1193 replies to this topic

[Atomic_Mario]

Wszystko OK, tylko że utwór kiepski.

Co wskazuje na to, że jest kiepski?

Przepraszam, nie znam się na muzyce ale co w tym kawałku jest odkrywczego i świeżego, skoro jeden odsłuch spowodował, że potrafiłam stwierdzić, czyją twórczością może być mocno inspirowany?

Nie chciałbym podważać Twojego autorytetu muzycznego, ale jakoś to czy Tobie z czymś się kojarzy średnio ma wpływ na to czy jest to utwór odkrywczy i świeży

Na bardziej wyważone oceny przyjdzie jeszcze pora. Mi utwór nie kojarzy się z niczym co wcześniej dane mi było usłyszeć. Ograniczając się jednak do oceny wyłącznie przez pryzmat jutowych dokonań - zdecydowanie brzmienie basu, perskusji, chórki czy budowa utworu to coś nie przypominająca niczego co wcześniej stworzyli.

[Pyza U2]

Och mój Pyzo Czerwonoczcionki. Czy uważasz, że narzekamy dla samego narzekania?

Nie twój ,widze że lubisz moją czcionkę,tak uważam że Polacy mają taką naturę,oczywiście nie wszyscy.

[Atomic_Mario]

Ja myślę, że jest wspaniały, bo to utwór U2.

Wiem, że jest jeszcze wcześnie, ale wysil się bardziej

Stwierdzenie, że jest wspaniały, bo to utwór U2 jest tak samo jałowe jak stwierdzenie, że utwór jest kiepski (bo tak? bo siak?)

[Bombel]

no nie mogłam być na czacie bo mi net padł.
podpisuję się obiema ręcami po tym co napisał Czarek muszę posłuchać tego jeszcze.

[Atomic_Mario]

Ale przecież na tym się opiera tutejszy entuzjazm.

Czytaj uważnie

Wiele osób wskazuje np. na ciekawe brzmienie perkusji, basu, riffy Edge'a czy wokal. To są jak najbardziej merytoryczne argumenty.

A Ty jesteś po prostu przekorna Jestem ciekawy wrażeń Johnnego99. On zwykle neguje to co podoba się większości

Get On Your Boots to dla mnie czkawka po Vertigo.

Ja nie widzę żadnego podobieństwa do Vertigo.

[Johnny99]

Bardzo mnie ucieszył ten numer. Przede wszystkim - wielka radość za kazdym razem, kiedy U2 mówi FUCK YOU wszystkim, którzy oczekiwali " starego, dobrego U2 ", a także PRAWDZIWYM FANOM ROCKA, którzy nie lubią loopów i hiphopowych wstawek. Nie jest tak, że to się nie kojarzy z niczym, co nagrali wcześniej ( Discotheque / Love And Peace / Fast Cars, zarazem zero skojarzeń z Achtungiem - i nie powiem, zeby mi to przeszkadzało ), ale mimo to brzmi świeżo. Jest odważny - tak, jak to było z Vertigo. Nie jest wybitny - ale od tego będą inne numery na płycie ( Magnificent ? Breathe ? ). Żaden fragment nie jest skiepszczony ( tak, jak to było na HTDAAB ). Nie jest specjalnie przebojowy - ale U2 się juz wyprzebojowali, zresztą będzie jeszcze okazja na przebój przy okazji kolejnych singli ( Breathe !! ). Jest dokładnie tak, jak miało być. Czekamy na płytę. Może będzie nowy POP ?

@Panna Anna: nie, nie narzekasz dla samego narzekania, po prostu zgrywasz Dyżurnego Antyfana. Nie bardzo rozumiem w jakim celu, ale trudno zabraniać.

[Margot]

Piersze wrazenie- boze przeciez to nie jest U2 !! Nie niemozliwe...a jednak!
Kawalek wkreca, ale trzeba go jeszcze przesluchac Ach mily poranek przed egzaminem

[Johnny99]

Nie rozumiem, co się tak wszystkim kojarzy z Vertigo. Owszem, są pewne zbieżności ( wejście gitary w refrenie, końcówka, coś w rodzaju rapu - ale to nie dokładnie rap - w zwrotce ), ale mi generalnie ani razu Vertigo nie przyszło na myśl. Pierwsza myśl - Discotheque XXI wieku.

Aha, wokal Bono FANTASTYCZNY. Dał popis.

[Daniel84]

Ja też mam zero skojarzeń z Vertigo. I zero z The Fly. Bębny Larry'ego to czysta nowość w wydaniu U2 (kapitalna partia). Chórki mogą się kojarzyć z Fast Cars ale są znacznie ambitniejsze. Wokal Bono rzeczywiście świetny, bardzo pod włos. Taka zresztą jest cała piosenka i to jest wspaniałe.

[pablo]

Ja myślę, że jest wspaniały, bo to utwór U2.

Ale przecież na tym się opiera tutejszy entuzjazm.

Trafiłaś w sedno.

Wiele osób wskazuje np. na ciekawe brzmienie perkusji, basu, riffy Edge'a czy wokal. To są jak najbardziej merytoryczne argumenty.

Choćby nie wiem jak genialne było brzmienie perkusji czy riff Edge'a to jeszcze musi być coś takiego jak melodia. A ta która tutaj jest po prostu kiepska. Zanuć sobie ten utwór...

Ja nie widzę żadnego podobieństwa do Vertigo.

A do "fast cars"?

[TUFKAK_U2]

Po usłyszeniu tej pieśni zastanowiłem się na początku czy to aby na pewno jest U2. Po pierwszym i jak na razie jedynym przesłuchaniu trudno stwierdzić czy to będzie hit. Dla mnie dobra piosenka. Nic odkrywczego jeżeli by porównać z innymi zespołami ale jeśli chodzi o U2 to widzę totalną zmianę stylu. Trochę podobieństw do Fast Cars troszkę chórki jak w Queen (nie wiem, tak jakoś mi się kojarzyły) basidło Adama ładnie dudniło, gitara Edge'a też grała jakoś inaczej niż dotychczas chociaż w pewnym momencie było słychać starego dobrego Edka. Najmniej wpadł mi w ucho Larry nie wiem czemu. Bono po prostu zaśpiewał. I tyle. 3+/5.

[Johnny99]

Zanuć sobie ten utwór...

Nucę go od września ( bo to przecież nr. 3 z Eze ) !

Nawiasem mówiąc, to jest właśnie największy minus - nie widać tu większych zmian w porównaniu z tamtym przeciekiem. Czyżby pozostałe też nie zostały pozmieniane ?

Czekam na album, może będzie lepszy niż singiel, może faktycznie dostaniemy drugiego Popa...

Antyfanka POPa ? Kurde, ale mi się marzy, żeby antyfani POPa mieli przerąbane z tą płytą Ale raczej tak nie będzie. Z wszelkich przecieków wynika, że GOYB to jeden ze słabszych numerów na płycie, i niespecjalnie reprezentatywny.

[Atomic_Mario]

Choćby nie wiem jak genialne było brzmienie perkusji czy riff Edge'a to jeszcze musi być coś takiego jak melodia. A ta która tutaj jest po prostu kiepska. Zanuć sobie ten utwór...

Dobry utwór to taki który nadaje się do zanucenia?

A do "fast cars"?

O tu bardziej, ale bardziej chodzi o klimat, chórki i ten quasi-rap. Absolutnie nie widzę podobieństwa rozumianego jako "wtórność". I chyba ciutkę jest w tym też klimatu LAPOE, jak zauważył już Johnny99. I być może z tego wynika pozytywny odbiór kawałka u mnie. Właśnie LAPOE i Fast Cars były tymi kierunkami, których rozwinięcia oczekiwałem przy HTDAAB.

[U2roopa]

Tak na szybko:

linia basu jest świetna, riff wiodący Edge'a bardzo mi się podoba. Troszkę mniej podoba mi się wokal zwrotek - zwłaszcza pierwszej, nie lubię u Bono tych rejestrów, czuję jakąś taką lekką nonszalancję. Chórki przed refrenem gniotą, no i to charakterystyczne zgranie w refrenie, robi się ściana dźwięku która wymiata wszystkie kurze spod szaf:).

Generalnie jestem na tak!!

Cytując redaktora z Trójki po puszczeniu singla: sympatyczne drodzy państwo, prawda?

[Johnny99]

A mi właśnie idealnie odpowiada taki wokal Bono, ta nonszalancja. Tak, jak niespecjalnie podobał mi się w Vertigo, tak tutaj jest doskonały. Chyba się już naumiał nowego sposobu artykulacji Słychać ogromny postęp