Rankingi płyt innych wykonawców
#42
Napisano 22 lipca 2007 - 21:05
1. Mother's Milk
2. Blood Sugar Sex Magik
3. Freaky Styley
4. The Uplift Mofo Party Plan
5. One Hot Minute
6. The Red Hot Chili Peppers
7. Californication
- - - - - - -
8. By The Way
9. Stadium Arcadium
Z zaznaczeniem, ż mniej więcej połowa Californication i dwie ostatnie pozycje w ogóle nie zasługują, żeby być w jakimkolwiek rankingu.
#44 Guest_Mrówa_*
Napisano 22 lipca 2007 - 21:12
Ja też ostatnio polubiłem Red Hotów...więc przedstawie swój ranking.
1. Blood Sugar Sex Magik
2. Mother's Milk
3. The Uplift Mofo Party Plan
4. Californication
5. By The Way
6. Stadium Arcadium
7. One Hot Minute
8. Freaky Styley
rozumiem że:
a)Przeoczyłeś The Red Hot Chili Peppers
b)Zrobiłeś Ranking Top8
c)The Red Hot Chili Peppers jest u ciebie na 9 miejscu
czy może d) Nie słuchałeś tego albumu
#45 Guest_MacPhisto18_*
Napisano 22 lipca 2007 - 21:14
rozumiem że:
a)Przeoczyłeś The Red Hot Chili Peppers
b)Zrobiłeś Ranking Top8
c)The Red Hot Chili Peppers jest u ciebie na 9 miejscu
czy może d) Nie słuchałeś tego albumu
Wybieram odpowiedź d
Nie słuchałem tego albumu, po prostu nie miałem okazji
#49
Napisano 22 lipca 2007 - 21:26
1) Blood Sugar Sex Magic - bezapelacyjnie.
2) Californication
3) By The Way.
A reszty albumów nie potrafię na dzień dzisiejszy uszeregować, bo każdy z nich ma w sobie coś pięknego i jakiś minus. Tak więc, może ten ranking rozstrzygnie się w przyszłości
Ej kurcze, ile ja muzyki wchłonęłam przez to pół roku od poprzedniego rankingu. Aż żal i wstyd patrzeć, jaki on ubogi
Wielka, zielona, kosmata prawda, którą każdy ma swoją i nieustannie obrabia innym.
#50
Napisano 27 czerwca 2008 - 14:16
Bon Jovi:
1. Keep the Faith
2. Slippery when wet
3. New Jersey
4. These Days
5. Crossroads
6. Have a nice day
7. Stranger in this town(solowa Sambory)
Pozostałe:
8. Songs of Faith and Devotion - Depeche Mode
9. Be here now - Oasis
10. Use Your Illusion - Guns' n Roses
#51
Napisano 27 czerwca 2008 - 14:59
THE CURE
1. Disintegration (to jedno w tym rankingu na pewno się nie zmieni)
2. Bloodflowers
3. Wish
4. Seventeen Seconds
5. Faith
6. Kiss Me, Kiss Me, Kiss Me
7. Pornography (pewnie na jesień awansuje )
8. The Head On The Door
9. The Cure
10. The Top
11. Three Imaginary Boys
12. Wild Mood Swings
DEPECHE MODE
1. Songs Of Faith And Devotion
2. Violator
3. Music for the masses
4. Black Celebration
5. Playing The Angel
6. Ultra
7. Some Great Reward
8. Exciter
(innych nie słuchałem)
SIMPLE MINDS
1. Street Fighting Years
2. Once Upon A Time
3. Real Life
4. Black & White 050505
5. New Gold Dream 81-82-83-84
6. Good News From The Next World
7. Sparkle In The Rain
8. Neon Lights
(innych nie słuchałem - jeszcze)
#52
Napisano 11 sierpnia 2008 - 20:29
#54
Napisano 11 sierpnia 2008 - 20:39
hm, nigdy nie bylem pewien do czego tak naprawde sluzy ten temat.
Wstarczy przeczytać pierwsze posty.
#55 Guest_QuickShowerJam_*
Napisano 11 sierpnia 2008 - 21:19
1.The Bends 10/10 - płyta geniusz, mamy tutaj mocne gitarowe brzmienia, wymieszane z niebanalnymi dźwiękami i pięknymi balladami. Thom Yorke w najlepszej formie wokalnej (nie było jeszcze tak intensywnego pipczenia, a skala głosu natomiast bardzo zacna). Moje hajlajty: The Bends, My Irong Lung, Black Star, Fake plastic trees
2. Kid A 9.5/10 - piękna płyta, cudo. Co z tego ze eksperyment, najbardziej rozbudowane kompozycje mimo ze tak niepozorne. Duzo syntezatorow, automatow perkusyjnych czyli to co lubie. Thom Yorke na wokalu, Thom Yorke na bassie w national anthem, thom yorke na perce gdzies tam jeszcze. Widac ze zaczatki the eraser. Hajlajty: Everything, national anthem, optimistic, idioteque
3. Amnesiac 9/10- jw. w sumie nic do dodania nie ma, ale hajlajty to tak- packt like sardines in a crushed tin box, pyramid song, i might be wrong, morning bell/amnesiac, dollars and cents
4. Ok Computer 8/10-- posrednik miedzy wiadomymi tymi dwoma, ale troszke gorszy choć również świetny. Yorke wyrobił sobie troche maniere, ed w tym czasie sie opierdzielal, maly jego wklad w ok computer, natomiast najlepiej wypadł tutaj johnny. Solówka w paranoid android, motyw w let down czy syntezatorki w climbing up the walls- miodzio. Hajlajty- Paranoid android, electioneering, let down, climbing up the walls
5. In Raibows 7/10- płyta bardzo dobra, jest tutaj bardzo roznie, ale nie jesli chodzi o jakosc, tylko o sama muzyke. Mamy troche do tanca, mamy mega wolne balladki jak i rowniez mocne gitarowe granie. hajlajty- 15 step, weird fishes, reckoner, jigsaw falling into place
6. Pablo Honey 6.5/10 - udany debiut, dla mnie takie The Bends klase nizej, z dwoma gorszymi kawalkami. W sumie ciekawa jeszcze barwa glosu yorka. Hajlajty- you, anyone can play guitar, thinking about you, i can't
7. Hail to the thief 5/10- syndrom stadium arcadium czyli za duzo tego tutaj. W sumie wymienie co powinno zostać: 2+2=5, sit down stand up, where i end, the gloaming, there there, myxomatosis, a wolf at the door.
Przy czym where i end i a wolf at the door to kawałki z mojego top 10 radiohead. gdyby to czego nie wymieniłem wywalić to by moglobyc spokojnie 7.5/10 a tak, cóż... ;]
no, to by bylo na tyle.
#56
Napisano 13 sierpnia 2008 - 23:00
1 .The Dark Side of The Moon
2 .Wish You Were Here
3. The Wall
4. Animals
5. Meddle
6. Atom Heart Mother
7. The Piper at The Gates of Dawn
8. A Saucerful of Secrets
9. The Division Bell
10. Obscured by Clouds
11. Ummagumma
12. The Final Cut
13. A Momentary Lapse of Reason
14. More
#58
Napisano 10 września 2008 - 07:52
#59
Napisano 10 września 2008 - 08:55
1. (What's The Story) Morning Glory - jedyny krążek Oasis, na którym nie ma ani jednego słabego numeru. Uwielbiam praktycznie każdy utwór, nawet "Wonderwall", którym Liamowi chce się już żygać (jak ostatnio przyznał w jednym z wywiadów).
2. Definitely Maybe - debiut jest niewiele gorszy od Morning Glory. "Live Forever" mogę słuchać codziennie.
3. Don't Believe The Truth - mam bardzo dobre zdanie o ostatniej płycie, świadczy ona o powrocie zespołu do formy. Bardzo lubię nieskomplikowane utwory pisane przez Liama ("Love Like a Bomb", "The Meaning Of Soul", "Guess God Thinks I'm Abel"). Single też wypadają dobrze. "Lyla" to bardzo nietypowy numer, "Let There Be Love" przypomina mi Beatlesów (nie wiem dlaczego, bo generalnie muzyka Oasis mi Żuczków nie przypomina).
4. Heathen Chemistry - tu sprawa wygląda tak, że mamy kawałki bardzo dobre ("Songbird", "Stop Crying Your Heart Out", "Hindu Times"), dobre (liamowe "Born On A Different Cloud", "Better Man") i pozostałe, które nie zachwycają niczym.
5. Standing On The Shoulder Of Giants - na tym albumie głos Liama jest chyba najbardziej irytujący/zachwycający - zależy kto, co lubi. Najmocniejsze punkty to Gas Panic i Go Let It Out. Nie rozumiem, dlaczego ta płyta jest tak często krytykowana. Może do dwóch pierwszych jej daleko, ale o katastrofy nie ma mowy!
6. Be Here Now - zdaję sobie sprawę, że ten album cieszy się bardzo dobrą opinią. Jeszcze się do niego do końca nie przekonałem. Może dlatego, że nie jest zbyt przebojowy, nie wpada w ucho za pierwszymi przesłuchaniami.
#60
Napisano 10 września 2008 - 09:12
zdaję sobie sprawę, że ten album cieszy się bardzo dobrą opinią. Może dlatego, że nie jest zbyt przebojowy, nie wpada w ucho za pierwszymi przesłuchaniami.
Wcale nie - cieszy się złą opinią. A ja nie rozumiem dlaczego. Mało przebojowy ? Tam są same przeboje ( jest znacznie bardziej przebojowy od choćby Definitely Maybe, na którym chwytliwość często przegrywa z hałasem ). Nie wpada w ucho ? Nie ma tam ani jednego numeru, który nie wpadałby w ucho za pierwszym razem. Be Here Now w niczym nie ustępuje dwóm pierwszym płytom, i zdecydowanie przewyższa kolejne.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych