Co nowego w muzyce?
#301 Guest_Mrówa_*
Napisano 23 lutego 2008 - 10:58
Prawdopodobnie bedzie nosić nazwę "Professor Satchafunkilus and the Musterion of Rock"
a tak będzie przedstawiać sie tracklista:
01. Musterion
02. Overdriver
03. I Just Wanna Rock
04. Professor Satchafunkilus
05. Revelation
06. Come On Baby
07. Out of the Sunrise
08. Diddle-y-a-doo-dat
09. Asik Vaysel
10. Andalusia
już się nie mogę doczekać
#302
Napisano 23 lutego 2008 - 11:02
1 kwietnia tego roku wychodzi nowy, 13 juz z kolei studyjny album Joe Satrianiego <TAKTAKTAKTAK :D:D>
Prawdopodobnie bedzie nosić nazwę "Professor Satchafunkilus and the Musterion of Rock"
a tak będzie przedstawiać sie tracklista:
01. Musterion
02. Overdriver
03. I Just Wanna Rock
04. Professor Satchafunkilus
05. Revelation
06. Come On Baby
07. Out of the Sunrise
08. Diddle-y-a-doo-dat
09. Asik Vaysel
10. Andalusia
już się nie mogę doczekać
O nie...............
#303 Guest_Mrówa_*
Napisano 23 lutego 2008 - 11:09
O nie...............
co nie?
Satriani to jedyny obecnie gitarzysta-wirtuoz, który w przeciwienstwie do swoich kolegów po fachu nie tylko organizuje popis techniczny, ale również komponuje wspaniałe melodie.
Dla mnie Satriani to jeden z najlepszych gitarzystów na świecie, i jeden z moich ulubionych muzyków.
Najlepsze w tym wszystkim jest to że w porównaniu do paru ostatnich płyt, satch nie nagrywał paredziesiąt utworów i wybierał najlepsze, tylko skupił się na tych +/- 10 utworach. Oznacza to że wszystkie utwory będą bardzo dobrze dopracowane : )
#304
Napisano 23 lutego 2008 - 11:16
O nie............... tongue.gif
Doprawdy uwielbiam tego rodzaju reakcje. Uwielbiam ludzi, których mierzi sam fakt, że wychodzi jakaś płyta.. od dawna nie słucham Satrianiego, nie interesuje mnie jego nowa płyta, ale jakoś dziwnie nie przeszkadza mi fakt, że wychodzi.. chyba jestem nienormalny.
ale również komponuje wspaniałe melodie.
Eee tam. To proste, banalne, chwytliwe melodyjki popowe, nic im nie ujmując. Satriani nie jest żadnym wielkim kompozytorem.
#305 Guest_Mrówa_*
Napisano 23 lutego 2008 - 11:18
Eee tam. To proste, banalne, chwytliwe melodyjki popowe, nic im nie ujmując. Satriani nie jest żadnym wielkim kompozytorem.
No ale w przeciwienstwie do innych wirtuozów cenię satcha za to że jego muzyka ma ręce i nogi, i oprócz tego że wymiata, potrafi też zaciekawić słuchacza swoją muzyką.
#306
Napisano 23 lutego 2008 - 11:22
No ale w przeciwienstwie do innych wirtuozów cenię satcha za to że jego muzyka ma ręce i nogi, i oprócz tego że wymiata, potrafi też zaciekawić słuchacza swoją muzyką.
To racja. Satriani zdaje sobie sprawę, że same popisy to jeszcze nie muzyka. I to w nim akurat cenię.
#307
Napisano 23 lutego 2008 - 14:15
Doprawdy uwielbiam tego rodzaju reakcje. Uwielbiam ludzi, których mierzi sam fakt, że wychodzi jakaś płyta.. od dawna nie słucham Satrianiego, nie interesuje mnie jego nowa płyta, ale jakoś dziwnie nie przeszkadza mi fakt, że wychodzi.. chyba jestem nienormalny.
Hej Men to tylko żart. Niech sobie wychodzi - mnie to bynajmniej naprawdę nie przeszkadza. Podobnie jak Ty nie wezmę jej do reki raczej
#308
Napisano 29 lutego 2008 - 00:59
nie wszystkim spodoba się zmiana kierunku.
Dziennikarze pisma "Rolling Stone", którzy mieli okazję zapoznać się z materiałem, zapewniają, że nowe utwory brzmią świeżo i rzeczywiście różnią się od przebojów kwartetu, typu "Clocks" czy "Speed of Sound".
Na Rolling Stone online pojawiły się opisy tracków:
"Violet Hill": One of the strongest of the new songs, the band is considering giving it away as a special promotion in coming weeks and then leaving it off the album. Opening with a jagged distorted guitar riff, the song announces a new template: The stalking, bluesy beat fits nicely with Martin's earthy vocals and plaintive lyrics: "If you love me, won't you let me know?"
"42": The fact that the band is considering this song as the album's first real single underlines how far they're willing to a stray from their formula: It's an elaborate three-part piece, with swirling pianos, strings and beat loops that build to an uptempo climax, with some seriously stoner lyrics: "Those who are dead are not dead/They're just living in my head."
"Yes": Here, Martin's vocals take center stage like never before: Sounding more aggressive and strong than ever, they sit on top of an irresistible North African string-and-tablas arrangement and ache more convincingly than all the lilting falsetto in the world: "If you'd only, if you'd only say 'Yes'/I'm just so tired of this loneliness." It's the band's freshest song since "Parachutes."
"Death and All His Friends": A straight-up rock tune with a riff that sounds ripped from the Doobie Brothers, piano, and, in the last section, flute.
"Cemetaries of London": Notice the thematic pattern emerging from the title and lyrics? This one, with an electro loop and hand claps, doesn't sound as glum as its title portends.
"Life in Technicolor": Acoustic-guitar driven and jangly, this is one of the few tracks that seems built from the Coldplay template of songs like "Don?t Panic," only a bit more, well, panicked: "Baby it's a violent world," Martin sings.
"Chinese Sleep Chant": Opening with a jagged guitar riff, the song quickly settles into a propulsive dance-track loop with low-mixed, angelic vocals.
"Strawberry Swing": This is one of several potential album cuts with Afro-pop and high-life influences: Here, distortion-free finger-picked guitars which sound straight out of Mali mix with a heavy bassline and psychedelic synths. "My Mum comes from Zimbabwe, so I spent a lot of time there," says Martin. "I used to work in a studio where people played that."
"Reign of Love": A lovely layered composition of piano, bass and organ that backs fairytale lyrics.
Będzie chyba jeszcze 10-ty numer 'The Escapist'
#309
Napisano 29 lutego 2008 - 09:23
"Death and All His Friends"
"Cemetaries of London"
coś mi się zdaje, że będziemy mieć do czynienia z kolejnym przykładem reguły: " cała para poszła w tytuł ".
EDIT: choć jeden z nieoficjalnych tytułów brzmi zachęcająco: " Lost! "
#311
Napisano 01 marca 2008 - 16:48
Pragnę zwrócić uwagę na nową płytę Lao Che pt "Gospel".
Niebanalna, trudna do zakwalifikowania do określonego stylu muzyka i ciekawe, dające do myślenia teksty, jakich dawno w polskiej muzyce rockowej nie było.
Polecam gorąco.
Jak do tej pory tylko Hiszpan zapadł mi w pamięć
#313
Napisano 01 marca 2008 - 19:41
#317 Guest_Panna Anna_*
Napisano 03 marca 2008 - 08:09
Nowe nin. Instrumentale. Z tych, co przesłuchałam to utwory przypominają klimatem The Fragile. Zuuuuuuuuupaaaaaaaaaaa
A, wydawnictwo można zamawiać. Ceny wahają się od 0 do 300$
#318 Guest_Mrówa_*
Napisano 03 marca 2008 - 20:28
Psalm z krzakami czarnych jeżyn rządzi (zarówno tytuł jak i treść)
najlepsze fragmenty
Morderczy upał na ulicach
Wrzesień i cyklon B w Auschwitzu
Pszczoły, co w sadzie słodko brzęczą
Zamach na olimpiadę w Niemczech
Babcia, co odebrała rentę
Wrzesień i trupy w World Trade Center
ten prawie jak kompozytor pograza sie coraz bardzije z płyty na płyte;D
#320
Napisano 04 marca 2008 - 09:02
ten prawie jak kompozytor pograza sie coraz bardzije z płyty na płyte;D
Przykro mi, ale:
1) ten utwór pochodzi z albumu " Psałterz Wrześniowy ", który ukazał się w 2006 r., więc nie jest niczym nowym.
2) autorem tekstów jest nie Rubik, a Zbigniew Książek.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych