Poszło na PW
Ok, ochłonąłem trochę po premierze płyty, więc może uda mi się parę zdań skleić. Kiedyś nie wyobrażałem sobie Julii, że porzuci piano na rzecz gitary (na szczęście nie porzuciła całkowicie), ale broni się fantastycznie. Jak się w niej zakochiwałem to nie wyobrażałem sobie Julii w elektronice, a na June też się wybroniła. I tak jak bałem się tych zmian Juliowych, tak teraz niemal oczekuję, żeby każda kolejna płyta, była taką zmianą o 180 stopni (jeśli w taki sposób ma to się odbywać ).
Manners, fantastyczne wejście w płytę, idealny singiel, cudny teledysk, szkoła + występ na sali gimnastycznej + mój ulubiony uczeń (z praktyk) w teledysku, po prostu nie dało się tego wymarzyć w lepszy sposób. Do Halflife pierwszego dnia miałem neutralne podejście, ale już następnego ranka obudziłem się z nią w głowie. Teacher's, niby wiem, że to raczej o tych złych nauczycielach piosenka, ale mógłbym Julii zaproponować jakąś lekcję, żeby wyjaśnić how to swim Teacher's było grane już na koncertach w zeszłym roku i już wtedy był power. Teraz będzie miazga jeszcze bardziej. Piggy Blonde - najlepsza z 'nowych' piosenek, które były grane jeszcze na trasie promującej June. Na albumie jest zdecydowanie w mojej czołówce, ustępuje może Twelve, które osobiście jest moim numerem 1 na tej płycie, choć akurat w zeszłym roku wypadało słabiej od innych nowości. Maryanna fantastyczny powrót w klimaty EPki, natomiast Cincina to u mnie najsłabszy punkt (co nie znaczy, że słaby ). Nie wiem, chyba mam jakąś awersję do j.polskiego, chociaż w ostatnim czasie coraz bardziej lubię się z polską muzyką, w tym z polskojęzyczną. Zawsze mnie wkurzało, że w co drugim wywiadzie pytali Julię o to, kiedy nagra coś po polsku. Nagrała, ok, może zostać przy angielskim Lost My Luck to dla mnie taki trochę odpowiednik Crows, wyobrażam sobie Julię, w którą wstąpił szatan i która wykonuje takie straszne rzeczy jak TUTAJ Chwilę potem 'rozluźniacz' w postaci North Pole. Tak popowego utworu w jej wykonaniu jeszcze nie było (może po za tymi coverami Lady Gagi na koncertach ), a jak to pięknie wyszło? Drugi singiel? Nie wiem, połowa płyty spokojnie może się sprawdzić w radiu. No i na koniec Superman, najlepszy utwór na zakończenie płyty i niewykluczone, że najlepiej sprawdzi się też na koniec koncertu. Pod warunkiem, że rozwiną jeszcze jej zakończenie, na co prawdę mówiąc liczyłem, jak słuchałem tej piosenki po raz pierwszy