Wrażenia (po)koncertowe...
#143
Posted 27 listopada 2008 - 20:38
Wcześnie grali, bo był to pierwszy z dwóch dzisiejszych koncertów w Kongresowej, dodatkowy, też wyprzedany w całości.
90zł, balkon. Kongresówka nie jest zła, jak się siedzi blisko sceny. Gdzie indziej jest.
Generalnie 3.5/10.0.
Krótko dość, bez energii. Jakby robili wszystko, żeby się nie zmęczyć (nie umrzeć na scenie?). Dźwięk taki se. Orkiestra polskiego radia prawie niesłyszalna. Zbyt głośna sekcja rytmiczna, przy czym ciężko było konkretne dźwięki basu wyłowić, reszta się jakoś też trochę za bardzo zlewała. Jedynie wokale w miarę wporzo. Plus wkurzające brzmienie werbla, zupełnie nie pasujące do tej muzyki. I zero jakiegoś 'klimatu', w sumie. Co do publiki, wszyscy raczej przyszli "sobie młodość przypomnieć, a dzieci niech se też posłuchają", niż na koncert, muzyki podoznawać. Takie miałem wrażenie. W przerwie między bisami publika się podniosła, zagrali na koniec Don't Bring Me Down, to i pośpiewaliśmy se trochę i do domu. Poza tym, nieźle zabrzmiało Twilight i początek Ticket To The Moon. Od połowy zaczęli zabijać ten kawałek lenistwem wykonawczym. Do tego same większe hiciory.
W sumie, generalnie mówię former membersom - ee tam.
Edited by acr, 27 listopada 2008 - 20:44 .
#144 Guest_Panna Anna_*
Posted 01 grudnia 2008 - 10:56
to rzut kamieniem ode mnie więc na upartego jeszcze bym zdążyła, ale spodziewam się, że biletów już nie ma A zresztą stwierdziłam, że lepiej jak kupię za to nowy vinyl do kolekcji ;D
Szału frekwencyjnego nie było, poszalał za to ktoś nagłaśniający to wydarzenie. W sumie to wiedziałam, że skończy się bólem głowy, gdy tylko na początku, podczas wyświetlania jakichśtam wizualizacji leciało sobie jakieś Cocteau Twins
Y, no co? No fajnie było, dużo Deserter's Songs ku mojej uciesze. I mam setlistę:
#145
Posted 01 grudnia 2008 - 15:06
"Krzak" niejako przy okazji "jesieni z bluesem" - nie całkiem moje klimaty, ale warto było być dla samej przyjemności posłuchania kunsztu Ścierańskiego. Wysokiej klasy multiinstrumentalista, a jego jam session na basie - wymiatał!
Leszek Winder na spokojnie, ale jego profesjonalizm i luz z jakim gra wyszukane nutki robi wrażenie.
"TSA" - jak wróciłem do domu, pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem ile Piekarczyk ma lat! Pełen wigoru, żywiołowy, z wyglądu - szczupły, długowłosy, nieustannie w tym samym klimacie, luz i niezblazowanie, głos niezachwiany od lat - wszystko to na prawdę robi bardzo pozytywne wrażenie, zwłaszcza właśnie, że facet ma .... pamparam .... 57 lat!
Cały dawny skład TSA zlepiony po latach przerwy dał tyle mocy, jakiej występujące wcześniej młodzieżowe zespołu heavy metalowe razem wzięte nie były w stanie wykrzesać ze swych młodych dusz.
Andrzej Nowak szalał na scenie, wymiatał cudne solówki, odnosiłem wrażenie że bawi się muzyką, showman z niego zresztą niesamowity Machel stateczniej, skromniej jakby, ale melodyjki wygrywał przepiękne
Nieco w tle "sekcja dęta", ale to było tło bez której żaden showman by nie zaistniał.
Raz jeszcze utwierdziłem się w refleksji, że autentyczność jest podstawą młodości ... nawet tej "starczej młodości" !
Jak będziecie mieli okazję zajrzeć kiedyś na koncert TSA - polecam!
p.s. wbrew pozorom stare ramolstwo stanowiło na koncercie mniejszość
#146 Guest_depe_*
Posted 02 grudnia 2008 - 11:32
Krótka relacja od Zbycha:
Hey, Poznań, 01.12.2008
Ho!
Cóż, było uroczo, niezwykle klimatycznie i... dość krótko.
Niby 1h30... 1h40, ale jakoś tak zleciało strasznie szybciutko, mam lekki niedosyt.
Na pewno cudowne brzmienie, rzadko koncerty sa tak perfekcyjnie nagłośnione. Super brzmienie perkusji po prostu zmiatało z powierzchni i oczywiście lira z owacją
Kasia przecudnie wygladała i bardzo dużo mowiła, słodko sie pomyliła.
Pawła niestety prawie nie widziałem, bo choć kupowałem bilet na środek to okazało się, że siedzę pod ścianą... (ktoś też tak miał?) i niestety Kasia zasłania.
Bardzo ładna scenografia i światełka, także właściwie same plusy...
Najlepsze momenty... oczywiscie: Ho!, Moogie, Missy Seepy, Teksański... i Angelene nareszcie bez Chylińskiej <jupi>
Tylko cena wg mnie nie do końca adekwatna... 130zł za tak krótki koncert... hm
Cena światowa, poziom oczywiście też.... ale pamiętajmy, że żyjemy w Polsce.. myslę, że 100zł byłoby i tak dość dużo, ale raz się żyje.
Setlista:
01. O Suszeniu
02. Fate
03. A Ty?
04. Dreams
05. Byłabym
06. Moogie
07. O Podglądaniu
08. Missy Seepy
09. Ho
10. To Tu
11. Mru Mru
12. [sic!]
13. Całą Noc
14. W Imieniu Dam
15. Luli Lali
16. Mimo Wszystko
17. Cudzoziemka W Raju Kobiet
18. Teksański
---------------------------------------------
19. Angelene
20. Zazdrość
Zbychowe fotki:
http://picasaweb.goo...yUnpluggedTour#
#147
Posted 02 grudnia 2008 - 16:09
czytam wszystkie relacje o koncertach Hey Unplugged i chyba nie bede zalowac, ze wydalam na bilet az tak duzo pieniedzy ;] fajnie, ze są zdjecia, jednak nie wiem, jak to bedzie w Zabrzu, mam nadzieje, ze uda sie zrobic to i owo.
do zobaczenia 13-ego!
#148
Posted 02 grudnia 2008 - 23:37
Ano i kasiowe słowa pożegnalne: "Życzymy wszystkiego, co najlepsze w ofercie firmy los."
#151
Posted 05 grudnia 2008 - 20:24
Z mojej strony powiem tylko, ze bardzo dobry koncert faceta obdarzonego swietnym glosem.
Bez klamania przyznam sie, ze Ray'a Wilsona poznalam dopiero w momencie gdy dolaczyl do Genesis, ale od tamtego czasu przygladam sie z uwaga jego karierze.
Zyczylabym sobie wiecej takich artystow, ktorzy robia swoje, nie patrzac na caly cyrk obok.
Zaspiewal swoje solowe piosenki, zespolu Stiltskin oraz pare coverow chociazby jak: Space Oddity czy Solsbury Hill.
Tu obszerniejsza relacja znajomego:
http://www.rozrywka....c323e8ca697697e
Po rozmowie z Ray'em dowiedzialam sie, ze obecnie mieszka w Poznaniu tuz przy Starym Rynku
I pamiatka:
http://www.u2.szczecin.pl
#152
Posted 08 grudnia 2008 - 14:48
A ja byłam wczoraj na koncercie Michała Urbaniaka z orkiestrą symfoniczną w Filharmonii Śląskiej. Genialny muzyk jazzowy, przyznam, że popłakałam się z emocji Mama oczywiście wykorzystała wszelkie znajomości i pobiegła do garderoby po autograf Koncert wypadł genialnie, orkiestrą dyrygował sam dyrektor artystyczny, pan Błaszczyk. Świetne połączenie jazzu, klasyki i elementów hip - hopu. Niestety, pan Urbaniak pozostawił nas z lekkim niedosytem, bo zagrał aż jeden bis... ale tłumaczy go sytuacja zdrowotna
http://www.filharmoniaslaska.art.pl/ w Archiwum zdjęcia i fragm. wideo
P.S. Ciężko zdobyć jakieś nagrania pana Urbaniaka, mam jedną płytę, ale szukam nagrania UrbSymphony... może ktoś posiada?
#154
Posted 14 grudnia 2008 - 17:19
Żaczek, Kraków
Bardzo udany koncert w ramach promocji nowej płyty Waglewskich. Klub Żaczek pękał w szwach, nigdy wcześniej nie widziałem tylu ludzi w tym miejscu. Ścisk był masakryczny - ledwo co dało się włożyć rękę do kieszeni i wyciągnąć komórkę. Z resztą moja miejscówa nie była zbyt dobra pomimo, że był to pierwszy rząd - stałem za kolumnami także dźwięk nie był za czysty jak dla mnie i innych stojących w pierwszym rzędzie.
Po dłuższym oczekiwaniu chłopaki wyszli w końcu - najpierw Emade, który zasiadł za beat maszyną MPC 60 i zarzucił sample z piosenki 'heavi metal'. Zaraz potem Fisz wkroczył na scenę. Potem zagrali jeszcze 'Wiosnę 86' w duecie, no a później dołączyło 3 gości czyli całe Tworzywo Sztuczne. Piosenki z nowego albumu zagrane w sumie tak jak na krążku, bez żadnych aranżacji i kombinacji. Największy aplauz wzbudziły stare kawałki - m.in. mega chilloutowa wersja "Dynamitu", '30cm', 'imitacje' wspierane przez publiczność na refrenach czy 'jesteście gotowi?'. Jako, że stałem w pierwszym rzędzie widziałem a raczej słyszałem każdą pomyłkę Fisza, który parę razy się machnął z tekstem. W pamięci utkwiła jeszcze psychodeliczna wersja 'bla bla bla nr 2'. W ogóle na jamie zespołu, gdzie każdy muzyk prezentował swoją solówkę, gitarzysta razem z Emadem przygrywał riffy Ironów.
Po koncercie trochę poczekałem i warto było - po klubie kręcił się Emade, uścisnąłem grabę, pogadałem, sygnaturę zebrałem. Z dorwaniem Fisza było nieco gorzej, dopiero jak wchodził do busa to podpisał zdjęcie.
Ogólnie rzecz biorąc, koncert bardzo dobry - nie było głupkowatych krzyków w stylu 'kraków róbcie hałas', 'kocham was' czy coś w tym stylu, czego w zasadzie większość publiczności się spodziewała a nawet na to tylko czekała. Było subtelnie, z klasą i profesjonalnie.
trochę zdjęć:
#155 Guest_depe_*
Posted 15 grudnia 2008 - 19:31
13.12.2008 DMiT Zabrze 19:40 - 21.12 (1:32)
Świetny klimatyczny show, Kasia jak to Kasia słodko przestała na środku sceny z uroczo schowaną głową w ramiona jakby przepraszała, że żyje ..
Na 'dzień dobry' rozlała szklankę z woda.. Ech, taki to już z niej 'słodki ritard'
Setlista taka jak wszędzie, bez niespodzianek.
Nagłośnienie bardzo wporzo ale nie idealne, tak jakieś 8/10. Fajna praca świateł, niezłe aczkolwiek nieco monotonne wizualizacje na ekranach.
Najgoręcej przyjęte: [sic!] oraz Teksański - wtedy to cała sala wstała z miejsc, klaskała, skakała i śpiewała z kapelą.
Setlista:
01. O Suszeniu
02. Fate
03. A Ty?
04. Dreams
05. Byłabym
06. Moogie
07. O Podglądaniu
08. Missy Seepy
09. Ho
10. To Tu
11. Mru Mru
12. [sic!]
13. Całą Noc
14. W Imieniu Dam
15. Luli Lali
16. Mimo Wszystko
17. Cudzoziemka W Raju Kobiet
18. Teksański
---------------------------------------------
19. Angelene
20. Zazdrość
Więcej fotek:
http://gallery.me.com/darekpro1/100068
#156
Posted 15 grudnia 2008 - 21:31
Czesławowi rok temu przed Romą śniło się, że coś zepsuje i trochę się pomylił (ale fajnie było z nim po koncercie, całe podpisane płyty przynajmniej mamy).
moje zdjęcia na myspace - klik tu
jeden z najlepszych koncertów roku 2008, szkoda, że tak krótko
#157
Posted 16 stycznia 2009 - 18:00
KAPELUSZ, KATOWICE
Pierwszy koncert po rocznej przerwie
set:
set lista:
-Moving Revolution
-Kobieta
-Filmowa Miłość
-Zwykły dzień
-Zgon
-Nocnym pociągiem aż do końca świata
-Gdzieś
-Kilka błędów popełnionych przez dobrych rodziców
-Peggy Sue nie wyszłą za mąż
-Kraków
-Mieć czy być-Kilka uścisków
-Wieża Melancholii
-Sprzedawcy Marzeń
-Chłopcy
-Za zamkniętymi oczami
-Fikcja jest modna
-Myszy i Ludzie
-Szklany Człowiek
-Długość dźwięku samotności
-Peggy Brown
-Bar Mleczny Korova
-Nienawiść
-Znów wszystko poszło nie tak
-Deszcz
-Dla Ciebie
-Do utraty tchu/Ściąć wysokie drzewa
-Uciekinier
-W deszczu maleńkich żółtych kwiatów
zdjęcia:
www.myspace.com/evayu2
o wiele więcej z Kid A (właśnie się dodają), bo im robiłam zdjęcia pod sceną, Myslovitz zaczełam pod koniec koncertu, gdy nagle docisnęli mnie prawie do barierki. obiektyw niestety mi zaparował i zdjęcia z Myslo są o wiele gorsze ;pp
sam koncert rewelacyjny, Myszy i Ludzie i Szklany Człowiek zwaliło mnie z nóg.
#160
Posted 18 stycznia 2009 - 12:34
Na początek Queen sprzed prawie już czterech lat. Nie wierzyłem, że to uda mi się kiedykolwiek zobaczyć kogokolwiek z tego zespołu, do tego pod tą nazwą, do tego w Point Depot a co najlepsze w moje 22 urodziny. Dokładnie 14.05.2005. Set lista identyczna z oficjalnym DVD z Sheffield (09.05.2005).
Cóż... nie można było się spodziewać takiego klimatu, jaki towarzyszył ich koncertom 20 lat wcześniej, nie ma co się oszukiwać, to tylko dwóch członków Queen, Paul Rodgers i trzech muzyków towarzyszących, jednak emocji jakie towarzyszyły nam przez ponad dwie godziny i napięcia jakie opanowało całe towarzystwo zgromadzone w Poin Depot nie da się opisać i zapomnieć do końca życia.
Od strony technicznej: nagłośnienie - rewelacyjne; oświetlenie - znakomite; organizacja - perfekcyjna; ochrona - miła i towarzyska
[attachment
194:21.JPG]
Reply to this topic
5 user(s) are reading this topic
0 members, 5 guests, 0 anonymous users