Ostatnio słuchałem U2..
#504
Napisano 20 lutego 2010 - 19:38
szczególnie out oof control
#505
Napisano 20 lutego 2010 - 20:12
Jak się ponad rok temu podobnie zachłysnąłem Boy'em to nawet pomyślałem sobie wtedy, że to najlepsza płyta U2.album boy jako całość od przeszło dwóch tygodni nie schodzi z listy odtwarzania w moim mp3
szczególnie out oof control
A tak poza tym (bez kitu) nie słyszałem od października, aż do dziś Pride w oryginale. Zbaczam na złą drogę...
#506
Napisano 24 lutego 2010 - 22:52
#508
Napisano 26 lutego 2010 - 22:35
generalnie jest w nich coś takiego - włączając, od razu wpadam w inną muzyczną rzeczywistość.
jakiś taki niesamowicie inny feeling, inne granie, choć 'podobnych' piosenek niby można znaleźć trochę.
co do samych wykonań - naprawdę jest to mocna rzecz, mocny punkt setu. szkoda że z czasem chyba chcąc to uatrakcyjnić dla leniwej, nieogarniętej publiki, bono zaczął coś pieprzyć o ISS, kim jest głos na końcu itd., zupełnie bez sensu, zakłócając nastrój.
ej, ta chwila przerwy i wejście basu - U2/10.
#509
Napisano 26 lutego 2010 - 22:41
Może się mylę, ale wydaje mi się, że w Europie lepiej by publiczność doceniła YBR.
#511
Napisano 02 marca 2010 - 21:07
oglądam na YT wszystkie wykonania Your Blue Room. (...) wpadam w inną muzyczną rzeczywistość.
jakiś taki niesamowicie inny feeling
Ja z pewnością - to jeden z moich ulubionych kawałków. Ciekawe, jak muzyka potrafi przeniknąć do naszego życia. U mnie z YBR też wiąże się parę obrazków z przeszłości. Zabawna historia.. Pamiętam, jak udało mi się zdobyć płytę z tym kawałkem. Niełatwo wtedy było. Codziennie wracałam z roboty tą samą trasą, na której stało coś co nazywam Handlownią Wszystkim. Jeśli nie mogłeś zdobyć czegoś, to była ostatnia deska ratunku. Co tydzień zamęczałam jednego gościa o płytę. Wyglądało to mniej więcej tak:http://www.youtube.c...h?v=jwWdszm76o4
Może się mylę, ale wydaje mi się, że w Europie lepiej by publiczność doceniła YBR.
-Ma pan tę płytę?
-Niet.
No i już rozumiecie Po paru tygodniach konwersacyjnych wojen polsko ruskich zdobyłam upragnione CD. Była jesień, właśnie skończyłam remont pokoju - na niebiesko, rzecz jasna. I tu cyrk - do pokoju wchodzi moja kumpela. Sęk w tym, że ona jest daltonistką...
- Ooo, fajne! - mówi do mnie - Jaki to kolor w pokoju?
- Niebieski.
- A jaka to piosenka?
- Your blue room.
- ?!
Cóż, pewnych rzeczy nie da się wyjaśnić...
#513
Napisano 03 marca 2010 - 09:35
#516
Napisano 04 marca 2010 - 14:53
Owszem, ale to tylko daltonizm częściowy. Moja kumpela ma nieszczęście być całkowitą, a to za sprawą ... swoich rodziców. Tłumaczyła nam to kiedyś, nieumiejętnie powtórzę. Zazwyczaj daltonistami są mężczyźni, kobiety co najwyżej są nosicielkami feralnego genu, same rzadko chorując. Żeby kobieta nie odróżniała kolorów, musi mieć oboje rodziców z feralnym genem - matkę nosilcielkę i ojca daltonistę. A to z kolei stanowi rzadką konfigurację. Cóż, moja kumpela ma przyjemność być osobliwością...Z tego co wiem, to daltoniści mają problem z identyfikacją barwy zielonej, którą często mylą z barwą czerwoną.
No, ale głowy do góry. Wszak prorok zapowiedział:
I believe in the Kingdom come
Then all the colours will bleed into one
http://www.youtube.c...h?v=MzwR2TJFDA4
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych