Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ostatnio słuchałem U2..


1425 replies to this topic

#541 marcin93

marcin93

    Użytkownik

  • Members
  • 1 570 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wrocław

Napisano 07 marca 2010 - 19:45

Wiedzieliście, że w wowy (przynajmniej tym z Pasadeny) gra pianinko? takie plum plum plum? czy tylko ja jestem taki głuchy, że dopiero dziś to wyłapałem? :D
...a oto mój fejs, flykr i elitarny lans.efę!

#542 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Napisano 07 marca 2010 - 20:48

Wiedzieliście, że w wowy (przynajmniej tym z Pasadeny) gra pianinko? takie plum plum plum? czy tylko ja jestem taki głuchy, że dopiero dziś to wyłapałem? :D

Tak, ogólnie na bootlegach tego nie słychać, ale na nagraniu choćby z Los Angeles, słychać wyraźnie pianinko o brzmieniu kojarzącym się z najlepszymi czasami MIDI :)

#543 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 10 marca 2010 - 02:43

Z parafialnych: na słuszną prośbę Atomic Mario wszystkie posty dotyczące porównania tras Vertigo Tour - 360 Degree Tour oraz te z nimi związane które pojawiły się po drodze, przeniosłem do tego tematu: http://u2forums.com/...00 - żebyście się nie zdziwili, że coś stąd zniknęło ;)

#544 wercyk

wercyk

    Użytkownik

  • Members
  • 210 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Warszawa

Napisano 11 marca 2010 - 08:31

ehh uwielbiam zaczynac dzien od ultrafioletu :wub:
Let me teach you some Gaelic: uno, dos, tres, catorce!!

#545 hannah

hannah

    blue sadness

  • Members
  • 937 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 11 marca 2010 - 18:05

ehh uwielbiam zaczynac dzien od ultrafioletu :wub:


A ja kończyć ;) Są płyty, których słucham tylko wieczorem i Achtung zdecydowanie do nich należy. Zabawne są czasem ludzkie przyzwyczajenia... U mnie już dawno zafiksowało się, że np ATYCLB słucham za dnia, zwłaszcza jeśli na dworze jest słonecznie. Może powodem jest sama muzyka? All that... jest albumem pogodnym, dającym nadzieję, jest w nim wrażenie przestrzeni. Mnie nieodłącznie kojarzy się z latem, zwłaszcza kawałki takie jak Wild honey. Pewnie na tej samej zasadzie Achtung Baby jest u mnie pozycją wieczorno-nocną. Jej intensywność znaczeniowa, gęstość brzmień, pewna mroczność natychmiast kojarzy się z ciemnością i właśnie w niej najlepiej mi się jej słucha. I mimo że Acrobat i spółka są dobre, jednak dla mnie zbyt zimne na zakończenie. Słuchanie Achtunga niemal zawsze kończę powrotem do Ultravioletu.
The world belongs to the enthusiast who keeps cool

#546 patmart

patmart

    Użytkownik

  • Members
  • 129 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Kraków

Napisano 11 marca 2010 - 18:27

wracając samotnie ze szkoły w bardzo ponury i zimny dzień fajnie jest posłuchać Moment of Surrender :rolleyes: dzisiaj np. tak dobrze mi się tego słuchało
06.08.09 Chorzów
09.08.09 Zagrzeb
10.08.10 Frankfurt

najwspanialsze dni mojego życia. dziękuję i kocham U2

#547 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 23 marca 2010 - 22:30

tak mi się dziś przypomniało, a chyba jeszcze nikt nie wyłożył całej historii rzekomej zrzynki tej linii wokalu, więc:

Chuck Berry "Too Much Monkey Business"
>
Bob Dylan "Subterranean Homesick Blues"
>
Elvis Costello "Pump It Up"
>
U2 "Get On Your Boots" (wersja live z Elvis'em, medley z Pump It Up, coby uwidocznić podobieństwo)

wszyscy kolejni byli oskarżani o hm, 'zbyt mocną inspirację' tymi poprzednimi.
ładna tradycja ;)

#548 Stalker

Stalker

    Użytkownik

  • Members
  • 383 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 23 marca 2010 - 22:37

Bootleg z Rosemont, z 29 kwietnia 1987.
Niesamowita podróż w czasie.

"Kilka ostatnich tygodni było dla U2 czymś naprawdę niesamowitym, znaleźliśmy się na szczycie amerykańskich list przebojów, nawet "Time" umieścił nas na okładce... Mimo, że pracowaliśmy na to ciężko przez parę lat naszym celem nie było znalezienie się na topie za wszelką cenę. Nie wiem, jak wy, ale ja czuję się dobrze z tym, że nie znalazłem jeszcze tego, czego szukam..." (luźne tłumaczenie ze słuchu)

Oprócz Ajstyla nagranie ma jeszcze kilka jasnych punktów, m.in. Running To Stand Still, Bad (lekko przedłużone, Bono pewnie przypomniał sobie Live Aid) czy New Year's Day, w zapowiedzi którego Paul wspomina o pewnym elektryku z Polski.

Jakość dźwięku jest bardzo dobra, myślę że warto odwiedzić u2start i zapoznać sie w wolnym czasie ;)

#549 Max

Max

    nocny tabaskowicz

  • Moderatorzy
  • 9 091 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:The Joshua Tree National Park, CA

Napisano 23 marca 2010 - 23:08

Rock's Hottest Ticket - klasyk.

#550 pablo

pablo

    26 lat z U2...

  • Members
  • 1 594 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Płock / Warszawa

Napisano 25 marca 2010 - 12:11

Wczoraj z okazji mojej osobistej rocznicy rozpoczęcia przygody z U2 postanowiłem (jak zresztą co roku :lol: ) zrobić sobie dzień z U2. A dokładniej dzień z "Pop-em"

Dwa razy przesłuchałem ten album, a także jakiś dziwny bootleg, który kupiłem kiedyś na stadionie, gdzie były różne b-sidy i wersje singlowe piosenek z Popa.

Jednakże najważniejszym punktem programu było obejrzenie (na DVD) po raz pierwszy koncertu Pop Mart z Sao Paolo.
W porównaniu w dobrze mi znanym koncertem z Meksyku nie było wiele zmian. Setlista prawie ta sama, zachowanie członków zespołu w określonych fragmentach koncertu też w większości takie same.
Wykonanie piosenek niestety gorsze niż w Meksyku. I Will Follow, jakies takie "niepełne", a All I want is You to kompletna klapa. Tak jak wersja z Meksyku to dla mnie najlepsza koncertowa wersja live tej piosenki (gdzie za każdym razem mam ciary) tak ta z Brazylii kompletnie sie nie klei, zaśpiewana bez większych emocji.

Jedyna ciekawostka na plus w porównaniu z Meksykiem to "wyrwanie" przez Bono dwóch "lachonów"
Najpierw na piosenkach If You Wear That Velvet Dress/With Or Witout You jakaś małolata mało co nie zjadła Bono, gdy ten leżał jej na kolanach. Całowanie go po mokrym od potu czubku głowy to jak dla mnie był niezły hardcore.
Potem, na ostatnich bisach, Bono zaprosił jeszcze jedną dziewczynę, którą z lekkością przeniósł na ramieniu na główną scenę.

I chyba tylko te wydarzenia z dziewczynami zapiszą mi się w przyszłości jak będę wspominać ten koncert, bo nieprędko wrócę ponownie do jego obejrzenia. Meksyk RULEZ!

1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode

U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent


#551 Greg

Greg

    Użytkownik

  • Members
  • 402 Postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 25 marca 2010 - 13:01

Popmart z Meksyku to moim zdaniem najlepszy koncert U2 . Moc , energia , wszystko dopięte na ostatni guzik . No i oczywiśćie , miażdżące intro .
Achtung Baby Master

#552 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 25 marca 2010 - 20:59

Popmart z Meksyku to moim zdaniem najlepszy koncert U2 . Moc , energia , wszystko dopięte na ostatni guzik . No i oczywiśćie , miażdżące intro .

właśnie jestem w trakcie oglądania. ( orginalnego Dvd)
Dołączona grafika

#553 verisx

verisx

    Użytkownik

  • Members
  • 387 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wrocław

Napisano 26 marca 2010 - 16:14

Kite ze Slane, 2001. Coś w tym wykonaniu jest takiego, że cały czas chce mi się go słuchać. :)

#554 derka

derka

    Lady with the spinning head

  • Moderatorzy
  • 5 611 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:z krainy Oz

Napisano 26 marca 2010 - 21:55

Dziś przeżyłam cudowne popołudnie z dvd z Bostonu 2001 :) :)

There's always a chance as long as one can think
this is music : last

#555 jadzik

jadzik

    Użytkownik

  • Members
  • 500 Postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 26 marca 2010 - 22:04

a mnie po Artificial Horizon znowu wzięło na Chorzów 2009, dokładnie na filmiki z YouTube

#556 derka

derka

    Lady with the spinning head

  • Moderatorzy
  • 5 611 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:z krainy Oz

Napisano 26 marca 2010 - 22:11

a mnie po Artificial Horizon znowu wzięło na Chorzów 2009, dokładnie na filmiki z YouTube


Ja jakiś tydzień temu miałam fazę na oglądanie wszelkich filmików z Chorzowa :D

There's always a chance as long as one can think
this is music : last

#557 jadzik

jadzik

    Użytkownik

  • Members
  • 500 Postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 26 marca 2010 - 22:13

oglądanie oglądaniem, ja mam manie ściągania ich na dysk. o dziwo zawsze jakieś nowe rzeczy wyłapuje na które nie zwracałem uwagi słuchając sam bootleg.

#558 Zigy Stardust

Zigy Stardust

    senior forumowy

  • Members
  • 1 570 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Zigylandia

Napisano 02 kwietnia 2010 - 19:57

w odpowiedzi na dyskusję która ponownie rozwineła się w temacie survivorowym HTDAAB ponownie zacząłem się zastanawiać dlaczego ta płyta jest tak kiepska i czy mogła wyglądać inaczej? otóż moje przemyślenia doprowadziły mnie do wniosku że po pierwsze zaważył na tym albumie katastrofalny dobór kawałków powstałych podczas sesji nagraniowej i ich ostatecznych mixów a po drugie tak - mogła wyglądać zupełnie inaczej wręcz tak jak mówił o niej Bono - gitarowa, z pazurem, edgowy masterpiece, otóż dokonujemy prostej zamiany tracklisty z obecnej kijowej jak barszcz
1."Vertigo"
2."Miracle Drug"
3."Sometimes You Can't Make It on Your Own"
4."Love and Peace or Else"
5."City of Blinding Lights"
6."All Because of You
7."A Man and a Woman"
8."Crumbs from Your Table"
9."One Step Closer"
10."Original of the Species"
11."Yahweh"
na tą( kolejność przypadkowa):
1.Native son
2.Are you gonna wait forever?
3.Sometimes You Can't Make It on Your Own
4.Love and Peace or Else
5.Mercy
6.All Because of You
7.Xanax and Wine/Fast cars
8.Crumbs from Your Table
9.One step closer
10.Smile
11.Yahweh
gitarowo, z kopem a nawet z pewnymi wpływami orientalnymi, posunę się nawet do stwierdzenia że taki wygląd albumu kazałby mi go przesunąć w hierarchi albumowej z ostatniej pozycji na conajmniej okolice pierwszej piątki a cały album nabrałby kształtów o jakich mówił Bono w wywiadach przed premierą krążka ale co się stało to się nie odstanie niestety.....

#559 Daniel84

Daniel84

  • Members
  • 3 657 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 02 kwietnia 2010 - 21:21

Zaważył przede wszystkim fatalny mix nagrań. W zasadzie każdy utwór w wersji live bije na głowę swojego studyjnego odpowiednika. Takie City Of Blinding Lights brzmi na płycie tak cholernie bezpłciowo, że ja osobiście ciężko na to reaguję. LAPOE podobnie. Miracle Drug zamiast kilerem stało się cukierkową i mdłą balladką, w zasadzie tylko końcówka spełnia standardy U2. Nie mam zastrzeżeń do SYCMIOYO poza fatalnym basem na początku, choć nie ukrywam, że wersja demo, mimo że teoretycznie uboższa, brzmi dla mnie bardziej tajemniczo i nastrojowo. Vertigo jest niezłe aczkolwiek Native Son w istocie jest lepszy. Original albumowe znowu razi plastikiem, już wersja radiowa jest znacznie lepsza. Crumbs zbyt rozwlekłe i monotonne, brakuje charakteru. A Man And The Woman bym się nie czepiał - oryginalna próba, niezły wokal Bono.

#560 vieux_capitaine

vieux_capitaine

    Użytkownik

  • Members
  • 1 041 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Trójmiasto

Napisano 02 kwietnia 2010 - 22:46

A Man And The Woman bym się nie czepiał - oryginalna próba, niezły wokal Bono.


Ja też.
Im więcej czytam Waszych opinii na ten temat tym większe mam wrażenie że nikt z nas bomby nie lubi ale w sumie każdy nie lubi trochę innych rzeczy. Ja na przykład nie znoszę LAPOE, nie znoszę Yahweh czy OOTS. Sporo osób nie przepada za AMAW które jest dla mnie jednym z lepszych utworów czy takie ABOY które na płycie może i jest shitem ale gdy ogląda się wykonania z VT w Ameryce Południowej widać koncertową moc tego kawałka. Jakbym miał wyłonić wyróżniające się utwory z Bomby to bym wytypował Sometimes You Can't Make It On Your Own, City of Blinding Lights, One Step Closer i A Man and a Woman. Reszta kompozycji jest raczej poniżej jutowej średniej, takie 3/10.
Niby od tego jest survivor ale zapytam, dlaczego NIE dla OSC? Przecież to takie spokojne, opanowane, powiedziałbym nawet że czuć Joshuową przestrzeń. No i dobry tekst. Więc why? Podczas gdy takie OOTS czy Vertiga zostają?
Thru the darkness
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych