Survivor 4 - Achtung Baby
#81
Napisano 21 kwietnia 2007 - 19:49
bo mi się niezbyt podoba - i tyle
#82
Napisano 21 kwietnia 2007 - 20:28
#83
Napisano 21 kwietnia 2007 - 20:47
nie lubię i już...
potem będzie coraz trudniej --'
#84
Napisano 21 kwietnia 2007 - 20:52
#85
Napisano 21 kwietnia 2007 - 20:54
#86
Napisano 21 kwietnia 2007 - 21:14
#87
Napisano 21 kwietnia 2007 - 21:38
Moi sąsiedzi z góry zalali moich sąsiadów z dołu. A mnie wszyscy ignorują..
#88
Napisano 21 kwietnia 2007 - 22:14
#89
Napisano 21 kwietnia 2007 - 22:17
Trzeba uważniej słuchać koncertów Vertigo Tour.
Słucham tych koncertów dość uważnie i to hasło nie rozbrzmiewa jak kiedyś, to smutne. Nie chodzi o młodość, buńczuczność, ale o to, że zagłusza je komercja, że teraz ładnie godzą zarabianie pieniędzy z hasłami, które im pomagają to robić. Można powiedzieć, że to dobrze, że tak usłyszy więcej osób, ale dla mnie pozostaje również fakt, iż pieniądze są w tym są bardzo ważne. Może nie powstają już piosenki o takim wyrazie jak m.in. "Sunday Bloody Sunday" i ich "bunt" jest głoszony w inny sposób , ale w dalszym ciągu dziwi mnie fakt, że U2 godzi się na to, moje U2.
(Pewnie nie byłoby takie samo, nie mogłoby tyle zdziałać, ale szkoda, że nie ma innych sposobów - gdyby odrzuciło reklamę, ale przecież to nic złego i lepiej reklama brzmi, gdy ktoś nie ma grosza przy duszy i nie jest to uznawane jako sprzedanie siebie.) No cóż, ale dla Ciebie to może jak ZOO TV? Udawanie, ironia, w jakimś celu. No i jak się popłaciło, do dzis nie można przestać o tym mowić, tylko czy to było celem?
Powinna, i się roznosiła. Na Zoo TV były połączenia z Sarajewem, na Popmarcie było Mothers Of The Disappeared w Santiago. To były piękne momenty. To były momenty prawdziwie U2owe.
Ale to tylko momenty, na więcej nie chcieli i nie mogli zapewne sobie pozwolić, bo kto chciałby wciąż słuchać? Uważam,że tym się właśnie kierowali. W końcu ich koncerty mają być rozrywką dla uczestniczących w nich.
(...)Jeżeli jesteś fanem tylko U2 z lat 90 - w ogóle nie jesteś fanem U2, ponieważ lata 90 to u nich lata pozerstwa, przebieranek, i jakiegoś maniakalnego " wyszydzania ". Nie byli wtedy sobą, i o to im właśnie chodziło. Jeżeli jesteś fanem wszystkich " odmian " U2, ale najwyżej cenisz lata 90, czyli przebieranki - wszystko ok, wolno, oryginalność jest potrzebna. Natomiast jeżeli większość fanów ( a taka jest prawda ) najwyżej ceni okres udawania czegoś, czym się nie jest ( i na dodatek czegoś, czym nie do końca należałoby się chwalić ) to trzeba się zapytać - czego oni właściwie oczekują od U2, co najbardziej cenią w muzyce, jakie wartości są dla nich najważniejsze itd. To ma związek z gorącymi dyskusjami podczas Vertigo Tour - jeżeli osoby uważające się za fanów U2 marszczą noski na przemowy Bono podczas One, bo chcą kręcić tyłkami podczas Mysterious Ways, to jest to jego ( Bono ) osobista porażka, której na dodatek nie jest winien, bo nie jest jego winą fakt, że jego fani z niezrozumiałych powodów nagle zapałali bezgraniczną miłością to kręcenia tyłkiem w rytm słodkich przebojów z jego " najwybitniejszego osiągnięcia ", za które zaczęli uważać ścięcie Drzewka Jozuego. Faktycznie, osiągnięcie kosmiczne. Cholera, no autentycznie jest tu coś, czego nie rozumiem.
Bzdura, w takim razie mogę powiedzieć: kochać, aż po grób, chwalić "Achtung Baby", inaczej nie jesteś fanem, bo ja tak uważam, ponieważ ja tam widzę prawdziwe U2 i nie pytaj się "Jak?", ponieważ to subiektywna ocena i tak samo mogę zapytać się , dlaczego Ty go tam nie widzisz.
I uwielbiam słowo "fan", nigdy nie mogłam zrozumieć jego prawdziwej definicji.
I co do Drzewa Jozuego, to jego tak łatwo nie da się powalić na ziemię, jak widać przetrwało i gdyby "fani" U2, czy jak można inaczej nazwać ich odbiorców, tak uważali, nie nuciliby tak często piosenek z "The Joshua Tree", zapominając o ZOO TV i wracając do nich również podczas tej trasy z wspaniałym sentymentem i cudowną świeżoscią.
Moim skromnym zdaniem.
#90
Napisano 21 kwietnia 2007 - 22:33
Achtung Baby jest najlepszym albumem U2 !
1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode
U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent
#91
Napisano 21 kwietnia 2007 - 22:38
Mała ironio-prowokacja ?Achtung Baby jest najlepszym albumem U2 !
#92
Napisano 22 kwietnia 2007 - 09:57
#93 Guest_MacPhisto18_*
Napisano 22 kwietnia 2007 - 10:16
#94
Napisano 22 kwietnia 2007 - 10:39
Wielka, zielona, kosmata prawda, którą każdy ma swoją i nieustannie obrabia innym.
#95
Napisano 22 kwietnia 2007 - 10:41
Słyszałeś o albumie " Pornography " The Cure ?
Ehhh... Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? Zamiast Achtunga sięgam zatem po składankę Erosa.
Właśnie, składanki Erosa są zdecydowanie tańsze
Wybacz, nie drukuję sobie Twoich postów, nie zapisuję ich na dysku ani też nie znam ich na pamięć
Wspaniałomyślnie wybaczam
Jak na razie tylko i wyłącznie Twój
Niestety..
Ale co to ma do rzeczy... A Where The Streets jest blade jak ściana przy Out Of Control. No i co z tego
Co ?
No jak zwykle ładnie się wymigaliśmy od odpowiedzi
Jakie pytanie, taka odpowiedź.
Przecież nie o to chodzi. Piszesz, jak gdyby całe ZooTV nie miało ani jednej mocnej strony. A nie wierzę, że tak sądzisz
I słusznie nie wierzysz.
A może ci, którzy tak uważają, słuchają muzyki dla samej muzyki, relaksu, zmysłów, czyli dla tego, dla czego ona jest stworzona (głównie) i dość mają fanatycznych "fucków" ze sceny, dość mają chorych białych flag w rękach rockowego oszołoma, którego imię jest synonimem słowa AIDS, dość mają filozofii i religii na koncertach, może wreszcie mają dość stukniętego krzykacza próbującego tekstem piosenki otoczyć świat pokojem i dobrobytem? Dlaczego nie w drugą stronę?
Pytanie tak fundamentalne, jak retoryczne - to co z nich za fani U2 ? Ja zawsze uważałem, że U2 to coś dużo większego niż sama muzyka. A raczej - ich muzyka powinna prowadzić do czegoś większego. Tacy fani, o jakich Ty mówisz, równie dobrze mogliby być fanami np. Madonny. Ja nie mógłbym " równie dobrze " być fanem czegoś innego. Dla mnie U2 to nie jest zwykły zespół, jak np. Rolling Stones, czy, nie wiem, Genesis, Pink Floyd itd. Może dlatego Was nie rozumiem ? Może w tym tkwi problem ?
#96
Napisano 22 kwietnia 2007 - 10:56
Z tym wszystkim się zgadzam. Absolutnie ! Jest jednak jedno wielkie, monstrualne wręcz ALE - nie ma w tym ani połowy, ani ćwierci, ani promila powodu, dla którego ten okres mielibyśmy cenić najwyżej. Podnoszenie ironii i kpin do rangi sztuki najwyższej, godnej najwyższego uwielbienia, jest dla mnie niezrozumiałe.
teraz ładnie godzą zarabianie pieniędzy z hasłami, które im pomagają to robić.
Oni to robią co najmniej od 1984 roku.
Pewnie nie byłoby takie samo, nie mogłoby tyle zdziałać, ale szkoda, że nie ma innych sposobów
No pewnie że szkoda, ale rzeczywiście nie ma.
nie jest to uznawane jako sprzedanie siebie.
Po pierwsze - przez kogo ? Po drugie - każdy z nas sprzedaje siebie codziennie. A jeśli ktoś jeszcze wykorzystuje to w szczytnym celu - to wspaniale.
Ale to tylko momenty, na więcej nie chcieli i nie mogli zapewne sobie pozwolić, bo kto chciałby wciąż słuchać? Uważam,że tym się właśnie kierowali. W końcu ich koncerty mają być rozrywką dla uczestniczących w nich.
Nie mogli. Mają być. No i ?
Bzdura, w takim razie mogę powiedzieć: kochać, aż po grób, chwalić "Achtung Baby", inaczej nie jesteś fanem, bo ja tak uważam, ponieważ ja tam widzę prawdziwe U2 i nie pytaj się "Jak?", ponieważ to subiektywna ocena i tak samo mogę zapytać się , dlaczego Ty go tam nie widzisz.
Jeżeli U2 z okresu Zoo TV to " prawdziwe " U2, to ja nie jestem fanem U2. Na tym bym chciał zakończyć dyskusję ( ciekawe, może teraz się uda )
Głos na Even Better Than The Real Thing.
#97
Napisano 22 kwietnia 2007 - 11:13
Jeżeli U2 z okresu Zoo TV to " prawdziwe " U2, to ja nie jestem fanem U2. Na tym bym chciał zakończyć dyskusję ( ciekawe, może teraz się uda )
Dla mnie zespol zawsze byl prawdziwy tylko czasami mniej mi sie podobal a czasami bardziej
#98
Napisano 22 kwietnia 2007 - 11:26
#99
Napisano 22 kwietnia 2007 - 11:27
(...)
People ask me the next day, "What did you dream about?"
I say, "I don't have time. I don't have time to tell you this."
#100
Napisano 22 kwietnia 2007 - 12:01
Słyszałem o takim albumie, nawet parę razy go słuchałemSłyszałeś o albumie " Pornography " The Cure ?
Zgadzam się w 100%. Dla mnie też najbardziej wartościowe są w ich wykonaniu lata 80. Może ciężko było to wywnioskować z poprzednich postów, ale jedno "fuck the revolution!" znaczy dla mnie więcej niż wszystkie okulary i tancerkiI słusznie nie wierzysz.
(...)
Pytanie tak fundamentalne, jak retoryczne - to co z nich za fani U2 ? Ja zawsze uważałem, że U2 to coś dużo większego niż sama muzyka. A raczej - ich muzyka powinna prowadzić do czegoś większego.
Ja osobiście uważam lata 90-te za niezłe jeśli chodzi o stronę muzyczną. I tylko na tym skupia się moja uwaga gdy oglądam jakieś ZooTV czy coś. No i oczywiście na wielkim show, zrobionym dla zabawy, ale będącym częścią muzyki i daleko posuniętą formą rozrywki.Tacy fani, o jakich Ty mówisz, równie dobrze mogliby być fanami np. Madonny. Ja nie mógłbym " równie dobrze " być fanem czegoś innego. Dla mnie U2 to nie jest zwykły zespół, jak np. Rolling Stones, czy, nie wiem, Genesis, Pink Floyd itd. Może dlatego Was nie rozumiem ? Może w tym tkwi problem ?
A War, Joshua i te sprawy to inna galaktyka.
Jeśli chodzi o to co muzyka ze sobą niesie to jestem całkowicie zwrócony w kierunku lat 80, wkur....ego Bono podczas SBS, fucków, białych flag, unforgettable firesów i innych.
Ale muzycznie U2 to zawsze U2 i właśnie dlatego nie mogę się zgodzić, że to z lat 90 jest fałszywe. Ich przekonania przetrwały wszystkie wielkie koncerty z tancerkami a panowie nie zmienili stosunku do wielu rzeczy, tyle że nie okazywali tego tak spektakularnie jak kiedyś.
Właśnie dlatego nie mogę się zgodzić z dyskryminowaniem fanów, dla których lata 90 są lepsze niż te wcześniejsze, bo, jakby nie patrzeć, każdy fan ZooTV doskonale wie, co U2 grało wcześniej i doskonale wie, co Bono krzyczał ze sceny. Może więc sama treść muzyki bardziej do niektórych przemawia podana w formie eksperymentów lat 90, niż tego, co było 80s. Jak już mówiłem muzycznie jestem fanem jednego i drugiego i jeśli chodzi o "artystykę" uważam Achtung Baby i ZooTV za genialne.
Ale koniec końców nie wyobrażam sobie bycia fanem ideologii ZooTV. Była to tylko zabawa, z tym, że okraszona genialna muzyką. Równie genialną, co w latach 80.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 5
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych