mam tu fajne drzewko
Napisano 26 listopada 2014 - 21:41
Właśnie słucham Neighbourhood również świetne!
Tak jak polecacie wezmę się za Funeral i ten debiutancki album na dniach.
to ten sam 
debiut dekady, w ogóle być może jeden z naj w historii. trzeba znać
a Wake Up z niego pewnie znasz jak słuchałeś bootlegów z Vertigo Tour, używali go jako intra
Out Of Control
Napisano 26 listopada 2014 - 22:01
to ten sam
a Wake Up z niego pewnie znasz jak słuchałeś bootlegów z Vertigo Tour, używali go jako intra
O kurdę - to musi być dobry album skoro to ten słynny Vertigowski Wake Up 
Tym bardziej się zabieram za to, dzięki 
Użytkownik
Napisano 27 listopada 2014 - 20:36
Joan of Arc
to poznajesz od złego albumu Redgar, oj, złego
Nie no Acr, tak się nie pisze. Już nie wspomnę o porównaniu do Bomby, bo znam Twoje historie z Reflektorem, ale faktem jest, że Funeral i czwarta to zupełnie różne płyty. Na debiucie byli wesołym kolektywem, skrzypeczki i akordeony, bracia i siostry, kanadyjskie Kelly Family. Nawet stadionowość Wake Up broniła się wesołym bębnieniem w bębenki i zaraźliwym dziecięcym entuzjazmem. Teraz są zupełnie innym zespołem - zwartym, pewnym siebie i gotowym na zostanie Jednym Z Wielkich, może nie jak U2, ale na poziomie takiego R.E.M. O czym świadczyły działania promocyjne, wspomniany filmik z SNL i duża trasa. A przede wszystkim powaga tematu, który zahacza o mitologie, zaprasza tanecznego Jamesa Murphy'ego i zamiast prostej epickości refrenów wrzuca naturalne rytmy z Haiti. Jak dla mnie bardzo ładnie z tego wybrnęli, lubię ich za to jeszcze bardziej, a mogli być jak Koldplej.
Ostatnie słowo o You Already Know... Pamiętam jak słuchałem streama z jutuba i jak poleciały te akordy i basówka pomyślałem od razu - The Beatles! Ta sama zabawa i szaleństwo. Być może moja ulubiona piosenka z albumu, a tutaj na ostatnim, trochę smutno.
can't see or be seen
Napisano 27 listopada 2014 - 21:31
Afterlife
O, w życiu bym się nie spodziewała głosu na to już tak wcześnie 
Ostatnie słowo o You Already Know... Pamiętam jak słuchałem streama z jutuba i jak poleciały te akordy i basówka pomyślałem od razu - The Beatles! Ta sama zabawa i szaleństwo. Być może moja ulubiona piosenka z albumu, a tutaj na ostatnim, trochę smutno.
Również mnie nie cieszy taka słaba pozycja tego utworu, aż głupio było go wywalać jako pierwszy. Też go uwielbiam, i może faktycznie jest trochę Beatlesowski - choć mi się kojarzy trochę z The Smiths.
I w ogóle fajnie widzieć że ktoś jeszcze lubi tę płytę
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Użytkownik
Napisano 27 listopada 2014 - 22:36
w sumie to Awful Sound (Oh Eurydice)
mam tu fajne drzewko
Napisano 27 listopada 2014 - 23:14
Na debiucie byli wesołym kolektywem, skrzypeczki i akordeony, bracia i siostry, kanadyjskie Kelly Family. Nawet stadionowość Wake Up broniła się wesołym bębnieniem w bębenki i zaraźliwym dziecięcym entuzjazmem.
Nie no, Yarpen, tak się nie pisze Ale zgadzam się że są zupełnie innym zespołem bo ciąży na nich bardzo dużo, co do porównania z Bombą - ok, przesadziłem, nie wolno 4 albumów porównywać do 40, ale chodziło mi o to że The Funeral która chyba się zgodzimy wbrew temu co napisałeś - jest totalnie 10tkową płytą, najważniejszą i definiującą i ten zespół i sporo muzyki dookoła, sama w sobie się broni ktokolwiek by jej nie nagrał. Mam też mniej popularną opinię że drugim najlepszym debiutem 00's był debiut Guillemots ale nim się nikt nie interesuje już, bywa Anyway - Reflektora obronić można jako album zespołu wobec którego oczekiwano tak dużo po The Suburbs, bronią się, jasne, ale uważam że jednak ten album jest akurat przeceniany. Cały kunszt inspiracyjno-kompozytorski przesłania właśnie przesadny patos, nadęcie, nadąsanie, przepompowanie tych kawałków. Ten album nie ma nic wspólnego z The Beatles, no chyba że we wspomnianej przez Ciebie piosence to był Muse cover Bitelsów właśnie. Ja to tak słyszę poza paroma szczęśliwymi wyjątkami i nic na to nie poradzę, sorry Nie stali się Coldplayem - well - w czasach kiedy ładnie podana alternatywa choćby indie popowa staje się hiciorami lata, trochę się właśnie prawie stają pomalutku, tylko w zupełnie inny sposób, sprytniejszy sporo
can't see or be seen
Napisano 28 listopada 2014 - 00:16
They love you
Then they kill you
Then they love you again...
KONIEC rundy 2!
Udział wzięło w niej 11 osób, o 1 więcej niż ostatnio, jest postęp
Odpada Joan of Arc z łączną liczbą 7 głosów.
Możemy być wdzięczni 'nowemu' systemowi liczenia, bo w tej rundzie dostała tyle samo głosów co Awful Sound (Oh Euridice). I byłaby dogrywka.
Tak rozkładają się wszystkie dotychczasowe głosy:
Głosujemy dalej na:
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
(not) original of the species
Napisano 28 listopada 2014 - 00:36
do trzech razy sztuka jak sądzę: Awful Sound (Oh Eurydice)
Użytkownik
Napisano 28 listopada 2014 - 11:05
Hmm, dla mnie Awful Sound wcale nie takie okropne, refren bardzo ładnie płynie.
We Exist fajnie się rozwija i buduje napięcie.
Porno ma świetny klimat, i na tym etapie na pewno bym nie zagłosował.
Po raz drugi Flashbulb Eyes
Takie trochę przekombinowane, i nie dzieje się zbyt wiele w tej piosence.
Użytkownik
Napisano 28 listopada 2014 - 16:01
Bez sensu z tą Joanną, normalnie byłaby dogrywka
a więc Awful Sound
Użytkownik
Napisano 28 listopada 2014 - 19:20
Afterlife
Reflektora zawsze słucham od deski do deski. Ale za każdym razem przy ostatnich trzech piosenkach tracę zainteresowanie. Może nie zasługuje na ostatnie miejsce, ale to piosenka przereklamowana, która nie ma startu do Reflektora, Eurydyki, Orfeusza czy Joanny.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
