2962 replies to this topic

[Atomic_Mario]

Jakby tak miała wyglądać okładka.. to dla mnie bomba!

A dla mnie bardziej ATYCLB
Poważnie jakoś kojarzy mi się ta okładka ze stylistyką tego albumu.
A najbardziej z tym:


Generalnie jestem jednak za tą okładką. Tej drugiej mówię jedak zdecydowanie - Nie! Na szczęście ta druga raczej jest wymysłem fanów, pojawiła się już bowiem dosyć dawno.

[rupak9]

Jakby tak miała wyglądać okładka.. to dla mnie bomba!



Gdyby najnowsza płyta U2 z taką okładką by wyszła, to by chyba była jedna z najpiękniejszych okładek albumów muzycznych

[Max]

Z kolei hiszpańska strona opublikowała okładkę NLOTH podobno znalezioną w katalogu Universalu, ale jak dla mnie to fake.


http://www.u2eastlink.com/noticias/

To fejk, radosna twórczość użytkownika forum interference. Natomiast ta okładka prawdopodobna jakoś mi nie leży, zwłaszcza czcionka.

[U2roopa]

Myślę, że czcionkę dodali fani, tak żeby sprawdzić jak to by wyglądało (jeśli mówimy o zdjęciu numer 1). Z tego co widzę Sugimoto miał całą serię podobnych zdjęć więc niekoniecznie musi być akurat to. Od razu mówię, że bardzo mi się podoba.

Wracając do czcionki jednak, zaczynam się zastanawiać czy to nie będzie ta, z obrazka dotyczącego premiery singla z hiszpańskiej strony. Chyba, że jego autorami też są fani.

[Atomic_Mario]

Z tego co widzę Sugimoto miał całą serię podobnych zdjęć więc niekoniecznie musi być akurat to.

Ze wzgledów sentymentalnych jestem za tym:

[olive]

To zdaje się być bardzo wiarygodna plotka!
Potwierdza się już w kilku źródłach.
Podobno autorem fotki, która ma być na okładce NLOTH jest Hiroshi Sugimoto.
Na okładce ma znależć się jego praca pt. 'Ligurian Sea, Saviore, 1982'

Jakby tak miała wyglądać okładka.. to dla mnie bomba!

rzeczywiscie - mily widoczek... ale troche to dziwne, zeby na okladce pojawilo sie zdjecie, ktore specjalnie na ta okladke nie zostalo zrobione a w dodatku juz istniejace i z historia... fotografowie raczej niechetnie godza sie na takie uklady... no ale moze sugimoto jest fanem

[Marta887]

miło by było gdyby był

[Daniel84]

Mi się taka skrajna asceza na okładce nie podoba. Mam nadzieję, że plotki się nie potwierdzą.

[WERSYFIKATOR]

Właścicielem domeny

nolineonthehorizon.com

jest

Whois Server Version 2.0

Domain names in the .com and .net domains can now be registered
with many different competing registrars. Go to http://www.internic.net
for detailed information.

Domain Name: NOLINEONTHEHORIZON.COM
Registrar: GROUP NBT PLC AKA NETNAMES
Whois Server: whois.netnames.com
Referral URL: http://www.netnames.com
Name Server: NS1.NETNAMES.NET
Name Server: NS2.NETNAMES.NET
Name Server: NS5.NETNAMES.NET
Name Server: NS6.NETNAMES.NET
Status: ok
Updated Date: 27-jun-2008
Creation Date: 27-jun-2008
Expiration Date: 27-jun-2010

>>> Last update of whois database: Thu, 15 Jan 2009 05:22:46 EST <<<

The Registry database contains ONLY .COM, .NET, .EDU domains and
Registrars.
The data in the Netnames Whois database is provided by
Netnames for information purposes only, that is, to assist in
obtaining information about or related to a domain name registration
record. Netnames makes this information available "as is," and
does not guarantee its accuracy. By submitting a WHOIS query, you
agree that you will use this data only for lawful purposes and that,
under no circumstances will you use this data to:

(1) allow, enable, or otherwise support the transmission of mass
unsolicited, commercial advertising or solicitations via e-mail
(spam); or (2) enable high volume, automated, electronic processes
that apply to Netnames (or its systems). The compilation,
repackaging, dissemination or other use of this data is expressly
prohibited without the prior written consent of Netnames.

Netnames reserves the right to modify these terms at any time.
By submitting this query, you agree to abide by these terms.


Registrant:

Universal Music Operations Limited
364-366 Kensington High Street

London
W14 8NS
UK

Domain name: nolineonthehorizon.com

Created on: 2008-06-27
Expires on: 2010-06-27


Administrative contact:
Universal Music Operations Limited
364-366 Kensington High Street

London
W14 8NS
UK
44.2074715042
44.2074715048
Natalie.Williams@umusic.com


Technical contact:
Role Netnames Hostmaster
3rd Floor Prospero House
241 Borough High St.
London
SE1 1GA
UK
44.2070159370
44.2070159375
hostmaster@netnames.net

[Johnny99]

ale troche to dziwne, zeby na okladce pojawilo sie zdjecie, ktore specjalnie na ta okladke nie zostalo zrobione a w dodatku juz istniejace i z historia... fotografowie raczej niechetnie godza sie na takie uklady... no ale moze sugimoto jest fanem

To prawda, ale takie historie się już zdarzały. Np. okładką Viva La Vida nie jest rysunek wykonany specjalnie na tę okazję ( jeśli nie liczyć napisu, czyli tu byłoby tak samo ).

Mi się ten projekt nie podoba. Po pierwsze: za bardzo kojarzy się z kolorystyką ATYCLB. Po drugie: za bardzo ascetyczny. Po trzecie: jesli wierzyć przeciekom, kompletnie nie pasuje do klimatu płyty ( przecież to miało być coś a'la Achtung Baby ! ). Po czwarte: w ogóle nie rzuca się w oczy, nie ma na co popatrzeć. Po piąte: źle by to rokowało np. trasie - co, scena też będzie szara i smutna ?? Eeee, weźcie dajcie spokój. Mam nadzieję, że to fake.

Z tego co widzę, ten Japończyk fotografuje głównie na czarno-biało. Kolejna czarno-biała okładka ? I po to było rezygnować z Corbijna, żeby wziąć innego czarno-białego fotografa ?? Nie podoba mi się to, wcale a wcale.

[acr]

Mi się ten projekt nie podoba. Po pierwsze: za bardzo kojarzy się z kolorystyką ATYCLB.

W życiu bym nie pomyślał a tu widzę wszystkim się kojarzy. Zupełnie inna tonacja, 'atmosfera'.

Po drugie: za bardzo ascetyczny.

Prosty i piękny. Nie lubię przekombinowania.

Po trzecie: jesli wierzyć przeciekom, kompletnie nie pasuje do klimatu płyty ( przecież to miało być coś a'la Achtung Baby ! ).

To fakt akurat. Ale do tytułu pasuje idealnie.

Po czwarte: w ogóle nie rzuca się w oczy, nie ma na co popatrzeć.

Wczoraj na czacie dyskutowaliśmy z Evą o okładkach U2. Wyszło na to, że jedyne które mi się podobają całościowo, to ATYCLB i Zooropa. Pisałem też że War, ale to już nie jest to. I był argument 'rzucania się w oczy'. Nie, ja oczekuję żeby była ładna. Ma być dziełem sztuki a nie bilboardem krzyczacym "kup mnie, kup mnie!" z półki. A to jest piękne zdjęcie. Minimalizm, zero głupich pasków, ramek etc. Czcionka też bardzo pasuje do reszty, mogłaby taka zostać.
Za to samo uwielbiam ATYCLB - proste zdjęcie, znaczące, prosta kolorystyka. W sumie w tym bym widział podobieństwo raczej.

Po piąte: źle by to rokowało np. trasie - co, scena też będzie szara i smutna ??

1. A scena U.Fire Tour jaka była?
2. Kto powiedział że musi mieć to jakikolwiek związek?
3. Motyw 'no line on the horizon', rozmytych plam, morza, oceanu etc. daje przecież setki możliwości.

Z tego co widzę, ten Japończyk fotografuje głównie na czarno-biało. Kolejna czarno-biała okładka ? I po to było rezygnować z Corbijna, żeby wziąć innego czarno-białego fotografa ?? Nie podoba mi się to, wcale a wcale.

A to zdjęcia się dzielą tylko na 'czarno białe' i 'kolorowe'? Niech mi nikt tylok nie pisze że jeszcze jest sepia itd, litości Osobiście nigdy mi Corbjin specjalnie nie leżał, ze wszystkich jego zdjęć jakie widziałem, jedynie kilka mi się naprawdę podoba. Nie ten 'feeling'.


Aha. I wolę milion razy taką okładkę, niż ten syf z HTDAAB.

Użytkownik acr edytował ten post 15 stycznia 2009 - 12:59

[lucas007]

osobiście mam nadzieję, że to fake, jak dla mnie zdjęcie artystycznie ok ale zupełnie nie nadaje się jako frontowy artwork albumu u2. zbyt bezpośredni i oczywisty przekaz, zero drugiego dna, gdzie tu do AB czy ZOOROPY. a poza tym faktycznie bezbarwne, nie mówie że oczekuje czegos nadwyraz oczojebnego ale to to jest aż mdłe! mam nadzieję że to taki sam fake jak pamiętne zdjęcie bomby atmowowej, która spadła na hiroszimę awizowanej przed premierą 2004 jako artwork bomby.

[acr]

zbyt bezpośredni i oczywisty przekaz, zero drugiego dna,

Jak posłucham albumu, to Ci tu znajdę pięć 'den', spoko
A tak na teraz, pomysły z brzegu: We don't know where we're going, babe it must be art. Albo odniesienie do Unknown Caller, piosenki o konflikcie z punktu widzenia korespondenta wojenngo - może ten motyw się na albumie powtórzy, pojawia się pytanie, dokąd to wszystko zmierza? Co będzie jutro, za rok, dekade? Gdzie będzie zespół, jaka będzie muzyka U2? Właśnie zerwaliśmy z tym, co robiliśmy wcześniej. Mieliśmy miliony pomysłów i dróg do wyboru, dokąd idziemy teraz? Wybraliśmy to, a co będzie potem? Jak 'odlot' z okładki ATYCLB - pakujemy walizki, bierzemy ze sobą "all that we can't leave behind", pakujemy cały 'spirit of u2' i przede wszystkim 'love' (bo 'the goal is soul', tylko przez 'love' do osiągnięcia) i wsiadamy, zaczynamy nową musical journey. Itede itepe.
Albo chodzi o zacieranie się wszystkiego, sztuki, polityki, wartości, antywartości, postmodernizm total plus to, że ostatnim czas świat ogólnie nie wie co ze sobą zrobić. I wszystko w rozmytym zdjęciu morza, horyzontu.
No, wszystko się okaże, gdy poznamy płytę.

gdzie tu do AB czy ZOOROPY.

No tak, po okładce AB od razu widać że to cholernie niespójny album i że niespecjalnie wiedzieli co tam właściwie wrzucić

a poza tym faktycznie bezbarwne, nie mówie że oczekuje czegos nadwyraz oczojebnego ale to to jest aż mdłe!

E tam. I moim zdaniem fajnie by się wyróżniało na półce w sklepie, na półce z płytami.

Użytkownik acr edytował ten post 15 stycznia 2009 - 13:23

[Max]

Zgadzam się co do braku 'drugiego dna'. Za prosto jest zdecydowanie jak dla mnie - Nie ma horyzontu, no to wrzucamy zdjęcie wody i po sprawie.
Przekaz dla "kretynów" ;)

[acr]

Ty Max, a Unforgettable Fire to ma drugie dno? A Joshua Tree? A October? A cośtam?

[Johnny99]

W życiu bym nie pomyślał a tu widzę wszystkim się kojarzy. Zupełnie inna tonacja, 'atmosfera'.

A moim zdaniem bardzo podobna. Tam też był ascetyzm. A drugie skojarzenie to.. Electrical Storm Nie, nie, nie..

Ma być dziełem sztuki

Dobra, ja się nie znam na sztuce, ale to zdjęcie to akurat jest " dzieło sztuki " z rodzaju tych, które sprzedają pod Bramą Floriańską w Krakowie.

W sumie w tym bym widział podobieństwo raczej.

No, a ja bym nie chciał takiego podobieństwa.

1. A scena U.Fire Tour jaka była?
2. Kto powiedział że musi mieć to jakikolwiek związek?
3. Motyw 'no line on the horizon', rozmytych plam, morza, oceanu etc. daje przecież setki możliwości.

1. UF Tour była daaaawno temu.
2. Tradycja
3. Setki mozliwości, które w sumie sprowadzają się do jednego odcienia szarości.

Że jest lepsza od HTDAAB to wiadomo, wszystko jest lepsze. Ale bez przesady.

E tam. I moim zdaniem fajnie by się wyróżniało na półce w sklepie, na półce z płytami.

Może, pod warunkiem, że nie leżałoby na półce z płytami w rodzaju " odgłosy natury ", " relaks przy szumiącym morzu ", " muzyka relaksacyjna " itd. bo tam właśnie najbardziej pasuje

[Max]

Osobiście bardziej byłbym zainteresowany albumem o dziwnej nazwie "The Joshua Tree", widząc czterech panów w czerni na tle łysych pagórków niż od razu, w pierwszych myślach wydedukować prostą relację zachodzącą na linii tytuł albumu - okładka jaką mamy w przypadku nowego krążka;)
Chodzi mi o pierwsze wrażenie - słusznie prawisz, że unknown caller może świetnie korespondować z okładką nową, ale na pierwszy rzut oka okładka i tytuł nie stanowią dla mnie żadnego większego zainteresowania.

[Johnny99]

Zgadzam się z Maxem, dosłowność też jest zdecydowanie zbyt duża. Na UF nie było ognia, na JT nie było drzewka - a tu mamy słowo w słowo to, co czytamy ( zwłaszcza, jak sobie przypomnimy zrelacjonowaną przez Edge'a genezę tytułu, którą był.. własnie tego rodzaju widoczek ).

[Daniel84]

Zgadzam się z krytykami okładki. Łopatologia stosowana. W dodatku pretensjonalność. To dobre na składankę typu jakiś Hotel Costes cośtam vol. 421 dla snobujących się pracowników korporacji, którym wydaje się, że obcują z wysmakowaną sztuką.

[Eva]

O!, widzę, że ten news już ujrzał światło dzienne…myślałam, że wytrzymam z nim do „rana” .
Jak pierwszy raz zobaczyłam tą okładkę to pomyślałam…że to nie możliwe trochę jak nie w stylu U2 z ostatnich lat…ale to może dobrze rokuje, że wracamy do starego, dobrego grania z czasów The Joshua Tree chociaż w zapowiedziach mamy mieć klimatyczny powrót do Achtunga, a tym też nie pogardzę . A swoja drogą pierwsze skojarzenie...., to skojarzenie z okładką płyty „New Adventures In Hi-Fi - R.E.M. tylko, że tam mamy horyzont

http://www.music.usb...es_In_Hi_Fi.jpg

I jeśli taka miałaby być finalna wersja okładki a muzyka na niej zawarta byłaby jej częścią wspólną to ja z rozkoszą dam się porwać w ta dźwiękową otchłań i popłynąć w nieznanie horyzonty