7779 replies to this topic

[Atomic_Mario]

W sieci pojawiło się tajemnicze demo - nie wiadomo czy jest ono związane z nowym albumem, czy też zostało nagrane jeszcze podczas trasy:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=YrvdDqCIQnw

Za atu.com:

In the video, Chad says he found it on a Japanese fan site and labels it a ?mysterious demo from U2?s album recording sessions.?

But in our forum, ?Sam? says it?s actually a jam from a somewhat well-known soundcheck that U2 did before its U2 360 Anaheim show in 2011:

??this particular track is just from the edges earpiece and is merely a sound check of the instruments as bono is just playing main chords of the jam and edge is fiddling his way through it with his signature sound as a test for Willie Williams.?

In the middle of the clip, you can hear Bono saying something that sounds like ?Happy birthday, Flory.? As our friend Beth pointed out on Twitter today, Flory Turner was part of the 360 touring crew ? which adds credence to this being a soundcheck jam and not necessarily anything related to U2?s next album.

[olekcj111]

Zwykły głupi jamming z próby z Anaheim zresztą usunęli cały IEM z próby z YT

[The Fly]

Motyw od 2 minuty jest bardzo przyjemny. Jeśli tak ma brzmieć coś nowego to ja się cieszę. Ale dużo już przeczytałem, że są to po prostu próby dźwiękowe, dogrywanie Edka do gitary Bono, który tutaj próbuje "dostroić", przystosować głos do The Fly.

[Atomic_Mario]

Strona atu2.com na swoim profilu facebokowym iformuje, że jakaś hiszpańska stacja radiowa podała, że U2 planują w 2014r. trasę, która obejmować będzie po 6 występów w 6 miastach.

[Owłos]

Niezła bzdura

[Atomic_Mario]

Niezła bzdura />

Nie no, żródło prawie pewne:

According to a Spanish radio station that has apparently been reliable in the past...

Wyszło by nam z tego U2 36 Tour Zgadzam się, że zapewne to wielka bzdura. Żadnego logicznego uzasadnienia nie miałyby takie plany. No chyba, że chodzi o jakąś formę trasy promocyjnej, przed wydaniem albumu. Nawet jednak w tym wypadku ciężko to sobie wyobrazić

Z drugiej strony - spotkali się ostanio z przedstawicielem Live Nation. Może wyjawili mu, że planują trasę halową (takie były zapowiedzi jeszcze podczas 360o Tour). Na to padła odpowiedź - zgoda, tylko oczywiście musimy dostać wpływy jakie sobie założyliśmy tj. musicie grać po 6 razy w jednej hali. W tej sytuacji 6 X 6 może odnośić się tylko do jednego legu np. w Europie. Tylko 6 miast, bo na więcej nie byłoby już czasu

[Johnny99]

Ja tam nie mam nic przeciwko sześciu koncertom U2 np. w Ergo Arenie

[Jacob]

Panowie na siłę szukają przeboju, a tego typu trasę na jesieni zeszłego roku zrobiła główna autorka współczesnych przebojów radiowych - Rihanna. Jeśli więc panowie chcą na siłę wzorować się na ,,najlepszych" pod tym względem, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby taki pomysł wpadł im do głowy />/>/>

Aczkolwiek oczywiście nie wyobrażam sobie aby tego typu trasa 36 koncertów była CAŁĄ trasą, raczej coś w stylu promo tour po metropoliach typu Londyn, Paryż, LA, NY itp. Kilkaset miejsc na widowni i bilety ekskluzywne, głównie z konkursów radiowych, które nakręcałyby medialny gwar o zespole i jego nowym płodzie (płycie).
Pod tym względem miałoby to sens ale i tak najpewniej to jedna z setek bzdur produkowanych w okresie, gdy zespół od półtora roku praktycznie cały czas milczy.

Ja tam nie mam nic przeciwko sześciu koncertom U2 np. w Ergo Arenie />

O nie, nie, nie. Jeśli już to Atlas Arenie

[Atomic_Mario]

Ja tam nie mam nic przeciwko sześciu koncertom U2 np. w Ergo Arenie />

Zdecydowanie też jestem za Taka opcja byłaby o wiele bardziej atrakcyjna od dwóch koncertów stadionowych. Wiadomo, że poczas halowych koncertów częściej dokonywali zmian w setlistach. Przy sześciu koncertach to byłby dopiero czad Mniej optymistycznie widziałbym szanse na załapanie się do tej elitarnej "6".

Po przemyśleniu - to wcale nie jest takie bzdurne. Pracowali przecież nad 4 projektami. Larry wspominał, że chcą wydać szybko kolejną płytę. Bono bodajże w 2010r. zapowiadał, że na kolejnej trasie będą grali b-side'y. Jeżeli do tego dodamy zestaw największych hitów to 6 koncertów na zagranie tego będzie w sam raz

[The Fly]

Ja tam nie mam nic przeciwko sześciu koncertom U2 np. w Ergo Arenie />

Tak jest!

[Owłos]

Nie no, żródło prawie pewne:

Chodziło mi właśnie o pomysł, nie o źródło.

[nemezis]

(...) U2 planują w 2014r. trasę, która obejmować będzie po 6 występów w 6 miastach.

Mam nadzieję, że dane te o ile są prawdziwe dotyczą jednego legu, a nie całej trasy, bo wtedy wypadałoby po jednym mieście na jeden kontynent />
Ciekawe, gdzie wtedy mielibyśmy najbliżej? Londyn, Rzym czy Barcelona? />

[Atomic_Mario]

W uzupełnieniu powyższego - pełna trasa ma podobne mieć miejsce w 2015r. W 2014r. zaś tylko to "36 Tour". Twitterowo - forumowe źródła tych informacji przywołują przykłady na uwiarygodnienia wspomnianej hiszpańskiej stacji radiowej - miała ona podobno jako pierwsza, znaczny czas przed oficjalnymi ogłoszeniami poinformować o występach na Camp Nou w 2009r. oraz o U23D.

Może więc jest w tym jakieś ziarenko prawdy? />

Może to "36 Tour" to wypełnienie jakiś "tajnych" zobowiązać wobec Live Nation? Może chcą spróbować nowej formy promocji (pomimo tego że przed wydaniem NLOTH było ich wszędzie pełno nie przełożyło się to na dobrą sprzedaż albumu)? A może chcą sobie dać czas na spokojne dokończenie nowego albumu (aby nie powtórzyła się sytuacja z Popem), a być może także czas na wydanie kolejnego premierowego materiału (Larry zapowiadał że chcą wydać w krótkim czasie drugą płytę). Właśnie te słowa Larrego dają trochę do myślenia. Bo gdyby poszli wypróbowanym schematem i nowy album ukazał się jesienią to kiedy mieliby niby zająć się tą kolejną płytą? "U2 Tour 36" da im czas, bo przecież w sumie 6 miejscówek nie zapełni im za bardzo kalendarza. Zapewniłoby to promocję tego "pierwszego nowego albumu", a jednocześnie dało swobodę - bo nie byłaby to regularna trasa, która narzuca pewne schematy. Zaspokoiłoby to na jakiś czas Live Nation. Mogliby też ewentualnie grać w halach. Trzeba też pamiętać, że z uwagi na związek z Live Nation raczej przesądzone jest, że regularna trasa będzie miała stadionowy charakter. Szybki powrót na stadiony to jednak ryzyko (szczególnie w USA) - muszą przecież czymś zaskoczyć, bo porównania do 360o Tour będą nieuniknione. Czasu za dużo nie ma, szczególnie że album nie jest jest jeszcze ukończony.

/>

[acr]

(Larry zapowiadał że chcą wydać w krótkim czasie drugą płytę). Właśnie te słowa Larrego dają trochę do myślenia.

Larry nie powiedział nic o wydawaniu płyt. Powiedział "something, and than again something". Zważywszy że pierwsze "something" to miał być wrzesień a kolejne "something" zaraz potem, stawiałbym że jedno z nich to singiel a drugie album, czyli standardowo. Forma trasy 6x6? Co oni mają 65 lat już? Tak to Led Zeppelin albo Rolling Stones teraz grywają. Zupełna tragedia byłaby to, wyobrażacie sobie ceny i nieosiągalność biletów? Po co mieliby to robić skoro 360 była takim sukcesem (10x większym niż płyta)? To by było cofnięcie się 10 lat w tył ze słusznie obranej drogi że to płyta promuje trasę a nie odwrotnie. Już powinni zajarzyć że odwrotnie.

[Atomic_Mario]

Larry nie powiedział nic o wydawaniu płyt. Powiedział "something, and than again something".

Zgoda, ale mi tylko jedno "something" w głowie.

Po co mieliby to robić skoro 360 była takim sukcesem (10x większym niż płyta)?

No właśnie dlatego, że 360 była takim sukcesem. Od jej zakończenia minęło wyjątkowo mało czasu, a sukces i rozmach poprzedniej trasy stawia ich właśnie w trudnej sytuacji.

[Jacob]

pełna trasa ma podobne mieć miejsce w 2015r.

Niech jeszcze bardziej to przeciągają, a lada moment Bono nie będzie miał siły wykrzyczeć nawet ,,Uno, dos, tres... catorce"...

Może chcą spróbować nowej formy promocji (pomimo tego że przed wydaniem NLOTH było ich wszędzie pełno nie przełożyło się to na dobrą sprzedaż albumu)?

Kurczę, ale kto jeszcze dziś kupuje albumy?
Przynajmniej w Europie płytę się najpierw przesłuchuje w necie, i potem EWENTUALNIE zakupuje w celach kolekcjonerskich, jeżeli wybitnie wpadła ci w słuch. Kiedy oni to w końcu zrozumieją? Niech lepiej skupią się na koncertach bo to od zawsze wychodzi im najlepiej, i z tego mogą wyciągnąć największą kasę (jak pokazało 360).
I póki jeszcze są na siłach - bo mi, szczerze mówiąc, słabo widzi się perspektywa 60-letniego pana w gejowskich okularach śpiewającego, że zabierze swoją miłość tam gdzie ulice nie mają nazw... No ale to może tylko mój konserwatyzm...

[Atomic_Mario]

Kurczę, ale kto jeszcze dziś kupuje albumy?
Przynajmniej w Europie płytę się najpierw przesłuchuje w necie, i potem EWENTUALNIE zakupuje w celach kolekcjonerskich, jeżeli wybitnie wpadła ci w słuch.

Bezczelność artystów, którzy uważają że za pracę należy im się zapłata, nie zna granic.

[Max]

a lada moment Bono nie będzie miał siły wykrzyczeć nawet ,,Uno, dos, tres... catorce"...

Akurat to wyszłoby mu na dobre :]

[acr]

Bezczelność artystów, którzy uważają że za pracę należy im się zapłata, nie zna granic.

Nieogarnięcie dziadów którzy nie widzą jaka jest realna sytuacja i utknęli w pre-netowych czasach nie zna granic, chyba Już nigdy nikt nie sprzeda tylu albumów, ale wszyscy mogą zarobić na trasie. Dlatego sprzedaż płyt nie ma znaczenia. Wpływy z koncertów mają. Miałem nadzieję że U2 i McGuinnes już to wiedzą, zdawali się pomału tego uczyć.