Odnoszę wrażenie, że przed rozpoczęciem tej trasy Bono ma wokal w lepszej kondycji, niż kiedy mieli występy promocyjne przed 360. Przypominam sobie występ u Lettermana i wydaje mi się, że teraz Bono śpiewa lepiej, niż wtedy. Jak ładnie wyciągał w refrenie Song for Someone.
Zdecydowanie ! Już na jesiennym promo tour było słychać że jest wokalnie w wyjątkowo dobrej formie - dobrze, że po wypadku nic się nie zmieniło
Uwielbiam dystans Bono do siebie
[2] ! tak bardzo.
słabizna straszna, jakieś takie nijakie, a Bonias z Edkiem się rozjeżdżali z wokalem (jeśli to zamierzone, to efekt mizerny).
eee tam, ślicznie było, ta wrażliwość 'nijakość' to w ogóle częsty zarzut do tej piosenki - nie umiem się z tym zgodzić. Jak to usłyszałam tu w pełnej krasie na żywo to nawet się przekonałam, że to może jednak fajne na singiel