433 replies to this topic

[wojtas1337]

If You Wear That Velvet Dress

[The Fly]

If God Will Send His Angels

[Łukasz U2]

U mnie również Achtung na 1 , POP się plasuję na 4. Nie na 3 , tylko ze względu na miłość do Zooropy

 

Brońmy Mofo ile wlezie , naprawdę zasługuję na wysokie miejsce jako najbardziej udany eksperyment na płycie.

No i po wyrzuceniu Gone ( które wyrzucało się z żalem ) zaczynają się schody , Aniołków nie jestem w stanie wywalić , bo pomimo jak acr wspominał , małych niedociągnięć producenckich , absolutnie uwielbiam tą piosenkę i źle bym się czuł głosując na nią. Sukienka z kolei ma niesamowity klimat , który trochę utraciła w wersji live. Zostaje więc :

Staring At The Sun

Która jest bardzo w porządku , ale chyba bardziej lubię wersję akustyczną.

[Karule]

Mofo, co ten syf tu jeszcze robi A DYFL (jeden z czterech utworów z tej płyty, które w ogóle da się słuchać) odpadło...

[Łukasz U2]

Mofo, co ten syf tu jeszcze robi

[andie]

Staring at the sun

 

 Postuluję stworzenie jakiegoś Frontu Obrony Mofo. Tak bardzo się namęczyliśmy w dogrywce, ja sam miałem duże dylematy, więc szkoda by było tak po prostu pozwolić odejść tej świetnej piosence. A Staring? Pomyślcie tylko, jesteście jak Paul McGuinness, który w U2oU2 tak powiadał o tym utworze: 

 

 

Ładna piosenka, ale tylko tyle. Na albumie, na którym tyle się dzieje, zostaje zgwałconych tyle dogmatów U2, tyle walczy się z samym "god-shape hole" i  tak dalej, i tym podobne... To zdecydowanie za mało. Głosujcie! 

pomysł godny zaaprobowania, myślę, że można pójść w tę stronę jak najbardziej.

 

+dygresja: jakoś nie widzę, żeby forumowicze nie doceniali wielkości Popu, tak samo nie widzę, żeby AB było tutaj kochane. Kto stawia Achtunga na pierwszym miejscu, oprócz mnie i stokrotki? Pamiętam też survivor albumów i finał, AB vs TJT. TJT dostało chyba tylko 3 głosy, AB ponad 10, poza tym w tym samym wątku czytałam sporo krytycznych opinii na jej temat. Na temat Popu jakoś było ich mniej, wydaje mi się, że Pop jest tutaj od dawna o wiele bardziej lubiany niż AB.

hm, a mnie się wydaje, że Pop ma podobną liczbę osób ceniących wielce jak i tych, którzy plasują go nisko, tylko Ci pierwsi więcej o tym mówią i uzasadniają. podobna sytuacja jest z Achtungiem, tylko w drugą stronę, powszechna opinia jest taka, że to znakomita płyta, więc niby niekonieczne wydaje się tłumaczenie 'dlaczego'; dopiero jak ktoś ocenia ją tak sobie/słabo, to zaczyna się dyskusja.

[stokrotka]

Mofo, co ten syf tu jeszcze robi A DYFL (jeden z czterech utworów z tej płyty, które w ogóle da się słuchać) odpadło...

Co jak co ale takie opinie to mi łamią serduszko   o którejkolwiek płycie czy utworze U2 by nie były.

Dla mnie jednak każdej U2owej piosenki da się słuchać... nawet Miami, które może i trochę sobie pohejtowałam w tym wątku, no bo uważam że to jest najgorsza piosenka na Popie - ale przecież i tak lubię, i słucham, z przyjemnością (może mniej chętnie patrzę na niektóre popmartowe występy, to fakt).

Najmniej lubiane przeze mnie jest raczej od zawsze Van Diemen's Land i nawet na nią nie powiedziałam nigdy 'syf'.

MOFO syf ? Dżizas, k.. i tak dalej.

 

Ale... jak dużo mamy tu kochających Achtunga ! Cieszę się

[star]

Disotheque

[Bremo]

Mofo, co ten syf tu jeszcze robi A DYFL (jeden z czterech utworów z tej płyty, które w ogóle da się słuchać) odpadło...

I po co pisać rzeczy, których za parę lat będziesz się wstydzić?

[lookas]

Staring at the sun

Ładna piosenka, ale tylko tyle. Na albumie, na którym tyle się dzieje, zostaje zgwałconych tyle dogmatów U2, tyle walczy się z samym "god-shape hole" i  tak dalej, i tym podobne... To zdecydowanie za mało. Głosujcie!

 

Proponuję się odpalantować od Staring.

 

If You Wear That Velvet Dress

[One_U2 - fan 30]

MOFO no odpadnij wreszcie.

 

to gone już odpadło nie to jakaś wielka pomyłka

[Yarpen]

Gone nijak mi tu nie pasuje (nie mówię o tekście). w sumie nie wiem skąd taki zachwyt tą piosenką (powiedziałabym, że nagle, ale pewnie tak nie jest).

 

Powiedziałbym, że zasługa Elevation Tour i - faktycznie świetnej - wersji z Bostonu. Do tego bezpośrednie nawiązania i do Michaela Hutchence'a i do samego ojca Bono, dla którego grali to po jego śmierci. Zresztą sama piosenka tak jakby zapowiada następną płytę:

 

You change your name but that's okay... it's necessary

and what you leave behind you don't miss anyway

 

 

Słoneczko w refrenie tak wysoko jak w Beautiful Day, ale jakby z innej perspektywy...

[Karule]

Yeah, udało mi się wzbudzić kontrowersje! Przyznaję, że Zooropa/ Pop to nie moje klimaty i zajmują ostatnie miejsca w moim rankingu albumów. Ja zaś cenię sobie Boy/ October/ War, które nie przemawiają do wielu tu zgromadzonych osób - ot kwestia gustu. Bardzo lubię też wspomniane Van Diemen's Land (czego nie podziela osoba, która poruszyła tutaj tę kwestię) Fakt, użycie słowa "syf" jest przesadzone, ale emocje ponoszą, gdy odpada DYFL, a takie MOFO, które zawsze nagłym klekotaniem po DYFL doprowadzało mnie do złości, trzyma się w najlepsze. Na chwilę obecną Pop to dla mnie album czterech utworów, a do reszty kompletnie nie mogę się przekonać.

[The Fly]

Van Diemen's Land akurat jest jednym z utworów ratujących Rattle & Hum i do tego potwierdza tezę, że Edek ma naprawdę przyjemny głos i powinienem śpiewać więcej. Ale poza offem to Mofo jest tym dla Popmartu czym było Zoo Station dla trasy ZooTV i mówcie co chcecie, ale jak na U2 to megaoryginalny i przede wszystkim odważny kawałek

[U2 fanatic]

No to masz tu Mofo. Chociaż ogólnie to podoba mi się taka zmiana stylu itp. I nawet widziałbym w przyszłości jeszcze u nich taką 'rewolucję', no ale to już nie te lata na takie ryzyko

[stokrotka]

Zooropa/ Pop to nie moje klimaty

Aż spojrzałam z ciekawości na Twoją listę w wątku rankingowym, i co mnie bardzo dziwi to że dałaś AB 10/10 a te dwie wspomniane na ostatnich miejscach, nie rozumiem zupełnie, zwłaszcza z Zooropą, to przecież taki trochę Achtungowy sequel, i w sumie aż takich 'dziwności' jak na Popie tam nie ma. (dla mnie są za to absolutne perełki, jak Lemon, Stay czy tytułowa, przez które stawiam ją jednak wyżej niż Pop; no i zaśpiewana też jest dużo lepiej)

A np. War też bym nie wsadzała do jednego worka z Boy'em, bo może nie dzieli tych płyt dużo czasu, ale jednak dla mnie to odległe galaktyki, zupełnie inne już emocje, tematyka, umiejętności i wyczucie też.

 

Van Diemen's Land (...) potwierdza tezę, że Edek ma naprawdę przyjemny głos i powinienem śpiewać więcej.

Osoba która poruszyła temat tej piosenki czyli ja uważa właśnie dokładnie odwrotnie

[andie]

Edek jakiś rozlazły jest w tej piosence, też nie przepadam bo poza tym to nawet lubię te jego 'chórki' gdzie indziej.

[Atomic_Mario]

Mofo 

[Zod]

Staring At The Sun

[biz]

Z Gone się udało, to teraz pora na If God Will Send His Angels