204 replies to this topic

[Jacek]

O losie, aleś się zagrzał
Też lubię QotSA, też mam LtP w węższym lub szerszym kanonie płyt wszelakich.
A to co robi Homme to chociażby, pierwsze co mi do głowy przychodzi, udawanie, że się śpiewa, fałszowanie i stękanie. Nie pamiętam kawałka na żywo, który by dobrze zaśpiewał.

Oj zgrzałem się

Dobra, żeby nie było każdy ma prawo do swojej opinii ale....

Po pierwsze: muzycy QOTSA sroce z pod ogona nie wypadli i grać umieją i w żadnym wypadku nie jest to "niski poziom muzyczny". No Panie Złoty o nic mi sie nie rozchodzi tylko o jedno czy pałker - Joey Castillo to grać nie umie? A wcześniej Ghrol (tu tak samo kłania sie przez Ciebie wymieniane Foo Fighters) to co on też "cienki"? Troy Van Leeuwen też?

Po drugie: jak nie słyszysz, że Josh Homme jednak umie śpiewać to pora zmienić sobie sprzęt odsłuchowy albo odkorkować uszy

Równie dobrze mogę powiedzieć, że na żywo polowa wokalistów fałszuje, stęka i udaje, ze śpiewa.

[acr]

Jako totalny dyletant nie znający praktycznie QOTSA się wetnę w spór;)

Inny przykład. Dream Theater są niewątpliwie kozackimi instrumentalistami i mało kto potrafi grać jak oni, co nie znaczy jeszcze, że prezentują wysoki poziom muzyczny. A wokal to już różnie można oceniać. Jedni doznają przy Buckleyu/Antosiu z A&the Johnsons/Yorke'u/Edwardzie/Wiśniewskim a inni zdzierżyć nie mogą. I tak dalej.

[Johnny99]

Dream Theater są niewątpliwie kozackimi instrumentalistami i mało kto potrafi grać jak oni, co nie znaczy jeszcze, że prezentują wysoki poziom muzyczny.

Dokładnie. Zawsze powtarzam, że należy rozróżniać " wysoki poziom muzyczny " od " wysokiego poziomu technicznego ". I można posiadać tylko ten drugi - tylko, że wtedy nie jest się " artystą " tylko rzemieślnikiem, jak np. kowal albo szewc ( choć wśród nich też się zdarzają artyści - podobnie nic nie stoi na przeszkodzie, by reprezentować oba wysokie poziomy naraz ).

[Jacek]

Dokładnie. Zawsze powtarzam, że należy rozróżniać " wysoki poziom muzyczny " od " wysokiego poziomu technicznego ". I można posiadać tylko ten drugi - tylko, że wtedy nie jest się " artystą " tylko rzemieślnikiem, jak np. kowal albo szewc ( choć wśród nich też się zdarzają artyści - podobnie nic nie stoi na przeszkodzie, by reprezentować oba wysokie poziomy naraz ).

Też to powtarzam i mam nadzieję, że dyskusja toczy się tu o poziomie muzycznym, a nie technicznym. A gusta rzeczywiście są różne aczkolwiek nie ma znaczenia to czy ktoś coś lubi\słucha etc. a raczej to , że nawet w przeciwnym wypadku potrafi odróżnić rzeczywisty "niski poziom muzyczny" od "wysokiego poziomu muzycznego". Jakby nie patrzeć w pewnych dziedzinach życia ( a taką niewątpliwie jest muzyka) pewne reguły gry są stałe i nie ma tu znaczenia, że "coś" lubię albo i nie.

[Johnny99]

Właśnie kolega ma rewelacyjny wokal, problem jest tylko taki, że jego ostatnia płyta to landrynki z dodatkiem pieprzu. O wiele lepiej wypada w ambitniejszych projektach ( np. gościnnie u Lou Reeda czy na " pirackim " albumie sprzed kilku lat ).

[reew]

Przyznam się.
Straszny sentyment mam do "Warning" Green Day. Taki muzyczny zonk :]

[Lmollu]

Bad Boys Blue i Modern Talking - jak lecą na imprezie to od razu całe ciało układa się do tańca (a jak jeszcze coś wcześniej wypiję to już w ogóle)

[Johnny99]

ostatnio:

2) BLINK 182 ( pamięta ktoś ? ja chcę z powrotem do podstawóóóówkiiiii !!! )

[Lmollu]

ostatnio:

2) BLINK 182 ( pamięta ktoś ? ja chcę z powrotem do podstawóóóówkiiiii !!! )

Nienawidzę tego zespołu. Nie rozumiem jak Smith mógł z nimi kolaborować, na dodatek zmasakrowali cover "A Letter To Elise"

[Johnny99]

Cóż, widocznie w przeciwieństwie do Ciebie Smith znalazł w nich coś wartościowego A pisać fajne, melodyjne piosenki to oni umieli.

[Johnny99]

choć nie mogę się już zachwycać ich najnowszymi płytami...

Dlaczego ? Słuchałem fragmentów ostatniej płyty Blink, i uważam, że to najdojrzalsza ich płyta.

[Johnny99]

Ja tam nie mam nic przeciwko AVA, i nie czekam na reaktywację Blink

[Lmollu]

Ostatnio nie mogę się uwolnić od jednej z najbanalniejszych piosenek, jakie kiedykolwiek powstały - mianowicie "DU HAST DEN SCHOENSTEN ARSCH DER WELT"

[Yasiu]

Ostatnio nie mogę się uwolnić od jednej z najbanalniejszych piosenek, jakie kiedykolwiek powstały - mianowicie "DU HAST DEN SCHOENSTEN ARSCH DER WELT"

Ta piosenka robi furorę w Polsce, ze względu na tekst i teledysk Bo jest mnóstwo lepszych techniawek/trance

[Johnny99]

A ja nie mogę się uwolnić od jednej z najlepszych piosenek disco polo, jakie słyszałem: Vabank " Małolata " - kwintesencja gatunku, i zestaw zupełnie klasycznych melodii ( podejrzewam że to jakiś cover, ciężko uwierzyć.. ). Co za refren ! Cudo ! Sorry za kiepską jakość.