świetnie, że dzięki tej płycie poznałeś AF i aż tak się podobają
We Exist
Ludzie! Apeluję o rozsądek. Przecież It's Never Over (Oh Orpheus) zawiera najlepsze intro instrumentalne od czasów "KC Accidental" Broken Social Scene.
osobiście to jak widzę teraz głosy na We Exist, a wcześniej na Joan of Arc i Already Know, to mam wrażenie, że rozsądek już jakiś czas temu opuścił tę zabawę wydaje mi się jakbym innej płyty słuchała niż reszta
Posted 30 listopada 2014 - 23:56
Porno jest moją ulubioną chyba piosenką z albumu, bo mimo tytułu jest niezwykle czuła. Piękna po prostu. Delikatna, a przecież oparta na elektronice. Cudowne paradoksy.
A Hey Orpheus bardzo mocno łączy się z tą piosenką. To przejście od mocarnego basu do wyciszenia jest ogromnie wzruszające. Poza tym odwołanie do mitologii też.
We Exist też bardzo lubię, ale jestem skłonny poświęcić do uratowania Orfeusza. Jeszcze pomyślę.
Posted 01 grudnia 2014 - 21:23
To ja jeszcze przy okazji wtrącę kilka swoich słów na temat Orfeusza, jako że rozumiem tę piosenkę troszkę inaczej - nie do końca jako utwór o stracie. A zaryzykuję nawet stwierdzenie że większa jego część jest przepełniona nadzieją.
Wciąż powtarzane it's never over - to według moich odczuć nie ból, którego nie można się pozbyć - to miłość, która nigdy się nie kończy, silniejsza niż śmierć. Wszystkie wait until it's through i don't turn around too soon wskazują mi na to, że nasi bohaterowie jeszcze są razem, że to jeszcze ten moment ich wędrówki, i wierzą w to, że to dla nich nie koniec, będą razem i ułoży im się, we'll figure it out somehow...
Prawdziwie melancholijna jest dopiero sama końcówka, I saw you out in front of me - nie udało się, w końcu spojrzeli na siebie zbyt wcześnie ... it's over too soon. I cisza. Dla mnie dopiero tutaj, kiedy utwór się kończy, zaczyna się ten ból i pustka.
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Posted 02 grudnia 2014 - 00:13
You're down on your knees
Begging us please
Praying that we don't exist
We exist!
KONIEC rundy 4!
Frekwencja tym razem słabiutka, tylko 8 osób - co tak słabo ?
odpada We Exist które zebrało w sumie 10 głosów.
Wszystkie głosy:
Głosujemy dalej na:
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
0 members, 0 guests, 0 anonymous users