Choć nie byłam na pozostałych dwóch, to czy tylko mi się wydaje, czy gdański koncert był najlepszym?
Publika naprawdę super, co przekładało się na energię zespołu, Dave często ładnie dziękował "thank you very much, this is very nice", co jak na niego jest już dość wylewne. No i "good evening... Gdann....sKK!"
Dźwięk na swoich trybunach miałam całkiem dobry, choć "Barrel of a gun" nadal akustycznie "ucieka" miejscami, a "In your room" brzmiało dość... dziwnie, nie wiem, czy to wina akustyki, mojego miejsca, czy po prostu taki aranż, ale aż pomyślałam, czy zespołowi się coś w sprzęcie trochę nie pokićkało. Reszta brzmiała dla mnie dobrze, choć czasem niektóre klawisze były za bardzo w tle i za mało słyszalne.
Co do wizualizacji, lubię antonowe pomysły, choć to prawda, że momentami trochę już odjeżdża. Chyba nie zrozumiem idei świnek, owiec i reszty zwierzyńca jako wizualnego tła Endżoja...
Generalnie klimat i energia bardzo na plus, Gahan nadal w formie (ach te zbliżenia na ekranie cieszące me kobiece oko). Rozbawiło mnie trochę, kiedy głównie to podczas Martinowych momentów niektórzy wyciągali telefony, by sprawdzić fejsa; zwłaszcza z trybun był na to dobry widok na płycie:P Swoją drogą, golden circle w Ergo Arenie kończyło się mniej więcej w połowie płyty, heh, domyślam się, że w pozostałych miastach było podobnie?
Jednakże, mimo małych minusów, było super.