147 replies to this topic

[acr]

Mnie szczerze wynudziły. Poza momentami, nie daję rady w całości w skupieniu. Wolałem zdecydowanie Franza. wcześniej też nie byłem do końca przekonany, ale na zywo mnie załatwili. Może BP też cierpi na syndrom Franza Ferdinanda.. średniawo w studiu, genialnie live? Oby.

[lucas007]

p://u2forums.com/index.php?act=usercp&a...;ip=157.25.5.68[/url]
Co do wykonawców.. zamiast BP bym chciał Razorlight, może jakieś Six by Seven.

ej ej grzechem jest zestawić okropny yndieboysband z potęgą jaką jest 6by7!

odnosnie line-upu
tez nie jestem zadowolony, (prawdopodbnie) jadę przede wszystkim z myślą zobaczenia BP i LCD Soundsystem, z ciekawości zobaczę Sonic Youth...
dziwne ze mamy w sumie ten festiwal juz kila lat(4?) a w moj gust nie trafiono nawet trochę, przypomnijmy ominęły nas już festiwalowe trasy takich herosów jak New Order, Morrissey, Manic Street Preachers, Charlatans, Arcade Fire, The Good The Bad and The Queen, Primal Scream itd itd osobiscie nie jaram się plumkającą islandią i audycjami hawryluka więc jestem zawiedziony...

[anchois]

Widzę, że tylko ja jadę na opener ze względu na MUSE.

nie tylko ty


a co do tego, jakich wykonawców brakuje... :

[Jacek]

Słaby line up.....;-)

[acr]

Słaby line up.....;-)

Tak, okropny, dużo koncertów się pewnie pokrywa, nie mógłbym być na wszystkich na których bym koniecznie chciał ;]

[Jacek]

Dokładnie i jeszcze pewnie sceny są od siebie oddalone o ładnych parę kilometrów, komu sie będzie chciało chodzić tam i z powrotem tak w kółko przez 3 dni?;-)

[Max]

no dokładnie. jeszcze przecież akcja rozgrywa sie w Californii, a tam grzeje jak w piekle, to po co się tam smażyć.
Generalnie do bani.

[alien]

a ja mam pytanie,ten tego, czy ktos moglby mnie przenocowac z niedzieli na poniedzialek,gdyz poniewaz przyjezdzam tylko na bjork. nie wiem o ktorej ona gra,podejrzewam ze wieczorem,wiec musialabym wracac w nocy,a nie bardzo mi sie to usmiecha.

acha,jakby co,piszcie na pm,gg,bo tel mi wylaczyli.

[acr]

Ej forumowcy, może jakieś piwo/coś z okazji tego że tam będziemy w liczbie paru osób?
Może w niedzielę przed/po Bjork coby się z Alien zobaczyć?

Jakbyśmy się tu nie dogadali, a by ktoś chciał, mój numer 661758471. Ładnie się przedstawiamy nickiem i dogrywamy ewentualne coś..

[anchois]

łoooł, mam potwierdzenie rezerwacji pola namiotowego. dobrze, że w ogóle dostałam..

[Tyśka]

Ej forumowcy, może jakieś piwo/coś z okazji tego że tam będziemy w liczbie paru osób?
Może w niedzielę przed/po Bjork coby się z Alien zobaczyć?

Jakbyśmy się tu nie dogadali, a by ktoś chciał, mój numer 661758471. Ładnie się przedstawiamy nickiem i dogrywamy ewentualne coś..

Świetny pomysł.
Dobsz... jak sie zbiorę w sobie
to może zadzwonie
No chyba, że wcześniej mnie
staranują przy scenie...

[alien]

a wie ktos,o ktorej gra bjork,bo nigdzie nie ma informacji? jak przyjade,to dam znac.

[Weronika]

Bjork gra o 23:00. Po niej, o 1:00, jest LCD Soundsystem.

a ja dziś o 12:44 mam pociąg.

[anchois]

mam nadzieję, że nie będzie jak na Glastonbury...




w każdym razie: wspaniałej zabawy i dobrej pogody, czego sobie i wam życzę .

(pociąg o 23.18 )

[SarS]

O tak Sonic Youth zabrzmiało kapitalnie. Nie znam ich kawałków, ale to co momentami wyczyniali z gitarami (ocieranie gitar o wzmacniacze, podłoge, sprzężenie) powodowało dreszcze. Kapitalnym motywem było wmiksowanie w utwór fragmentu audycji jakiegoś popularnego polskiego radia. Wogóle jak na zespół około dwudzistoletni grai bardzo młodzieńczo. Ogólnie rewelacja.
Znakomicie wypadło też The Roots - to jest dopiero dobry hip-hop, nie tam jakieś 50 centy, akony czy inne snoop dogi. Kolesie byli niesamowicie żywiołowi, zabawni i przede wszystkim kreatywni. Podczas swoich utworów (tu też niestety nie potrafie wymienć tytułów) zdarzało im się "coverować" m.in Iron Maiden a nawety Scootera! na swój funkowo-hiphopowo-rockowy sposób.
Dobra, pora się zbierać. Dziś zapowiada się równie ekscytująco, Dick 4 Dick, Beastie Boys, Kombajn..., Muse

[Max]

ehhh.... teraz wiara bawi się na Bloc Party.
a mnie tam nie ma niestety.

[Weronika]

a ja wróciłam.
na razie jestem jeszcze w takim innym świecie. zmęczona, ale i też bardzo zadowolona, bo było rewelacyjnie. a muzyka cały czas brzmi mi w uszach. na jakąś dłuższą relację pokuszę się wieczorem albo jutro. w sumie nie przejechałam się na żadnym koncercie, na który liczyłam. Miałam nadzieję na bardzo fajny występ Afro Kolektywu i taki też był, moim zdaniem. Bloc Party, ktore znam bardzo tak sobie, dało świetny koncert, tak samo jak i Sonic Youth. Spodobała mi się Groove Armada, a widok ludzi tańczących w foliówkach był boski:). Podejrzewałam, ze Bjork da genialny występ - w końcu to marka sama w sobie.. ale występ Bjork nie był genialny. występ Bjork zmiażdżył. zmiażdżył dokumentnie. Miłym zaskoczeniem okazało się dla mnie Dick4Dick. Co do Muse, byłam na początku koncertu, wysłuchałam kilka utworów..nie wzięło mnie to zupełnie, a i wielkie 'buuu!..' za spóźnienie. ;P no, to na razie tyle odnośnie koncertów. korzystając z okazji, chciałam podziękować Stelli, Alien i Acrowi, że mogłam się z nimi zobaczyć:) Wybaczcie, jeśli mówiłam trochę nieskładnie, ale zwalam to na zmęczenie:D.
w każdym razie podobało mi się bardzo, a za hasło naczelne festiwalu uznałyśmy ze znajomymi słowo "lans". ;]

[lucas007]

festiwal muzycznie byl troche nierówny, w piatek zachwyciło tylko sonic youth, w sobote...muse udowodniło swoją patetyczność no i bellamy cierpiący na scenie-odpychający, przerost formy nad trescią-te koszmarne wizualizacja i perkusja jako centrum wszechświata (zaskoczeniem na plus było feeling good kojarzące się z tworczoscią THE THE matta johnsona). niedziela zachwyciła!wszystkie trzy koncerty na glownej scenie niesamowite. bloc party - nie spodziewalem sie takiej energii i tylu osob znających lyricsy pod sceną, moment z so fucking usless i ostr na she's hearing voices znakomite a na zakonczenie genialny helikopter...a i złapałem pałeczkę rzuconą przez Matta Tonga bjork co tu pisac po prostu geniusz, plus piękne wizualizacje idace tym razem w parze z muzyką. na koniec znakomite lcd..jest to chyba moje największe zaskoczenie znalem ich tworczosc ale nie sadzilem ze to dobry band na festiwal ale wyszlo znakomicie...skojarzenia z underworld i madchesterską hacjendą jak najbardziej uprawnione no i to tribulations! poltorej godzinny transowego dancu pod sceną w gronie tysięcy rownie rozentuzjazmowanych festiwalowiczów yeah!
bylem pierwszy raz na hainekenie, zaskoczyla perfekcyjna organizacja...chyba trzeba wpisac to wydarzenie na stale do kalendarza

[Max]

bloc party - nie spodziewalem sie takiej energii i tylu osob znających lyricsy pod sceną, moment z so fucking usless i ostr na she's hearing voices znakomite a na zakonczenie genialny helikopter...a i złapałem pałeczkę rzuconą przez Matta Tonga

Jesteś w stanie podać cały set , który zagrali?
A co pałeczki, to niezły czad!