226 replies to this topic

[madeinpoland]

Mnie powaliło The Fly z Bostonu na początku...pamiętam że byłem wniebowzięty. Ale jak usłyszałem prawdziwą wersje to jeszcze bardziej mnie to wciągło, potem już z górki.

I czy u wszystkich prawie od Fly'a sie musiało zaczynać

[Witas]

****wszorzędny!

[madeinpoland]

U mnie zaczeło się od Bostonu...
Pierwszą piosenką którą byłem zafascynowany było SBS dopiero później sposobały mi się takie kawałki jak WTSHNN, Until czy Desire...
Ale pamiętam że Boston obejrzałem co najmniej ze 60 razy, znałem każdy szczegół i wszystko na pamięć
Wtedy to byłem pier*******

ooo ja z U2 jestem dopiero rok....To ja mam takie fazy,że hej xD

[Bananix]

Mnie powaliło The Fly z Bostonu na początku...pamiętam że byłem wniebowzięty. Ale jak usłyszałem prawdziwą wersje to jeszcze bardziej mnie to wciągło, potem już z górki.

Dokładnie potem to z górki..

ooo ja z U2 jestem dopiero rok....To ja mam takie fazy,że hej xD

A ja pare miesięcy, ja to dopiero mam fazy... Niektórzy chyba myślą, że zwariowałam...

[Lovise]

Piosenką, przez którą pokochałam U2 było Stuck in a moment. To było na wakacjach w 2001.

Wybaczcie, że wcześniej nie pojawiłam się na forum, ale po prostu internetu nie miałam

[Dominika_Kusz]

To było wiele lat temu. Płyta Ruttle and Hum pojawiła się na kasetach video. Ale wstrząsnął mną wcześniej otwór October. Zjawiskowy...

[dloogi]

To było "ONE". Pierwszy raz usłyszałem na magnetofonie mojej siostry, która słuchała troche U2. Nie miałem pojęcia wtedy jeszcze co to za zespół ( młody i głupi byłem, dziś już tylko głupi ). Do dziś uwielbiam en kawałek, ale kto go nie lubi;), a najbardziej "Acrobat".
pozdrawiam

[acr]

To było "ONE". (...) Do dziś uwielbiam en kawałek, ale kto go nie lubi;)

Wersji płytowej ja już nie mogę np.

[dloogi]

Wersji płytowej ja już nie mogę np.

Spóbuj starego kaseciaka. Ta jakoś! bez porównania haha;)

[acr]

Spóbuj starego kaseciaka. Ta jakoś! bez porównania haha;)

Tzn. co, Bono brzmi znośniej?

[Fledge]

Mam starą kasetę Best 80-90 (oryginał) i jak puszcze na na swoim wzmacniaczu to zdziwiłbyś sie jak dobrze brzm

[Limonka]

U mnie się zaczeło od "Beautiful day". Pamiętam, że dawniej była epidemia tej piosenki. I tak sobie słucham, a tam pod koniec: "What you don't have you don't need it now". I jak to mnie przekonało! Teraz doceniam to co mam.

[reew]

Ciężko sobie przypomnieć coś konkretnego - pierwsze wspomnienie o U2 to pewne wakacje dosyć dawno temu i no-name składak z różnymi różniastymi kawałkami U2, które niekoniecznie musiały być kawałkami znanymi z radia.. Takie "The Very Best" ;-) Najmocniej kojarzy mi się z tym "I Will Follow", "Bad", "Hold Me...", "...Streets...". Płytka była sprzed wydania ATYCLB.

Ahaaaaaa, nie zapomnę też wyemitowanego na Planete filmu dokumentalnego o Joshua Tree. Miałem chyba 13 lat i oglądałem to bodajże w wersji orygianlej. Pamiętam, jak mnie fascynowały fragmenty, gdzie The Edge pogrywa fragmenty kawałków ;-)

[PopMarta]

Moja przygoda z U2 zaczęła się od Beautiful Day (mimo iż miałam wtedy dopiero 8 lat, a nikt w domu U2 nie słuchał). Później było Electrical Storm i zazdrość o Larrego w teledysku
Ale tak naprawdę oszalałam na punkcie U2 kiedy pierwszy raz usłyszałam VERTIGO

A tak nawiasem mówiąc, to siostra kiedyś mi powiedziała, że jak byłam mała to chodziłam po domu spiewając "oh oh oh... the sweetest thing!" nie pamiętam tego za bardzo, ale z tego wynika, że moja fascynacja U2 była jeszcze wcześniejsza

[david87]

Moja pierwsza fascynacja to wysluchanie 'with or without you' na rmfce, wtedy pomyslalem sobie - to jest to:) A potem to juz z gorki..
ze tak powiem - 'finally I have found what I was looking for'

[A_U2_F]

Moja ukochana piosenka... Jakoś nigdy mi się nie osłuchała... 10 długich lat... i wciąż mało

[Maja]

Długo zanim to chyba kiedyś słyszałam Vertigo ale w życiu bym nie skojarzyła.
Pierwsza piosenka jaką słyszałam będąc świadoma że jest autorstwa U2 to Angel of Harlem, na lekcji j. angielskiego. Ale wtedy jeszcze nie zaczęłam słuchać U2, dopiero jakiś rok później z ciekawości przesłuchałam kilka piosenek na YouTube i wiem że były to All Because Of You i All I Want Is You, a tak już całkiem świadomie to zaczęłam słuchanie od One

[Olka88]

Pierwsze świadome kontakty z U2 miałam w czasach, kiedy wyszło ATYCLB, wszędzie się słyszało Elevation czy Walk On.. Spodobali mi się, ale jak jeden z wielu zespołów, nic nie zapowiadało tego wariactwa z mojej strony, które miało nadejść A nadeszło około roku 2003 za sprawą bardzo konkretnej piosenki - Electrical Strom. Usłyszałam parę razy w radiu i było po mnie. Na mikołajki zażyczyłam sobie The Best of 90-2000 (musiałam sporo dopłacić mojemu "klasowemu mikołajowi" ale warto było). Potem to już standardowo, odkrywałam inne płyty i coraz to nowe cuda w ich wykonaniu, gdzieś po drodze wyszło HTDAAB, na punkcie którego też mi odbiło. Słucha się różnych rzeczy, ale wiadomo, że na pierwszym miejscu jest U2 i to się już raczej nie zmieni, za długo to trwa... Ok, przyznaję się bez bicia, ten post jest tylko pretekstem żeby się pochwalić moją osobistą okrągłą rocznicą Te pamiętne klasowe mikołajki, które uznaję za oficjalny początek mojej przygody z U2, miały miejsce dokładnie 4.12.2003...

[Marta887]

Moja przygoda z U2 zaczęła się już dobre parę lat temu. A wszystko zaczęło się od ONE A wyglądało to tak, że poszłam do kolegi na lekcję gry na gitarze i pierwszą piosenką jaką mnie nauczył grać było właśnie ONE. Chłopak ma talent i tak cudownie to zagrał i zaśpiewał dla mnie, rozpłynęłam się a przy okazji zakochałam się w piosence i chciałam więcej i więcej Później było Stuck in The Moment... Walk One i tak dalej