Skocz do zawartości


Do czego potrafi doprowadzić U2...


164 replies to this topic

#141 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 29 października 2009 - 20:20

ja zawsze na poprawe nastroju puszczam sobie I''ll Go Crazy.
przydaje się szczególnie kiedy codziennie o 6:00 wychodze z domu ...i od razu milej sie idzie na przystanek ;P

a mnie budzi Grazy mam tą piosenkę nastawioną w komórce jako budzik.
Posted Image

#142 Elessar

Elessar

    Użytkownik

  • Members
  • 778 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Napisano 29 października 2009 - 20:32

Co do budzików - u mnie akurat Electrical storm, bardzo miło się budzi przy tych spokojnych dźwiękach. :)

#143 Chico la verdad

Chico la verdad

    Użytkownik

  • Members
  • 1 273 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:from another Country

Napisano 29 października 2009 - 20:40

Co do budzików - u mnie akurat Electrical storm, bardzo miło się budzi przy tych spokojnych dźwiękach. :)

Czujesz bluesa :P
ES to najbardziej romantyczny budzik pod słońcem.

#144 Witas

Witas

    Użytkownik

  • Members
  • 7 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 29 października 2009 - 20:49

Największą z zalet, jakie może posiadać budzik, jest niewątpliwie jego romantyczność :wub:

#145 piotrekk

piotrekk

    Użytkownik

  • Members
  • 459 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kalisz/Breslau

Napisano 29 października 2009 - 21:32

I można romantycznie się spóźnić :P

#146 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 30 października 2009 - 08:44

I można romantycznie się spóźnić :P

tak tak nawet zaspać. :mellow:
Posted Image

#147 Guest_madredeus_*

Guest_madredeus_*
  • Guests

Napisano 30 października 2009 - 18:29

Mnie U2 za chwilę może doprowadzić do tego, że mi zablokują telefon i odłączą internet, bo zamiast zapłacić rachunki to kupiłam sobie bilety na koncert :blink:

#148 macphisto

macphisto

    Użytkownik

  • Members
  • 34 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Tarnowskie (Pa)Góry

Napisano 30 października 2009 - 19:17

A mnie U2 doprowadza do psychozy i obsesji, oraz do białej gorączki, podobnie jak moich przyjaciół, tylko ze ich z zupełnie innego powodu...

#149 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 30 października 2009 - 20:55

A mnie U2 doprowadza do psychozy i obsesji, oraz do białej gorączki.

czy próbowałeś się z tego wyleczyć?. Ja nawet nie próbuje bo wiem ze tej psychozy już nie da się wyleczyć.
Posted Image

#150 TUFKAK_U2

TUFKAK_U2

    BejsmenT

  • Members
  • 2 607 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:There is no place like home ;)

Napisano 30 października 2009 - 21:10

Mnie też co i rusz doprowadzają do różnych negatywnych stanów. :P Ciągłe reedycje, płyty, single, a ja nie mam na to wszystko kasy i to mnie smuci :mellow:

#151 macphisto

macphisto

    Użytkownik

  • Members
  • 34 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Tarnowskie (Pa)Góry

Napisano 31 października 2009 - 08:54

czy próbowałeś się z tego wyleczyć?. Ja nawet nie próbuje bo wiem ze tej psychozy już nie da się wyleczyć.

Mnie próbowano wyleczyć na siłę :P:/
Ale ja i tak jestem na to chora i to jest nieuleczalne

#152 hannah

hannah

    blue sadness

  • Members
  • 937 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 22 maja 2010 - 18:38

Krótka rozprawka pt Do czego potrafi doprowadzić U2? Na wybranym przykładzie wskaż związek irlandzkiej muzyki i szkolnej lekcji informatyki.

Teza - związek nie istnieje. Ten kto przeszedł lekcje informatyki klepiąc DOSa, wpatrując się w żółwiki z Pascala czy zalewając herbatą olbrzymie dyskietki ileśtam calowe nie ma pojęcia o nowoczesnym komputerze, a muzyki irlandzkiej słucha co najwyżej na analogu.

Antyteza - związek takowy istnieje i udowadnia go nawet stary budzik. Tak jak zepsuty zegar 2 razy na dobę pokazuje właściwy czas, tak i każdy informatyczny jełop 2 razy w życiu dokona cudu w celu posłuchania irlandzkiego zespołu na własnym kompie.

Dowód 1. U2 doprowadza do tajemnej wiedzy informatycznej. Zaczynasz rozwiązywać problemy których nie rozumiesz metodami których nie ogarniasz, a na koniec okazuje się, że mimo to robiłeś jak należy i wszystko znów gra :blink: Przykład? Cholerne porządki na komputerze. Usiłując zdobyć trochę wolnego miejsca na dysku usuwasz pliki twoim zdaniem zbędne. Oczywiście tylko tobie się wydaje że zbędne, bo w chwilę po naciśnięciu delete parę aplikacji przestaje działać. A te są z kolei kluczowe dla twojego istnienia. Wyskakuje okienko problemowe. Gapisz się tępo w komunikat napisany po polsku i nie rozumiesz ni w ząb. Włazisz więc na googlarkę, czytasz informatyczny bełkot i z każdą minutą twoje IQ spada. W końcu w ciemno importujesz coś, wpisujesz, rozpakowujesz, szukasz, znajdujesz, instalujesz, restartujesz, sprawdzasz i ... znów działa. Nie wiesz kto, gdzie, kiedy, po co, dlaczego, ale działa. Zaskoczenie twojego życia nr 1.

Dowód 2. U2 zmienia charakter człowieka. Po tym, jak nieoczekiwanie rozwiązałeś niewiadome przez niezrozumiałe czujesz się dumny jak paw. Chcesz więcej. Więc przy kolejnym problemie, zamiast pokornie wejść na forum/problemy techniczne i uprzejmie zapytać, próbujesz sam rozwiązać kwestię. Wchodzisz w program który pierwszy raz na oczy widzisz, intuicyjnie klikasz tu i tam, próbujesz raz jeszcze i ... znów wychodzi :blink:. Zaskoczenie twojego życia nr 2. Utrwalasz je zatem na piśmie, bo jutro sam w to nie uwierzysz...
The world belongs to the enthusiast who keeps cool

#153 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 22 maja 2010 - 19:44

a mnie zaraz doprowadzi do obłędu. :blink: :blink:
Posted Image

#154 andie

andie

    (not) original of the species

  • Moderatorzy
  • 5 687 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:znad Nilu

Napisano 19 marca 2011 - 14:12

Może nie do końca na temat, ale ostatnio zauważyłam, że naprawdę zaczęło mi się podobać "The Playboy Mansion" i - co jest o wiele dziwniejsze - "Miami", które swego czasu uważałam za najgorszą piosenkę U2. Do czego to doszło...

Natomiast przechodząc do rzeczy, to tydzień temu wracałam z biblioteki, zbliżam się do rynku, a tu słyszę Ajstyla. Żal mi było stamtąd odchodzić, więc tak stałam tam sobie parę minut, aż do końca piosenki. I dzień stał się trochę lepszy :)
Is there an order in all of this disorder
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more

#155 blindness

blindness

    Użytkownik

  • Members
  • 240 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Elbląg

Napisano 20 marca 2011 - 14:39

U2, szczególnie w przypadku dwóch osób różniących się pcoim :) może doprowadzić do jutowego wesela na ten przykład. W związku z tym za pół roku z kawałkiem, u mnie i u mojego partnera na stole zamiast klasycznego białego tortu z gołąbkami będzie trójwymiarowa płytka HTDAAB, a sesja zdjęciowa zamiast w zbożu i na plaży będzie studyjna, wzorowana na sesji z christy tulington :D I nie, nie zamierzam się z tego leczyć :)

#156 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 524 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 20 marca 2011 - 15:17

płytka HTDAAB

Wszystko popieram, ale czemuż, ach, czemuż akurat bomba?!
"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#157 blindness

blindness

    Użytkownik

  • Members
  • 240 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Elbląg

Napisano 20 marca 2011 - 15:38

Wszystko popieram, ale czemuż, ach, czemuż akurat bomba?!

A bo jakoś fajny z tego tort wyjdzie :) takie czerwono czarne kręgi... No i w cukierni będzie łatwo wytłumaczyć :)
na osłodę: wewnętrzna strona obrączek - zamiast daty ślubu- I will follow.... (tu miejsce na stosowne imię :))

#158 Stalker

Stalker

    Użytkownik

  • Members
  • 383 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 20 marca 2011 - 15:39

Żal mi było stamtąd odchodzić, więc tak stałam tam sobie parę minut, aż do końca piosenki. I dzień stał się trochę lepszy :)

Te momenty, kiedy w najmniej spodziewanym czasie i miejscu atakuje mnie muzyka U2 bywają naprawdę kapitalne. Pewnie znacie to specyficzne uczucie - tak jakby piosenka była grana specjalnie dla was, czujesz się wtedy naprawdę wyjątkowo, bo dla innych jest tylko kolejnym kawałkiem z playlisty, a dla ciebie jest wymyśloną kiedyś historią, częścią duszy, nośnikiem wspomnień i marzeń. Przez kilka minut świat nabiera intensywniejszych barw, pojawia się ta przyjemna mgiełka, która sprawia, że wszystkie problemy stają się przez chwilę bardzo odległe, czas zwalnia i wszystko jest ci absolutnie obojętne. Totalne zawieszenie w przestrzeni. Tylko Ty i U2. Twoje U2. Pojawia się jak osobisty anioł stróż, którego jedynie Ty możesz zobaczyć. Inni ludzie nawet nie mają pojęcia, ile tajemnic i magii kryje się w tych dźwiękach.

Czasem usłyszany przypadkowo utwór staję się wskazówką. Dlaczego pewnego zimowego poranka (a właściwie jeszcze nocy) będąc wewnętrznie rozdarty i pogrążony w typowych dla nastolatka, niezbyt racjonalnych dylematach wsiadłem do autobusu, gdzie z głośników popłynęło I still haven't found what I'm looking for...? Dlaczego właśnie wtedy? Zamknąłem oczy, wysłuchałem utworu do końca i na oszronionej szybie wyryłem paznokciem niezgrabne "U2". Nie zrobiłem wtedy tego, co planowałem zrobić. Z perspektywy czasu widzę, że to był dobry wybór. Po prostu, to nie było to, czego szukałem.
Takich sytuacji było na pewno więcej - jedne bardziej, inne mniej zapadające w pamięć. Ciągle jestem zdumiony tym, w jak wielu tekstach Bono odnajduję siebie.

@blindness
Tort, sesja zdjeciowa... a co z piosenką podczas pierwszego tańca? ;)

#159 andie

andie

    (not) original of the species

  • Moderatorzy
  • 5 687 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:znad Nilu

Napisano 20 marca 2011 - 15:55

@Stalker - bardzo dobrze to ująłeś. Właśnie takie uczucia towarzyszą mi w momentach, kiedy niczego się nie spodziewając, słyszę znajome, najbardziej ukochane dźwięki.

to specyficzne uczucie - tak jakby piosenka była grana specjalnie dla was

Otóż to. Najbardziej to odczuwam w autobusie pełnym ludzi, a tu nagle słychać np. WoWY. Wtedy przychodzi mi też na myśl, jak ci ludzie mogą wtedy stać/siedzieć tak obojętnie, kiedy słychać takie cudo. Chociaż z drugiej strony, po mnie pewnie też nic nie widać - jedynie wewnętrznie się "zawieszam" ;) Te parę minut zawsze sprawiają, że spływa po mnie trud całego dnia, negatywne emocje itp. Pamiętam, jak kiedyś po całym męczącym dniu spędzonym na zajęciach wsiadałam do samochodu, a tu dokładnie w momencie otwarcia przeze mnie drzwi, słyszę I have climbed the highest mountain - w tej chwili wszystko, co w tym dniu mnie dręczyło, gdzieś zniknęło.

@blindness - wspaniały pomysł :)
Is there an order in all of this disorder
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more

#160 stokrotka

stokrotka

    can't see or be seen

  • Members
  • 2 916 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 20 marca 2011 - 17:15

Te momenty, kiedy w najmniej spodziewanym czasie i miejscu atakuje mnie muzyka U2 bywają naprawdę kapitalne. Pewnie znacie to specyficzne uczucie - tak jakby piosenka była grana specjalnie dla was, czujesz się wtedy naprawdę wyjątkowo, bo dla innych jest tylko kolejnym kawałkiem z playlisty, a dla ciebie jest wymyśloną kiedyś historią, częścią duszy, nośnikiem wspomnień i marzeń. Przez kilka minut świat nabiera intensywniejszych barw, pojawia się ta przyjemna mgiełka, która sprawia, że wszystkie problemy stają się przez chwilę bardzo odległe, czas zwalnia i wszystko jest ci absolutnie obojętne. Totalne zawieszenie w przestrzeni. Tylko Ty i U2. Twoje U2. Pojawia się jak osobisty anioł stróż, którego jedynie Ty możesz zobaczyć. Inni ludzie nawet nie mają pojęcia, ile tajemnic i magii kryje się w tych dźwiękach.

Piękne słowa... podpisałabym się pod każdym z nich bez wyjątku, często zdarza mi się czuć tak samo.

If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other




Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych